Wycieczka do Betlejem-Napad gangu w stajence Jezusa
-Dobra gotowi?-spytał Chan
-Raczej tak, mozemy jechac-powiedzial Woojin
-To dawajcie bo JYP juz podjechał-powiedział Chan
-A co z Jeonginem?-spytał Changbin
-Niech keży i wypoczywa, zanim wrocimy akurat wyzdrowieje-powiedział Chan
-CHCESZ GO TU ZOSTAWIĆ??NIE NIE NIE JA NIGDZIE NIE JADE!-krzyknal Woojin
-Jezusowi bedzie smutno a Jeonginowi nic sie nie stanie-powiedział Hyunjin trzymając prezent
-No dobra niech wam będzie-powiedział Woojin-Tak w ogóle co to za prezent?Co dajemy Jezusowi?-spytał
-Nie wiem, Minho to pakował-powiedział Hyunjin
-To ja chyba wole nie wiedziec co jest w srodku-powiedział Woojin
-A ja hce wiedziec tak tak-powiedział komornik
-Ty zamknij morde tak tak-powiedział Minho
-Dobra-powiedzial komornik-Ej ja jeszcze wbije do Pledis entertainment po hajsiwo, powiedzcie Jezusowi ze sie spoznie-powiedzial
-Luzik mordo, dawajcie JYP na nas czeka-powiedzial Chan
Gdy wszyscy wpakowali sie do auta JYP ruszył do Betlejem.
*W BETLEJEM*
kurwa iks deXD
-Jak myslicie gdzie zaparkować?-spytał jyp
-Tu obok tej trum...UWAZAJ NA BARANKA! o dobra tu obok tej trumny-powiedzial Chan
-Co to za trumna wtf?-spytal Jyp
-To pewnie Klemensa-powiedział Seungmin
-A pewnie jo, o kurwa a kto to takim wypasionym autkiem przyjechał? Co ten samochód ma taka dluga rejestracje? Habe...co?-spytal Jyp
-Habenus papa, to chyba samochod Jana Pawla II-powiedzial Chan
-A on tez zaproszony?-spytal Jyp
-No tak mi Jezus pisal-powiedzial Chan
-Dobra wysiadamy i idziemy impke rozkrecic-powiedzial Jyp
Gdy przyszli pod drzwi Jezusa mieli juz pukac ale uslyszeli kogos za soba
-Hej wy tez na impreze?-spytal ktos
-No tak a ty to kto?-spytał Jisung
-Jestem Kryst-
-ZAMKNIJ SIE MAM TO W DUPIE KRYSTIAN!-krzyknal Jisung
-Oo-okay-powiedzial Krystian
Chan zapukał w drzwi a po chwili otworzyl mu Jezus
-CHAN BYKU JUZ MYSLALEM ZE NIE PRZYJDZIESZ!!SIEMA CHŁOPAKI O JYP MORDO! o boze Krystian mialem nadzieje ze nie przyjdziesz wez wypierdalaj ale jak cie juz zaprosilem to musze cie wpuscic...WCHODZCIE WCHODZCIE! JAN PAWEL II, KLEMES I DŻEJ ŁAJ DŻONY JUZ SA!
-Spoko spoko, Dżej Łaj Dżony mordo jak sie tu znalazłeś po całym domu cie szukalem!-powiedzial Chan przytulajac weza
-Balowałem z papieżem-odpowiedzial Dżej Łaj Dżony
-Spoko spoko wybaczam-powiedzial Chan
-DOBRA CO CHCECIE DO PICIA, WÓDE?-spytał Jezus
-Spirytusa-powiedział Changbin
-Ja winko-powiedział Hyunjin
-Ja piwko jebne-powiedział Felix
-A ja chciałb-Krystian
-ZAMKNIJ SIE MAMY TO W DUPIE KRYSTIAN!-krzyknal Jyp
Wszyscy pili i sie zajebiscie bawili gdy uslyszeli pukanie do drzwi
-KTO TAM?-spytal Jezus
-KOMORNIK!-krzyknal ktos zza drzwi
-O chuj japierdole jak to komornik?-spytal Jezus zaczynajacy sie stresowac
-Zluzuj Jezus nie bądź taki przybity, komornik to nasz ziom, jest na liście-powiedział Jan Paweł II
-A NO TAK, WEJDŹ!-krzyknal Jezus po czym komornik wbił z hukiem
-JAZDA PANOWIE BAWIMY SIE!!!!-krzyknal Minho ktory stanal na stół i zaczal sie rozbierać
-NO NO MINHO NOOO!!!!-krzyknal Felix swoim australijskim akcentem
-TAAAAK A WLASNIE ZE TAAAK!-krzyczal Jisung
*puk puk*
-Kto to?-spytał Jezus
-A nie wiem-odpowiedział Changbin
-HALO?-zawołała autorka zza drzwi-PRZYSZŁYŚMY WPIERDOLIĆ KRYSTIANOWI!!!
-WŁAŚNIE, ROZPALAJCIE STOS DLA NIEGO!-krzyknela Kasia
-MAM KAMIENIE!!!!-krzyknela Żaneta
-O kurwa jakimś cudem sa na liście-powiedział Jezus
-To wpuszczaj-powiedział Hyunjin
Jezus nawet nie zdazyl ich zaprosić bo same rozjebały drzwi.
Co zrobiły z Krystianem? Dowiecie sie w nastepnej czesci
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top