❤❣7❣❤


Życzę miłego czytania 🇰🇷

Wasz pierwszy pocałunek👄💋

Chan

Z Chanem byłaś już dobre dwa może trzy miesiące(tyle ile AyoHyena pisze jeden rozdział pozdrawiam cię tak poza tym), ale nadal nie doczekałaś się tej pięknej chwili, czyli waszego pierwszego pocałunku. Było tyle okazji i szans ale oczywiście ty jak to ty, musiałaś panikować w ostatniej chwili. Dzisiaj Chan zaprosił cię na spacer do parku bo była ładna pogoda i jakimś cudem pojawiła się tęcza, najpierw poszliście na watę cukrową co spowodowało że wasze ręce się kleiły całe od cukru. Wpadłaś na genialny pomysł umycia waszych rąk, wystarczyło znaleźć fontannę i umyć je w niej. Oczywiście jakby nie było gdy byliście przy fontannie, twój przegenialny chłopak nie mógł się powstrzymać od nie oblania cię. Skończyło się to na tym że oboje byliście mokrzy. Weszliście do twojego domu żeby się przebrać, ty poszłaś do siebie do pokoju a Chan został na dole. Gdy już się przebrałaś, zeszłaś na dół i to co ujrzałaś wbiło cię w ziemię. Chan bez koszulki, stałaś jak słup soli patrząc na niego z otwartą buzią. Gdy Chan cię zauważył zaczął się śmiać.
- Zamknij buzie bo ci mucha wleci - zaczął do ciebie podchodzić a ty nadal nie mogłaś się ruszyć, gdy chłopak był kilka centymetrów od ciebie spojrzał ci w oczy i powoli zaczął przybliżać swoją twarz do twojej a po chwili wasze usta były załączone w delikatnym i słodkim pocałunku. Smakowaliście swoich ust dopóki nie zabrakło wam powietrza. Patrzyłaś w jego oczy ciesząc się w środeczku jak dziecko.

Changbin

Od sytuacji z po części niezamierzonym wyznaniem uczuć minęły prawie 4 tygodnie. Chłopak przez ten czas trzymał cię cały czas przy sobie, tulił, cmokał w policzek, ale nigdy nie zbliżył waszych ust na tyle, by cię pocałować.
Aktualnie przysłowiowo truł ci dupę, bo chciałaś odrobić swoją pracę domową, której poświęcałaś w tym momencie więcej uwagi niż jemu.
Siedziałaś przy biurku nad zeszytem z telefonem w ręku próbując znaleźć w internecie odpowiedź na pytania zadane przez nauczyciela, a chłopak dosłownie skakał wokół ciebie, próbując zwrócić na siebie twoją uwagę, która była dla niego jak tlen.
- T.I T.I T.I T.I - Powtarzał w kółko będąc raz po twojej prawej, a raz po lewej stronie.
- Chwila Binnie... - wpisywałaś już przedostatnie pytanie w wyszukiwarkę.
- Ale ja nie chceee czekaaaaaać! - tym razem próbował w uroczy i dziecinny sposób zdobyć twoją atencję. Niestety misja nie zakończyła się sukcesem i ty nawet nie obróciłaś się w jego stronę.
Wpadł na lepszy pomysł.
- Eeeeej, oddaj to! - zawołałaś, kiedy wyrwał ci twoją pomoc naukową z rąk.
- Nie, bo przez to nie zwracasz na mnie uwagi! - troszkę podniósł głos i wystawił rękę z twoją komórką w górę, byś ty ze swoim niskim wzrostem miała problem z odebraniem jej mu.
- Changbin, to nie jest śmieszne... - powiedziałaś próbując odebrać chłopakowi urządzenie.
- Przekonaj mnie jakoś. - ty niewiele myśląc pocałowałaś go.
Chłopak od razu oddał pocałunek. Właśnie o to mu chodziło - byś dała odrobinę czułości jemu, a nie pracy domowej z historii.
Pocałunek był słodki, przepełniony uczuciami jakimi darzyliście siebie nawzajem.
Odłożył twój telefon na biurko i przyciągnął ciebie bliżej obejmując cię w talii.
Oderwaliście się od siebie dopiero wtedy, kiedy zabrakło wam obu powietrza. Od razu wtuliłaś się w niego, a on nadal cię obejmował i raczej nie zamierzał puszczać.
- I o to mi chodziło... - cicho się zaśmiał.

