Vernon (SVT)

Pożegnałaś się z dziewczyną, której podałaś podpisaną kartkę i wzięłaś za rękę. 

- Dziękuję, unnie - powiedziała bardzo słodkim głosem, gdy przechodziła do Woozi'ego.

W chwilowej przerwie, potajemnie jadłaś kila macarons, które fani przemycili przed menadżerami. Potem stał przed tobą chłopak, którym był z The8.

- Cześć - powiedział z uśmiechem. Dał ci płytę bez mówienie, więc trochę cię to rozbawiło - Wszytko w porządku?

- Tak, noona - powiedział szybko. Przytaknęłaś po tym, jak powiedział ci, jak się nazywa.

Nieczęsto widywałaś młodszych fanów, przynajmniej nie młodszych od ciebie, chłopak wyglądał na 16 lat. 

- Jesteś znacznie ładniejsza na żywo, noona - powiedział, a jego policzki zarumieniły się, a ty podziękowałaś mu ukłonieniem się. - Mam coś dla ciebie, cóż, kilka rzeczy.

Uśmiechnęłaś się, gdy zobaczyłaś,że szuka czegoś na podłodze, podniósł torbę i podał ci ja.

- Oh, czuję się jak na Boże Narodzenie - zaczęłaś i zauważyłaś, że chłopaki cię obserwują. Najwidoczniej był ostatnim przed przerwą, którą mieli, więc wszyscy na ciebie patrzyli. 

Niektóre rzeczy, które były w torbie to: wianuszek z kwiatów, pluszak, cukierki i czapka z uszami Myszki Minnie. 

I ostatnia rzecz. Widziałaś jak szukał czegoś w kieszeni, co okazało się słodkim pierścionkiem do którego był dołączony mały list z napisem "Czy wyjdziesz za mnie, noona?"

- Jak słodko - wykrzyknęłaś, a chłopaki zaczęli się śmiać

Włożyłaś pierścionek i zaczęłaś jeść, cukierki o smaku winogronowym. Fani krzyczeli, gdy Jeonghan przeczytał to co było napisane na liście, a przede wszystkim wykrzykiwali imię twojego chłopaka. 

- Vernonie, ten chłopak ukradnie twoją dziewczynę! - krzyknął Mingyu, gdy Vernon znajdował się na rogu stołu.

- Co? Wow - Usłyszałaś, jak narzeka, gdy szedł w stronę, gdzie siedziałaś. - Co się tutaj dzieje?

Przyszedł tam, gdzie byłaś i przytulił się to twojej szyi, kładąc głowę ma ramieniu, zaczął warczeć, a ty nawet śmiałaś się z jego nastawienia. 

- To absolutnie nie w porządku, że ja musiałem się o nią strać dwa miesiące, a ty po prostu przychodzisz, znasz ją jeden dzień i masz zamiar się z nią ożenić. Nie pozwolę na to, ona jest moja!

The 8 wstał, i zabrał tego chłopaka, daleko od ciebie. Gdy już był daleko, Vernon zaczął "strzelać" do chłopaka, który wydawał się przerażony

- Proszę, nie bądź zazdrosny - powiedziałaś, żeby go trochę uspokoić. Po podpisywaniu albumów szybko wyszłaś z Woozim. Szukałaś chłopaka, żeby go zobaczyć. - Jesteś złym człowiekiem, przestraszyłeś go.

- On był winien! - skarżył się, szepcząc i spoglądając na tego chłopaka. 

- Pierwsza walka jednych z naszych maknae, czyż nie są słodcy? - pytał S.Coups przez mikrofon, a fani krzyczeli. - Tak szybko rosną.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top