Jeongin go widział

-No a ja potem do niej że przepraszam za kolege i zapłaciłem jej za tą przyprawe do mięsa-powiedział Chan

-no i po co.ona nie zasłużyła na te pieniądze.debilka zasłużyła sobie na brak szacunku.-Minho

-No ale nie możesz po prostu wyzywać kasjerek od debilek i okradać ich!!-Chan

-a właśnie że moge.ona jest prawdziwym ewenementem wśród debilek i będe robił co bę-

*puk puk*

-kurwa mam nadzieje że to nie ta debilka-powiedział Minho otwierając drzwi

-Witam witam dzień dobły! Czy zastałem pana komołnika?-spytał Gracjan

-nie znam żadnego komołnika pomyliły ci sie adresy debilu-Minho

-Ależ jestem pewny że pan komołnik mieszka tutaj! Mieszkam obok na pławo i widze codziennie z łana jak wychodzi do płacy!-powiedział Gracjan

-no i co.-Minho

-Mam do niego pilną spławe-Gracjan

-CHŁOPAKI JAKIŚ DEBIL PRZYSZEDŁ I SIE DO MNIE SPINA!!-krzyknal Minho

-Co jest?-spytał Changbin stając obok Minho-Kim pan jest?

-Nazywam się Głacjan i mam spławe do pana komołnika, mieszkam obok!-Gracjan

-Nie mówisz R?-spytał Changbin

-Myślę że mówie wyłaźnie-Gracjan

-Ta..komornika nie ma ale powinien być jakoś za..o właśnie idzie-powiedział Changbin pokazując na podjazd gdzie komornik schodził z roweru

-Oooo panie komołniku panie komołniku!!!!

-O boże znowu on-powiedział Komornik

-Kto to?-spytał Chan dołączając do kółka różańcowego przed domem

-Mój pracownik, jest irytujący tak tak-powiedział komornik

-Panie komołniku mam dla pana te papiełki któłe trzeba jeszcze dzisiaj wypełnić!-Gracjan

-To..może wejdziesz po prostu do środka zamiast stać przed domem? Jak ty tam masz...Gra-Gracjan?-Chan

-A dziękuje panu bałdzo!-powiedział Gracjan wchodząc za komornikiem-Ale macie piękne mieszkanko! A gdzie macie na ścianie krzyż? A godło? A gdzie macie sianko pod stołem?

-to nie wigilia debilu-powiedział Minho zbierając koty po domu

-Ooo a jakie słodkie koteczki! Jak sie nazywają?-spytał Gracjan

-nie interesuj sie.-powiedział Minho

-Zeło kultuły, oj a czemu państwo mają dziułe w telewizorze?-spytał Gracjan

-Minho rzucił jednego dnia sandałem i tak jakoś o -Changbin

-A łozumiem łozumiem-Gracjan

-DŻEJ ŁAJ DŻONY SIE NIE SMUCI BO KALOSZE NOSI Z GUCCI!!!-nagle do domu wpełzł Dżej Łaj Dżony który wrócił z pracy

-O NIE A CO TO! TO JAKAŚ KOBŁA!!!!!-krzyczał Gracjan wskakujac komornikowi na plecy-ŁATUJ MNIE KOMOŁNIKU!!!!

-Złaź i sie ogarnij, to jest Dżej Łaj Dżony dobra mordeczka-powiedział Komornik

-AAAA TA KOBŁA NAS UGŁYZIE! ŁATUJMY SIE ŁATUJMY! ZIEMIA WYSZŁA Z OŁBITY!!!-Gracjan

-AAAAAAA JASNA CHOLERA CHAN HYUNG CHAN HYUUUUUNGGG!!!!-krzyczał Jeongin przybiegając do korytarza trzymając sie za oczy

-Co ci sie stało Jeongin?-spytał Chan

-WIDZIAŁEM!!!WIDZIAŁEM GO!!!!

-CO WIDZIAŁEŚ??-spytał Changbin

-NO WIDZIAŁEM! MOJE DZIEWICZE OCZY!!!!!! TEN POTWÓR PO MNIE WRÓCIŁ!!!!!!-Jeongin

-ALE JAKI POTWÓR DŻONGIN DZIECKO POWIEDZ JAK MAM CI POMÓC!!!!-krzyczał Chan

-Myśle że wpadł w histełie!-powiedział Gracjan

-TO ZROBICIE COŚ CZY NIE?!-krzyczał Jeongin

-ALE CO??? I GDZIE?!?-spytał Chan

-NO MÓWIE WAM ON MA TAKIEGO PRAWIE JAK CHAN HYUNG!!!!!!-krzyczał Jeongin dalej zakrywając sobie oczy i piszcząc jak dziewczynka

-ALE GDZ....CO???-spytał Chan

-NO W ŁAZIENCE!!!!!!!!-krzyczał Jeongin

Wszyscy wbiegli nagle do łazienki zobaczyć co tam jest ale zobaczyli tylko Hyunjina w wannie.

-NO NIE, NAJPIERW JEONGIN A POTEM WY? JA TYLKO SIE KĄPIE!

-A..ale Jeongin powiedział że jest tu jakiś potwór czy coś i ja tyl-Chan

-PRZEPRASZAM BARDZO ALE TWÓJ JEONGIN SAM MI WLAZŁ DO ŁAZIENKI A POTEM SAM ZACZĄŁ KRZYCZEĆ!! A TERAZ MOŻECIE WYJŚĆ

*Chan zamknął drzwi*

-I CO WIDZIAŁEŚ???-spytał Jeongin

-To Hyunjin sie kąpie Jeongin.-powiedział Chan

-NO WŁAŚNIE!-krzyknął Jeongin

-Czy ty właśnie zrobiłeś awanture o nic?!-krzyknal Chan

-TAK! ZROBIŁEM I CO-krzyknal Jeongin

-JEONGIN KURWA ZAJEBIE CIE GÓWNIARZU!!!!!

-AŁA CHAN HYUNG TYLKO NIE PO SZCZEPIONCE!!!!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top