Woojin (mimo tego że prawdopodobnie nie wróci nadal będę go zaliczać tutaj bo zawsze będzie w naszych serduszkach)

Z Woojinem jesteście parą już prawie pół roku, ale nadal nie doczekałaś się tego magicznego momentu gdzie twój chłopak cię całuje. Akurat dzisiaj stwierdziłaś że pójdziesz na zakupy, a jedyną osobą która może ci towarzyszyć jest oczywiście Woojin. Już od dobrych dwóch godzin chodził z tobą po sklepach, lecz nadal nie znalazłaś tego co byś chciała.
- Woojin, a może jeszcze przymierze to co ty na to? - odwróciłaś się w jego stronę pokazując mu kolejną rzecz.
- Mhmmmm - mruknął patrząc w telefon przeglądając coś.
- Super, dziękuję że mnie słu- nie było ci dane dokończyć zdanie gdyż chłopak delikatnie cię pocałował.
- Kochanie tobie we wszystkim pięknie, obojętne czy założysz dresy, czy nawet worek na ziemniaki... Dla mnie zawsze będziesz piękna i wszystko będzie do ciebie pasować - uśmiechną się ciepło i podał ci rzeczy które wybrałaś
- A teraz idź do kasy a ja zapłacę za to wszystko - zaśmiał się cicho i poszedł z tobą do kasy, gdzie rzeczywiście zapłacił za stos ubrań które wybrałaś. Czułaś że to był jeden z lepszych dni jakie mogły być, nie tylko przez to że chłopak kupił ci tyle rzeczy, ale głównie przez pocałunek który podarował ci chłopak.

Minho

Byłaś z minho już dość długi okres czasu bo aż dziesięć miesięcy, zbliżała się rocznica waszego związku a on nadal cię nie pocałował. Zastanawiałaś się dlaczego ponieważ miał tyle okazji żeby to zrobić, ale jak to mówią jak ktoś kocha to poczeka, więc czekałaś aż w końcu nadejdzie ten moment. Siedziałaś siebie spokojnie na kanapie w jednej z sal treningowych w JYP, czekając na swojego chłopaka który właśnie ćwiczył jeden z układów. Przyglądałaś mu się z uśmiechem, gdy nagle chłopak znalazł się centralnie przed twoja twarzą. Przestraszyłaś się i wzdrygnełaś.
- Jezu Minho...Nie strasz mnie tak bo zawału dostanę - zasmiałaś się cicho i spojrzałaś mu w oczy. Wyraź jego twarzy był... Inny, nawet bardzo.
- Coś się stało?- byłaś lekko zmieszana bo nie wiedziałaś o co mu chodziło.
- Nie, ale zaraz się stanie - kucnął przed tobą i zaczął się przybliżać do twojej twarzy. Gdy zdałaś sobie sprawę co chce zrobić odrazu się przysunełaś najbardziej jak mogłaś. Chłopak patrzył ci w oczy z lekkim uśmiechem przez dłuższą chwilę żeby się z tobą podrażnić.
- No zrób to w końcu bo ci przy- nie udało ci się dokończyć, ponieważ chłopak złączył wasze usta w słodkim i przepełnionym miłością pocałunku. Gdy zabrakło wam powietrza odsuneliście się od siebie. Uśmiechałaś się jak głupia i przytuliłaś go.
- Kocham cię T.I - przymknęłaś oczy i wtuliłaś się w niego.
- Ja ciebie też -

Seungmin

Z Seungminem jesteś już od dłuższego czasu, czyli od waszego wyznania uczuć do siebie. Wszyscy mówili że zachowujecie się jak papużki nierozłączki bo zawsze albo się przytulaliście, albo trzymaliście za ręce. Nigdy nie było sytuacji gdzie doszło pomiędzy wami do takiego zbliżenia by chłopak mógł cię pocałować, ponieważ oboje byliście słodkimi i lekko wstydliwymi kluskami. Siedziałaś sobie spokojnie na kanapie, gdy nagle twój chłopak pojawił się z nikąd i usiadł obok przytulając się do ciebie jak zawsze.
- T.I... Zastanawia mnie jedna rzecz...- spojrzałaś na niego i też go przytuliłaś
- Jaka? - starałaś się odczytać z jego wyrazu twarzy o co mu może chodzić, lecz nie wyszło ci to. Chłopak obrócił głowę w twoją stronę i zaczął patrzeć ci prosto w oczy. Poczułaś jak twoje serce zabiło trochę mocniej i lekkie rumieńce pojawiły się na twoich policzkach. Wasze twarze były bardzo blisko przez co twoje serce zaczęło być jeszcze mocniej.
- Czy jeśli teraz bym chciał cię pocałować miałabyś coś przeciwko? - jego wzrok automatycznie zjechał na twoje usta. Przełknęłaś głośno ślinę i starałaś się opanować wszystkie emocje które w tobie teraz buzowały.
- N-nie przecież jesteśmy razem dlaczego miałabym mieć coś przeciwko temu? - powiedziałaś cicho, po tych słowach chłopak nagle zaczął się przybliżać bardziej. Dosłownie po chwili wasze usta złączyły się w delikatnym i słodkim pocałunku. Gdy zabrakło wam powietrza odsuneliście się od siebie delikatnie, a ty szybko wtuliłaś się w chłopaka tak żeby nie zobaczył twojej czerwonej twarzy.
- Kocham cię T.I - chłopak uśmiechnął sie lekk i zacząłem bawić się twoimi włosami.
- Ją ciebie też Seungmin...-

