*sylwestrowy specjal*-Minho w sklepie oneshot

Kilka dni po imprezie u Jezusa chłopaki dostali od komornika zaproszenia na sylwka do niego

-E komornik ale mieszkasz u nas, to co mamy w twoim pokoju zrobić sylwka?-spytał Chan

-Tak tak-odpowiedział komornik

-A nie lepiej już w całym domu zrobić jak normalni ludzie?-spytał Woojin

-Hce tak tak-powiedział komornik

-No dobra to musimy ogarnąć jakieś żarełko i alkohol-powiedział Hyunjin

-I piccolo dla Dżonginka-powiedział Woojin

-Woojin hyung jestem już mężczyzną, rosną mi włosy na jajach!-powiedział dumnie Jeongin

-NIE CHCIELIŚMY TEGO WIEDZIEĆ JEONGIN!-krzyknął Changbin zatykając sobie uszy

-Mamy całą piwnice alkoholu-powiedział Seungmin-Nie mamy tylko piccolo

-No, trzeba będzie pójść do sklepu, Minho pójdzie-powiedział Wojin

-Czemu.-powiedział Minho

-Bo ja tak powiedziałem, idź do sklepu po piccolo dla Jeonginka-powiedział Woojin

-Skąd niby mamy całą piwnice alkoholu?-spytał Chan, gdy wszyscy spojrzeli na Minho

-Czego sie gapicie na mnie.-powiedział Minho

-Domagamy sie wyjaśnień-powiedział Changbin

-Mam za darmo.-powiedział Minho

-Jak to za darmo?-spytał Hyunjin

-Jak umie sie wystarczająco szybko biegać to wszystko jest za darmo.-powiedział Minho

Reszta chłopaków: ....

-Okej...to pójdź już do tego sklepu...tylko weź pieniądze..-powiedział Chan

*Minho w sklepie*

-To wszystko dla pana?-spytała kasjerka

-Tak.-powiedział Minho

-10zł-powiedziała kasjerka

-Nie chce pani sprawdzić mojego dowodu?-spytał Minho

-...Ale sprawdzamy tylko przy kupnie alkoholu lub papierosów-powiedziała kasjerka

-A.To chce pani zobaczyć?-spytał Minho

-Ale pan nie kupuje alkoholu-kasjerka

-A.Na pewno pani nie chce?-spytał Minho

-Nie-kasjerka

-Rozumiem.To chce pani czy nie?-Minho

-Powtarzam panu że nie ma konieczności sprawdzenia dowodu-kasjerka

-Nalegam.-Minho

-No dobrze niech pan już pokaże ten dowód bo kolejka mi sie robi-powiedziała kasjerka

-Ale ja nie kupuje alkoholu i nie musze pokazać-powiedział Minho

-Ale przed chwilą sam pan...no dobrze niech pan już zapłaci

-A co z moim dowodem?-spytał Minho

-Niech pan go sobie ma, poprosze 10zł

-Ale ja mam dowód.-Minho

-Dobrze prosze pana niech pan już zapłaci i sobie pójdzie-kasjerka

-A może ktoś z państwa chciałby zobaczyć mój dowód?-spytał Minho ludzi w kolejce ale oni tylko zaprzeczyli

-DOBRZE TO POPROSZE WTEDY OD PANA TEN DOWÓD-powiedziała kasjerka

-A KIM NIBY PANI JEST?POLICJĄ??-spytał Minho

-Zaraz wezwe ochrone-powiedziała kasjerka

-Ale ja mam dowód.-powiedział Minho

-Rozumiem pana ale NIKOGO TO NIE OBCHODZI!-kasjerka

-To ja poprosze jeszcze batona-powiedział Minho

-Jakiego batona?-spytała kasjerka

-Może pani wybrać.-powiedział Minho

-To nie wiem, góralek?-spytała kasjerka

-Ale gówno,daj coś innego-Minho

-Grześka?-kasjerka

-Obskurny, nie chce takiego-Minho

-Twixa?-kasjerka

-No kurwa jeszcze czego, snickersa od razu-Minho

-To pan chce tego snickersa?-kasjerka

-Pani sie stuknie w łeb, wyglądam na kogoś kto je snickersy?-spytał Minho

-NIECH PAN SOBIE WYBIERZE W KOŃCU TEGO BATONA ALBO STĄD WYJDZIE!-krzyknela kasjerka

-To pani da mi tego liona.Ale tego obok.A dobra jednak tamtego.Kurwa albo tamtego jednak.-Minho

-Czy mógłby pan sie pospieszyc?-spytała pani z kolejki

-ZAMKNIJ MORDE BRZYDKA OGRZYCO, WYBIERAM BATONA NIE WIDAĆ? Oo a ten trójkątny wafel to co to?-spytał Minho kasjerki

-No wafel-powiedziała

-To zajebiście masz, tyle to i ja wiem że to wafel idiotko-powiedział Minho.-O a ta czekotubka?-spytał

-Chce pan?-spytała

-A za ile?-spytał Minho

-2złote-kasjerka

-Kurwa ale to drogie, nie chce takiego płynnego gówna-Minho

-To ma być ten lion którego sobie pan przed chwilą wybrał?-spytała kasjerka

-NO NIE CHCE GO IDIOTKO, A te cukierki z tyłu to z czym?-spytał Minho

-To są wiśnie w czekoladzie-powiedziała kasjerka

-Ale zjebane co pani chce mi wcisnąć?!-zawołał Minho

-Błagam niech pan już coś wybierze bo zadzwonie na policje!

-I CO PANI POWIE? ŻE BIEDE TU MACIE? Oooooo wiem już wiem, a ma pani jakieś cziperki? Takie chrupiące?-spytał Minho

-Lays?-spytała kasjerka

-A pani mi to poda ja zobacze-powiedział Minho-ALE TU PÓŁ PACZKI TO POWIETRZE, CO PANI CHCE MI SPRZEDAĆ? JA TU NIC NIGDY NIE KUPIE NORMALNIE, nie wiem no wróćmy może do batonów-powiedział Minho-Ma pani jakieś takie inne z orzeszkamy?-spytał Minho

-To wszystkie jakie mieliśmy-powiedziała kasjerka

-Co za shit, a te w tym czerwonym to co to?-spytał Minho

-Kitkat-kasjerka

-Japierdole to są jakieś żarty, to ja poprosze prince polo -powiedział Minho

-DOBRZE, 12 złotych-powiedziała kasjerka

-A chce pani zobaczyć mój dowód?-spytał Minho

-Zaraz pana z tąd wyprosze-powiedziała kasjerka

-Nie masz jaj zeby to zrobic-powiedział Minho biorąc piccolo, batona pod pache wybiegając ze sklepu krzycząc-JUŻ NIGDY NIE WRÓCE DO TEGO PIERDOLNIKA!!!!!!!!!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top