Grzyby part nie wiem juz ktora- wiedzmin

*W domu*
Minho razem ze swoimi trzema kotami siedział w salonie w ciszy.

-a wienc tak. zebraliśmy sie tu wiecie po co.-powiedział Minho ale koty patrzaly na niego jak na debila

-no super teraz udajecie że nie wiecie o co chodzi.-powiedział Minho

-meow-Soonie

-NO W KOŃCU CHOCIAŻ JEDNA MNIE SŁUCHAŁA! tak więc jak powiedziała Soonie, robimy dzisiaj napad na debilke w sklepie.-powiedział Minho pokazując prezentacje na laptopie Chana

-no.a co.-powiedział Minho

-meow-Doongie

-nie czas teraz na głupie pytania Doongie,nie mogłem znaleźć spacji,poprosze następny slajd

-no.aco.-powiedział Minho gdy Soonie przełączyła na kolejny slajd

*W lesie*

-Changbin przyjacielu powiedz ty no mi-Chan

-No?-Changbin

-SKĄD TY ŻEŚ TO CHOLERSTWO WYTRZASNĄŁ! PRZEZ TĄ LEŚNĄ BABE DŻONGINEK BEDZIE MIAŁ KOSZMARY!-krzyknal Chan

-Przestań krzyczeć i zacznij szukać Hyunjina i Hana, myśle że mogą być gdzieś w tamtą stro...o widze Hana-powiedział Seungmin

-EJ CHŁOPAKI NIE UWIERZYCIE ILE GRZYBÓW MAM!-krzyknal Han biegnac do nich z koszykiem

-Han...tu sa same muchomory wyrzuc je-Chan

-NIGDY!!! TO MOJE PIERWSZE GRZYBY JSKIE ZEBRAŁEM W ŻYCIU A MIAŁEM DWA!-krzyknak Han

-Nie no powaznie wyrzuć je...czekaj miałeś co dwa?-Chan

-Miałem. A te jak są niejadalne to je ususze i powiesze sobie nad łóżkiem albo zrobie sobie z nich kolczyki albo może jeszcze jakiś naszyjn-Han

-Gdzie Hyunjin?-spytał Seungmin

-Sra w krzakach, a co?-spytal Han

-....-Chan

-Bo Jeongin ma kleszcza i musimy wracac do domu-powiedzial Seungmin

-No spoko.A gdzie jest Jeongin?-spytal Han

-No z nami-powiedział Chan odwracajac sie ale go nie było

-Moze poszedl gdz-Seungmin

-GDZIE DO CHOLERY JASNEJ JEST DŻONGIN!-krzyknal Chan

-EEEE CHŁOPAKI JA SIKAM ZA DRZEWEM NIE PATRZCIE!-krzyknal Jeongin

-Kamień z serca-powiedział Chan

-Dobra Han idz powiedz Hyunjinowi zeby sie pospieszyl i musimy poszukac Felixa i będziemy w komplecie-Chan

-No spoko. Ej czekaj a nie brakuje nam kogos?-spytal Han

-No Felix, Minho zostal w domu-powiedział Seungmin

-Nie no czekaj ja ty on ona ono oni my wy...Changbin wez ty nas policz miałeś jsko jedyny 3 z matmy-powiedzial Chan

-Changbin kurwa no licz-powiedzial Chan odwracajac sie ale Changbina nigdzie nie bylo

-GDZIE DO KURWY JEST CHAGBIN!!!

*Tymczasem u Felixa*

Felix zbierał sobie pieczarki gdy uslyszal szelest w krzakach. Odwrócił sie i chcial spierdalac bo myslal ze to jakiś dzik ale wtedy zobaczył wiedźmina.

-Ja w sprawie ogłoszenia. Podobno macie problem z jakimś potworem?-powiedział do niego Geralt

-O MÓJ MAŁY CHUJU WIEDŹMIN! CO TY TU ROBISZ!-krzyknal Felix przytulając go

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top