Mark (GOT7)

- Przez większość popołudnia ignorujesz mnie przez to zwierzę, poważnie myślę o tym, żeby iść z chłopakami.

-Nie mów mu tego! Kookie uczy się sztuczek - broniłaś futrzanego psa.

- I nadal nie wierzę, że tak go nazwałaś -  znowu narzekał, przełączając kanał w telewizorze.

Śmiałaś się, gdy zobaczyłaś wyraz twarzy Marka, chociaż nigdy byś tego nie przyznała, wiedziałaś, że płonie zazdrością. Zostawiłaś psa z zabawką i pobiegłaś usiąść z nim.

- Wiesz, że nazwałam go tak, ponieważ był to prezent urodzinowy Jungkooka, a także słodkie imię - bez patrzenia przewrócił oczami. Postanowiłaś trochę podokuczać chłopakowi. - On też jest podobny do niego, oboje mogą robić wiele rzeczy. Nie na darmo mówią na niego Golden Maknae.

- Przysięgam, myślałem, że mówiłaś o psie - powiedział sarkastycznie, rozśmieszając cię.

- Kookie nauczył się nowej sztuczki - zmieniłaś temat całując go w policzek.

Znów zawołałaś psa, kiedy był przed tobą, powiedziałaś coś po rosyjsku do Husky, żeby został nieruchomo, a potem położyłaś mu ciastko na nosie i nie przesunął się o cal.

Odwróciłaś się do Marka ,który próbował wyglądać obojętnie, nie patrząc na psa.

- Pff, też tak potrafię.

Śmiałaś się, gdy patrzyłaś, jak siedzi na podłodze, patrząc w górę, kazałaś mu czekać i szukałaś ciasteczek z kuchni do zabawy. Kiedy przyszłaś, zastałaś go bawiącego się z psem, przez co uśmiech zagościł na twojej twarzy.

- Yeshche - powiedziałaś, patrząc na niego z góry, trzymając ciastko. Spojrzał na ciebie zmieszany.

- Co?

- Cicho - powtórzyłaś teraz, żeby to zrozumiał, chociaż jego twarz była równie zmieszana  - Rozmawiam z Kookie po rosyjsku, Siberian Husky są Rosjanami i ...

- Ale mówię po angielsku - powiedział, robiąc urocze dąsanie się.

Po przewróceniu oczami na czułość swojego chłopaka (chociaż wewnątrz chciałaś ścisnąć jego policzki), podążałaś za grą.

- Spokojnie - powiedziałaś teraz „swoim językiem" i prawie się roześmiałeś, kiedy zobaczyłeś go tak posłusznego. Potem położyłaś ciasteczko między jego brwi.

- O Boże, jesteś najsłodszy, kochanie.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top