T/i popatrzyła się na mnie niepewnie i powiedziała
- Miałam 18 lat gdy rodzice zaczęli się spotykać z jakimś małżeństwem, mieli oni 22 letniego syna. Polubiłam go, zaczęliśmy się spotykać. Ale nic więcej do niego nie czułam. Traktowałam go jak kolegę ale on zaczął mnie natarczywie podrywać.
Złapałem jej dłonie które od razu ścisnęła, byłem przerażony. Przełknęła ślinę i mówiła dalej
- Odrzucałam jego zaloty przez dwa lata ale robił się coraz bardziej natarczywy. Do tego stopnia, że jak byliśmy kiedyś sami w pokoju to zaczął się do mnie dobierać. Bałam się, że mnie skrzywdzi ale on powiedział, że z seksem poczeka do ślubu. Wściekłam się wtedy strasznie, myślałam, że zrobię mu krzywdę ale nie byłabym w stanie. Dowiedziałam się wtedy, że nasze rodziny to wszystko wymyślili. Chcieli zmusić mnie do ślubu z nim. Tego samego dnia spakowałam się i przeprowadziłam do cioci która tutaj mieszka. Pomogła mi stanąć na nogi. Do końca życia będę jej za to wdzięczna
Przytuliłem ją mocno, całując w czoło. Wtuliła się we mnie i po paru minutach zasnęła. Byłem wstrząśnięty jej historią.
~Jak mogli posunąć się do takiego świństwa? Nie mieści mi to się w głowie? ~ zasnąłem trzymając cały mój świat w ramionach