Minho w sklepie oneshot
-Chłopaki mamy problem!-krzyknal Dżongin z łazienki
-Co jest nie mozesz wyjsc?-zawołał Changbin
-NIE NIE O TO CHODZI-krzyknal Jeongin
-Przyklaszczyłeś sobie siusiaka deską?-zawołał Woojin
-NIEEEEE NIE O TO MI CHODZI NOO!!-krzyknal Jeongin
-Co czego ty chcesz dzieciaku?!-zawołał Woojin
-NIE MAM CZYM DUPY WYTRZEĆ!-krzyknal Jeongin
-NO PAPIEREM DEBILU!-krzyknal Chan
-ŻEBYM JESZCZE JAKIŚ TU W OGÓLE MIAŁ!!!-krzyknal Jeongin
-NO W SZAFCE IDIOTO, RĄK NIE MASZ?MAPE CI DAĆ?!-krzyknal Chan
-NO SKOŃCZYŁ SIEE!!!!-zawolal Jeongin
-no to w ręcznik.-powiedzial Minho
-MINHO NIEEE!!! JEONGIN POCZEKAJ KUPIMY CI TEN PAPIER!!-krzyknal Felix
-Minho idz do sklepu-powiedzial Chan
-po co.czemu.w tym sklepie jest ta debilka.-powiedzial Minho
-Jaka debilka?-spytal Chan
-no ta za biurkiem-powiedzial Minho
-Kasjerka?-spytal Woojin
-nie,debilka.-powiedzial Minho
-Dobra masz tu pieniadze i idz po ten papier-powiedzial Chan
-co za kurwa wstyd.WSTYD.wiecznie mi WSTYD przynosicie.kurwa co za żal.-powiedzial Minho
-KAZDY NORMALNY KUPUJE PAPIER TOALETOWY MINHO!!-krzyknal Woojin
-co za kurwa wiocha-powiedzial Minho wychodzac z domu.
Całą droge tupał sandałami ze złości.Gdy byl juz pod sklepem stanął i spojrzał przez szybe.
-kurwa znowu ta debilka tam stoi.-powiedział do siebie po czym wszedł niechętnie do sklepu
-Dzień dobry!-zawolala kasjerka
-zostaw mnie debilko.-powiedzial Minho
-W czym moge panu pomóc?-spytala kasjerka
-nie pomagaj mi debilko.-powiedział podchodząc do lady.
-papier mi daj.-powiedział Minho
-Jaki papier?-spytala kasjerka
-no a jaki papier sie kupuje jak sie skończy w domu?-spytal Minho poirytowany
-do drukarki? albo chusteczki? mamy też ręczniki papiero-
-kurwa daj mi papier do srania debilko.-powiedzial Minho
-A jakiej firmy?-spytala kasjerka
-no.no a jakie są?-spytal Minho
-Queen, Foxy, mamy jeszcz-
-daj mi.
-Ale jaki?
-no.
-No ale jakiej firmy?
-no daj mi już debilko-powiedzial Minho po czym kasjerka podala mu papier
-ale gówniany wzorek, chce inny-powiedzial Minho i kasjerka mu podala inny
-różowy?pani myśli że ja jestem jakimś gejem?inny chce-powiedział
-żółty?on jest jakiś obszczany pewnie!co za wstyd kurwa
-o a ten ma tylko 2 warstwy?a tamten ma 5,chce ten lepszy
-a jednak nie bo on śmierdzi jakąś morską bryzą.pewnie jebie jak jezioro.nie lubie jeziora.
-a pani ma może taki co jak zeskocze to mrówki mnie na tym papierze złapią jak w reklamie?albo nie.nie chce takiego.to ja wezme ten z tym pojebanym wzorkiem.O O A TAMTEN W ROGU?UKRYŁA MI GO PANI PRZEDE MNĄ! ale jesteś miła debilko.-powiedzial Minho
-Ale ten papier jest na wystawie i nie mamy ich już
-co za kurwa żal.to musze wziąć ten z tymi pierdolonymi stokrotkami.
-To ma być?-spytala kasjerka
-chce jeszcze puszke coli-powiedzial Minho
-A jakiej?-spytala kasjerka
-no kurwa gazowaną a jaką-powiedzial Minho
-Zwykła czy cherry?
-jaka kurwa czeri?co pani chce mi wcisnąć? zwykłą mi daj debilko a nie wymyślasz
-15złotych-powiedziala kasjerka
-czemu pani nie sprawdzi mi dowodu?-spytal Minho
-Bo papier toaletowy i cola to nie alkohol-powiedziala kasjerka
-to kurwa chcesz ten dowód czy nie
-No nie chce
-nawet jakbym chciał to bym pani nie pokazał.
-To niech pan zapłaci w końcu
Minho włożył do kieszeni ręke po pieniądze ale nie mógł znalezc.Zgubił
-kurwa jasna.-powiedzial Minho-a tam za panią na półce to co to jest?-spytał Minho
Gdy kasjerka sie odwrocila Minho wzial papier, cole i uciekl ze sklepu krzyczac JUZ TU NIE WRÓCE DEBILKO!!!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top