REAKCJA 5
Reakcja na twój płacz.
Ban Ryu
Twoja szefowa cię dobijała. Codziennie nadgodziny za nie ludzką stawkę. Gdy ostatniego razu uznała, że nie radzisz sobie z tym wszystkim i jesteś do niczego, zwolniła cię. Wróciłaś do mieszkania cała zapłakana. To była mimo wszystko praca twoich marzeń. Dawałaś z siebie wszystko. Przed drzwiami zastałaś swojego przyjaciela.
- T/I?- podszedł do ciebie zaskoczony i przytulił. Weszliście do środka i opowiedziałaś mu wszystko.
- Co za suk-... szuja z tej szefowej.- szepnął sam do siebie.
Moo Myung
Twój chłopak z tobą zerwał przez SMS pisząc ci, że ma lepszą. Siedziałaś od rana w łóżku i wciąż płakałaś. Po południu zadzwonił twój telefon.
- Hejka T/I! Wpadnę do ciebie za pięć minut.-był wyraźnie wesoły. To jeszcze bardziej cię dobiło i zaczęłaś szlochać bardzo głośno.- Ej, czemu płaczesz? Dobra zaraz będę.- przyjechał z pięcioma reklamówkami słodyczy. Wygłupiał się i cię pocieszał, jednak w środku miał zaraz wybuchnąć, bo ktoś skrzywdził jego skarb.
So-hoo
Oglądaliście razem film. Nie był on jakoś bardzo smutny, ale po scenie śmierci twojego ulubionego bohatera, nie wytrzymałaś i wybuchnęłaś płaczem. Minho najpierw popatrzył na ciebie jak na wariatkę, ale po chwili objął cię ramieniem i pocałował w czoło. Gdy już się uspokoiłaś, szepnął ci na ucho:
- Ale to ja jestem twoim ulubionym aktorem, a So-hoo ulubioną postacią.- jednak ty pokiwałaś głową na nie. W tym właśnie momencie zaczęła się bitwa na łaskotki.
Jinheung
Poszliście razem na imprezę. Po kilku głębszych usiadłaś sama w kącie i zaczęłaś rozmyślać o egzystencji i Wszechświecie. Gdy na myśl przyszły ci kwiatki, zaczęłaś płakać. A raczej ryczeć. I to dosyć głośno. Ludzie gapili się na ciebie jak na chorą psychicznie.
- T/I, co jest?- Hyung-sik ukucnął obok ciebie.
- No bo myślałeś kiedyś o biednych kwiatuszkach? Ludzie je zrywają i wkładają do wazonów, a one nawet nie mogą nic powiedzieć.-spojrzałaś na niego wzrokiem zbitego psa, a on zrobił to samo. Wiedział, że nie ma innego wyjścia. Gdyby zachował się inaczej, ty zrobiłabyś jeszcze większe przedstawienie. Wyprowadził cię z klubu. Był strasznie wkurzony, że się tak schlałaś.
Han Sung
Jak co sobotę chodziliście w miejsce waszego zapoznania, czyli nad rzekę, aby pobiegać z psami. A że byłaś niezdarą, nie mogło obyć się bez upadku. Tyle tylko, że tym razem dosyć mocno się poobijałaś. Jednak nie to było powodem twojego płaczu. Twoje nowiuteńkie spodnie, zamieniły się w spodnie z dziurami. Może i jest to modne, ale ty kupiłaś je w całości za niemałą kwotę i chciałaś aby takie zostały. Gdy ty siedziałaś na ziemi i trzymając ręce w miejscu dziury, jednocześnie rozdzierając ją jeszcze bardziej, V tylko patrzył na twoje poczynania z daleka.
-Ale, że tak płakać po spodniach?-Wolał nie podchodzić do wkurzonej T/I. Bo wkurzona T/I to zło...
Kim Yeo-wool
Już od początku twojej kariery w jednej z koreańskich firm, wiedziałaś, że dziewczyna szefa nie będzie twoją przyjaciółką. Jednak nie spodziewałaś się, że tak bardzo Cię poniży przed całym zarządem. Wybiegłaś z firmy z płaczem. Siedziałaś na przystanku, gdy z piskiem opon podjechał jakiś samochód. Był to oczywiście Yoon-woo.
- Wsiadaj.- otworzył ci drzwi. Zabrał cię na gorącą czekoladę i twój ulubiony deser. Rozmawialiście o całej sytuacji dosyć długo. Przyjaciel powiedział, że twój szef nie zasługuje na taką pracownicę i jak najszybciej powinnaś się zwolnić.
(Nie zwracajcie uwagi na napisy)
No hej. Prawdopodobnie będę poświęcała mniej czasu wattpadowi ze względu na szkołę... Nie chce mi się tam iść. Strasznie się stresuję. Nowi nauczyciele, nauka, stres, ludzie których nie znoszę. No, ale jakoś trzeba przeżyć. Podobają wam się te reakcje? Coś mam zmienić? Jeśli tylko chcecie to piszcie jakieś pomysły, postaram się je zrealizować. Powodzenia! Kocham Was 😙💓💕💔
[*]
P.S. Oglądałam program pt. "Japandemonium". Zainteresował mnie ze względu na tematykę. Azja i te sprawy. Pokazywane w nim są absurdalne teleturnieje czy konkursy emitowane w telewizji w Azji. No i był sobie taki chiński teleturniej i było tam kilku Chińczyków. Po chwili zaczęłam skakać po wszystkim wokół, krzyczeć, turlać się (nikogo nie było w domu). A to wszystko dlatego, że jednym z tych Chińczyków był Lay. Myślałam, że moje serce zaraz mi wyleci z klatki piersiowej. Jeśli macie jakiegoś egzorcystę to proszę polećcie mi. Przyda się. Dziękuję.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top