Gdy jesteś chora (Jimin i Jungkook ver)

Ich perspektywa
W ( ) to tez ich myśli

•Jungkook•
Gdy tylko zobaczyłem jak moja malutka marchewka wchodzi do domu owinięta szalikiem, w czapce i w grubych skarpetkach, które było z daleka widać wiedziałem już co się dzieje... jest chora... czyli będzie źle... czyli nie da rady sama nic zrobić  (nie żebym narzekał czy coś)...

-hej kochanie-przywitałem y/n jako pierwszy zabierając od niej torebkę i pomagjąc jej ściągnąć buty i kurtkę
- hej kukuś- odpowiedziała mi z zatkanym nosem i chrypą na co ja zareagowałem zaniesieniem jej do salonu i posadzeniem na kanapie
-musze się tobą zająć bo sama nie dasz sobie rady...
- jungkook wszystko jest dobrz..
- błagam nie okłamuj mnie, że się niby dobrze czujesz... - kucnąłem przed nią  przykładając dłoń do czoła- masz gorączkę... zajmę się tobą
- nie trze ...
- y/n... kocham cie więc proszę daj mi się tobą zająć... - poszedłem po ubrania i pomogłem je założyć mojej ukochanej
- Kukuś... nie martw się... - powiedziała dziewczyna patrząc mi głęboko w oczy co zawsze dawało mi poczucie spokoju
- mam się nie martwić o mój jedyny sens życia? O moją ukochaną marchewkę? O moje szczęście? O matkę moich nienarodzonych dzieci?- mówiłem zupełnie poważnie trzymając ją za dłonie
- kocham cie -odpowiedziała mi z lekkim uśmiechem
- ja ciebie tez i nigdy o tym nie zapominaj- czule pocałowałem moją kochaną y/n po czym zająłem się przygotowywaniem dla niej posiłku i leków .

Naprawdę się pozytywnie zdziwiłem gdy okazało sie ze ta wstrętna choroba trwała tylko 4 dni

...Miałam taki idealny gif, ale był za duży...teraz mam tylko ból dupy XDD...

•Jimin•
Podczas powrotu z wycieczki do wesołego miasteczka zaczęło padać (jak to zawsze gdy mam coś w planach dla y/n ...)
Niestety ani ja ani moje mochi nie miało na sobie żadnych cieplejszych ubrań nie wspominając już o tym ze nie mieliśmy nawet zwykłej bluzy, czemu?  Bo o niej  zapomniałem... jeśli y/n będzie chora to chyba się trzepne w łeb i to tak porządnie. No cóż... wracaliśmy najszybciej jak się dało, lecz y/n jako to ona musiała skorzystać i się trochę pobawić w kałużach (jejku jako ona jest słodka). Weszliśmy do domu, a ja pobiegłem po ciepłe, suche ubranka dla klusi. Szybko pomogłem księżniczce ściągnąć mokre ubrania i założyć te suche, po czym sam ściągnąłem swoją koszulke i mocno przytuliłem y/n żeby jej było cieplusio i milusio. Trzymałem ją w uścisku aż w pewnym momencie poczułem jak zaczyna jeździć dłońmi po moich plecach kierując się coraz bliżej moich spodni... aigoo no ten jeden raz nie będzie niczego...
- kochanie zostaw-
Dziewczyna popatrzyła się na mnie jakby mnie 1 raz zobaczyła
-leć na łóżko i się porządnie przykryj kocykami- mówiłem zmartwiony głaszcząc ją po włosach
- WOW - gdy zobaczyłem w jakim szoku była po prostu skisłem
- no leć na to łóżeczko a ja Ci zrobię jedzeni...
- ACIK!- gdy y/n zaczęła kichać wiedziałem ze będzie źle
- do rana pewnie będziesz miała 40 stopniową gorączkę - teraz postanowiłem ze położę ją własnoręcznie na łóżku ponieważ nie wiedziałem kiedy ona ma zamiar to zrobić

Następnego dnia obudziłem się jak zwykle otulając y/n, ale było gorzej niż myślałem... naprawdę wyglądała okropnie przez co ja biegałem po domu jak poparzony żeby zapewnić jej wszystko czego potrzebowała.
- J..Jimin siadaj, mam wszystko- ciągle powtarzała dziewczyna praktycznie błagając na co ja reagowałem szukaniem leków i robieniem herbaty.
Gdy tylko podszedłem do jej łóżka żeby wszystko postawić ona złapała mnie za rękę i popatrzyła w oczy.
- Kochanie... jeśli tak dalej się będziesz zachowywać to chyba też będziesz mieć gorączkę... a tego nie chce- moja ukochana zaczęła wymieniać/wymyślać objawy jakie mogłem mieć od ciągłego biegania wokół tam i z powrotem, ja się tylko uśmiechałem patrząc na nasze dłonie
- kocham cie- usiadłem obok i zacząłem przy niej czuwać żeby nic poważnego się nie stało lub żeby nie nastąpiła żadne pogorszenie w jej stanie. Y/n się tylko uśmiechnęła gdy byłem ciągle przy niej
- dziękuję ze mnie potrafisz posłuchać -moja dziewczyna słodko wyszeptała po czym zasnęła jak malutkie dziecko.

Parę dni później było już coraz lepiej, a nawet wcale tak długo nie trwała ta choroba przez co byłem szczęśliwy.

Ustalimy ze to Jimin jak siedzi na łóżku opiekując sie tobą XD

*****
A WIĘC PRZEPRASZAM ALE JESTEM ZŁYM CZŁOWIEKIEM I ZAPOMNIAŁAM O CZYMŚ TAKIM JAK WATTPAD

postaram się tą nieobecność  nadrobić jakimś maratonem or coś podobnego

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top