Sylwester part 1

W ten jakże nudny dzień Minho wstal i spojrzal na kalendarz.
Zartuje nie mial kalendarza
Spojrzal na telefon

31 grudzień.

-Będzie dzisiaj chlane-powiedzial sam do siebie, po czym wstal, zalozyl swoje sandały i zszedł do kuchni. Tam byli juz wszyscy. Oprocz Changbina.
Ale da sie to zrozumiec bo Changbin codziennie rano na msze chodzil bo za ministranta robił.

-Ale wiecie, musimy to sprytnie rozegrac jakos-powiedzial Chan zalewajac sobie kawe.

-a co.-powiedzial Minho

-Sylwester dzisiaj-powiedzial Han wrzucajac cebule do blendera

-O NIE NIE NIE JA SIE NIE ZGADZAM, JA WIEM JUZ CO WY PLANUJECIE.-powiedzial Minho podnoszac rece do gory

-o co ci teraz chodzi nawet ci jeszcze nie powiedzielismy a ty juz panikujesz-powiedzial Chan

-W ZESZLYM ROKU SIE ZGODZILEM ALE W TYM NIE DAM SIE! NIE POJDE DO DEBILKI DO SKLEPU PO PICCOLO!!!-krzyczal Minho

-EEEE ALE JA JUZ KUPILEM.-powiedzial Jeongin wyjmujac butelke z szafki

-o.to zajebiscie. to kto spi na dworze?-spytal Minho

-co?-spytal Felix

-no.sylwester do 5 osób. a co.-powiedzial Minho

-No wlasnie stwierdzilismy ze i tak mieszkamy razem to czemu niby na sylwestra mamy osobno siedziec-powiedzial Chan

-a mam na psy zadzwonić?.-spytal Minho

-....

-no wlasnie.Seungmin, Felix, Dżongin i Hyunjin śpia w budzie.

-Nie mamy budy Minho debilu-Chan

-o jak mi przykro.

-TO JA POJDE NA SYLWESTRA DO DANIELA i MAJKELA-powiedzial Jeongin

-jakiego majkela-powiedzial Chan

-NO MAJKEL MIESZKA OBOK DŻASTINA.-Jeongin

-NIE! sylwestra spedzamy razem z polsatem.koniec.-powiedzial Chan

-NIECH BEDZIE POCHWALONY!-zawolal Changbin ktory wlasnie wszedl do domu-MASZ DŻONGIN PRZYNIOSLEM CI COS!

-O MOJ BOZE CZY TO GAZETKA WINX?!-krzyknal ucieszony Jeongin

-yyyyy nie. Przynioslem ci sopla z lodu z dachu kosciola-powiedzial Changbin

-O SUPER LIZAK!-krzyknal Jeongin wkladajac sobie sopla do buzi

-DŻONGIN FUJ NO! -Krzyknal Felix

-DŻONGIN! WYPLUJ TO!-Chan

Ale Jeongin dalej lizał sopla

-WYPLUJ TO ALE JUŻ!-krzyczal Chan

-Mowisz do niego jak do psa jakiegos-powiedzial Seungmin pijac smoothie ktore zrobil Han-KURWA FU! TO SMAKUJE JAK GOWNO! CO TY TU DALES?!

-Cebule, papryke, papryke żelepą, parówke berlinke, troche wode ze słoika z ogórkami, energetyka wlałem, skórke od chleba, no i troche cynamonu-powiedzial Han

-..........-wszyscy

-...jaką papryke dales?-spytal Hyunjin

-żelepą-Han

-Nie chodzi ci o Jalapeño?-spytal Hyunjin

-żelepą-Han

-JALAPENO!

-ŻELEPĄ!-

-JALAPENO!!!!

-ŻELEPĄ!!!!

-HEY JISUNG! YOURE LYING! WHAT IS YOUR PROBLEM!!!!-krzyczal Hyunjin i Minho wtedy rozbił mu wazon na glowie

-MINHO NO! TAK SIE NIE ROBI!-krzyknal Changbin zabierajac mu wazon

-Ta jebana platynowa blondyna nie chciala skleić ryja-powiedzial Minho


2 czesc wleci pozniej
Pozniej-to znaczy zanim umre.
Nie no.
2 czesc i ostatnią wrzuce wam wieczorem.
Z bogiem.
Elo benc

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top