Hyunjin

Twój związek z Hyunjinem trwał już pół roku i trzeba powiedzieć że bym dość specyficzny. Większość czasu dokuczaliście sobie i dogryzaliście, chociaż były dni gdzie potrafiliście leżeć cały dzień w łóżku i tylko się przytulać. Dziś akurat był ten dzień przytulania się i leżenia, gdy tak leżałaś odleciałaś myślami gdzieś w krainę marzeń gdzie ty i Hyunjin całujecie się jak powaleni. Tak Hyunjin ani razu cię nie pocałował, wszyscy myśleli że pierwsza rzecz jaką zrobi po tym jak się zgodziłaś być jego dziewczyna to pocałunek. Mylili się i to dość mocno, jak się okazało Hyunjin nie był wcale taki odważny na jakiego by się wydawał, w momentach gdy była okazja żeby cię pocałować peszył się i jego twarz przybierała kolor dorodnego pomidora. Gdy tak marzyłaś sobie o pocałunki z Hyunjinem nie zwróciła uwagi na to że chłopak patrzy na ciebie tak jakby miał zaraz wywiercić wzrokiem dziurę w twojej twarzy. Gdy zorientowałaś się że chłopak się na ciebie patrzy, odrazu spojrzałaś na niego z uśmiechem.
- Hm? Co tak na mnie patrzysz co? - zasmiałaś się cicho. Chłopak tylko uśmiechnął się pod nosem i przybliżył swoją twarz do twojej.
- A co mi zrobisz jak nie przestanę? - patrzył ci głęboko w oczy, przez co twoja twarz zaczęła robić się kolory czerwonego. Nie wiedziałaś co powiedzieć więc tylko patrzyłaś mu raz na oczy, a raz na usta. Zaczął się coraz bardziej przybliżać, lecz gdy był blisko twoich ust delikatnie oblizał swoje z uśmiechem. Czułaś jego oddech na swojej skórze co spowodowało że twoje serce waliło jak szalone. Po chwili chłopak złączył wasze usta w dość krótkim, ale nie za krótkim, namiętnym pocałunku. Gdy odsunął się byłaś w szoku i starałaś się zrozumieć co się stało.
- Wiem że czekałaś dość długo na to... Ale warto było prawda? - uśmiechnął się ciepło, a ty tylko pokiwałaś twierdząco głową po czym przytuliłaś się do niego znów.
- Kocham cię Hyunjin - powiedziałaś wtulajac się bardziej w jego klatkę piersiową.
- Ją ciebie też T.I -

Han

Z Hanem jesteś dopiero trzy miesiące, niby krótko ale tobie te trzy miesiące strasznie się dłużyły. Nie wiedziałaś dlaczego Han, gdy byliście bardzo blisko siebie, panikował i odskakiwał jak poparzony. Rozumiałam że to dla niego coś nowego, ponieważ nie był nigdy w związku, ale było ci trochę smutno z tego powodu. Dziś miała gorszy dzień i leżałaś poprostu na kanapie w spodenkach i koszulce chłopaka którą mu zabrałaś. Nagle usłyszałam jak drzwi się otwierają i zobaczyłaś swojego chłopaka na przedpokoju.
- T.I ~ - przeciągnął uroczo, zamknął drzwi i podbiegł do ciebie z uśmiechem. Ty tylko na niego spojrzałaś i wróciłaś wzrokiem do serialu.
- Ej kochanie co się stało? Gorszy dzień? - jego głos automatycznie zrobił się smutniejszy, a ty tylko pokiwałaś głową twierdząco.
- Mam coś dla ciebie co może poprawić ci humor - uśmiechnął się szeroko i pobiegł do kuchni po chwili wracając z dużym pudełkiem lodów. Zmarszczyła trochę brwi i mruknęłaś na znak że nie masz ochoty na lody, po czym obrzuciłaś się plecami do chłopaka. Mina Hana z uśmiechniętej wiewiórki zmieniła się w smutną i zawiedzioną wiewiórke. Jednak po chwili do jego głowy przyszedł pewniem pomysł, nie wiedział czy zadziała ale bez ryzyka nie ma zabawy.
- Hej, księżniczko spojrzysz na mnie na chwilkę? - nie zdążyłaś nawet całkowicie obrócić głowy gdy poczułaś miękkie i ciepłe usta chłopaka na swoich. Na początku nie wiedziałaś co zrobić bo byłaś w szoku, lecz po chwili zaczęłaś oddawać pocałunek. Oderwaliście się od siebie po chwili.
- Lepiej? - na twarzy Hana widniał uroczy uśmiech, a na jego policzkach delikatne rumieńce. Pokiwałaś głową na tak i uśmiechnęła się lekko.
- Uśmiechnęłaś się! Jeeeej - zaczął się śmiać i przytulił cię delikatnie.
- Kocham cię wiewiórko - zasmiałaś się cicho.
- Ja ciebie też księżniczko -

Felix

Lix i ty byliście już razem dwa miesiące, a zachowujecie się jakbyście byli ze sobą kilka lat. chłopak jest bardzo czuły i delikatny w twoim kierunku, lecz nigdy nie zbliżył się na tyle byście się pocałowali. Czasami miałaś wrażenie że chłopak jeszcze nie jest na to gotowy, lecz przestałaś tak myśleć gdy od jakiegoś czasu przyłapywałaś go na tym jak wpatrywał się w twoje usta oblizując delikatnie swoje. Nie wiedziałaś czy chłopak w końcu zrobi jakiś ruch, więc stwierdziłaś że sama to zrobisz. Wróciłaś z zakupów i pierwsza rzecz jaką zauważyłaś to kwiaty na stole w kuchni. Odłożyłaś szybko zakupy i z uśmiechem je podniosłaś wąchając. Po chwili usłyszałam kroki i zobaczyłaś swojego chłopaka w drzwiach.
- Nie musiałeś mi kupować kwiatów - zasmiałaś się cicho i podeszłaś do niego.
- Nie musiałem ale chciałem, stwierdziłem że porozpieszczam cię trochę - spojrzał ci w oczy z uśmiechem i delikatnie położył dłoń na twoim policzku. Na twojej twarzy pojawiły się urocze rumieńce i szybko pocałowałam chłopaka póki mogłaś. Chłopak odrazu oddał pocałunek i złapał cię delikatnie w tali, przez co serce zabiło co mocniej. Odsunęłaś się od niego powoli i odłożyłaś kwiaty spowrotem na stół patrząc mu ciągle w oczy.
- Kocham cię Felix - powiedziałaś cicho, a on w odpowiedzi znów cię pocałował.

I.N

Tutaj nie było jakoś wyjątkowo, Jeongin niby tam coś chciał zrobić ale jednak nie chciał. Siedziałaś sobie z nim właśnie na tarasie i patrzyłaś w niego z uśmiechem opierając głowę o jego ramię.
- Spójrz T.I tą chmura wygląda jak miś - zaśmiał się cicho i wskazał na jedną z chmur. Zasmiałaś się i spojrzałaś na niego, nie spodziewałaś się że on zrobi to samo i wasze twarze dzieliły zaledwie milimetry. Chłopak niewiele myśląc pocałował cię delikatnie kładąc dłoń na twoim udzie. Ty oddałaś pocałunek bez wahania kładąc swoją dłoń na tej jego. Odsunął się od ciebie powoli z uśmiechem.
- Użyłaś malinowej pomadki którą ci dałem? - zaśmiał się cicho, a ty pokiwałaś twierdząco głową.
- Kocham cię wiesz? - patrzyłaś mu w oczy z uroczym uśmiechem.
- Wiem ja ciebie też -



Tam Tam Taaaaam
Kto by się spodziewał że jeszcze dziś wstawię rozdział, no nikt więc moi drodzy cieszmy się moim sukcesem.
Mam nadzieję że spodobał się wam taki typ rozdziału, bo mam zamiar takie pisać, no może nie aż takie długie ale napewno dłuższe niż poprzednie.
Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły na reakcje jestem otwarta na propozycje. Piszcie jeśli chcecie, ja nie gryze.

Pozdrawiam Ciocią Grażynka

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top