Kiedy budzą cię wcześnie
WSZYSCY
Poczułaś, że coś się porusza. Powoli otworzyłaś oczy i zobaczyłaś I/B wychodzącego spod koców. Sennie uśmiechnęłaś się do siebie, patrząc, jak podchodzi do ciebie i całuje cię w czoło.
-Y/n kochanie, obudź się proszę...-powiedział jęcząc.
Powoli usiadłaś na łóżku i spojrzałaś na budzik na stoliku nocnym, żeby sprawdzić czas. Piąta nad ranem. Złapałaś w ukryciu swój gniew i spojrzałaś na niego gniewnie.
-Dlaczego, do diabła, budzisz mnie o 5 rano?! -Chłopak nic nie powiedział, a ty patrzyłaś, jak bezczelny uśmiech przeszedł mu po twarzy i podrapał się po głowie. Kiedy to zrobił, poczułaś potrzebę pogłaskania go po głowie, ale powstrzymałaś się, gryząc wargę.
-Dostałem nagłego pragnienia na płatki i chciałem zjeść z tobą trochę.. -zaśmiałaś się, siedząc dalej w łóżku.
I/B następnie dziecinnie chwycił cię za ramię, wpychając jego twarz w twoją skórę. Jego gorący oddech ocierał się o nią, wysyłając falę gęsiej skórki na twoją rękę.
-Dlaczego ze mną? Dlaczego nie możesz po prostu zjeść tego samodzielnie? - jęknęłaś, mając nadzieję, że pozwoli ci zasnąć. Nadąsał się i wszedł między twoje ramiona. Słyszałaś, jak mamrocze, gdy wbijał twarz w zgięcie twojej szyi, skubiąc odsłoniętą skórę nad obojczykiem.
-Co to było?- zapytałaś, chichocząc, a jednocześnie przesuwając palcami po jego włosach.
-Chciałem spędzić z tobą trochę czasu, to wszystko..-chłopak wyjaśnił, zostawiając małe pocałunki na twoich policzkach i czole. Zachichotałaś i położyłaś rękę na podbródku, wyrównując swoją twarz z tą jego, abyś mogła pocałować go w jego miękkie, pulchne usta.
-Masz szczęście, że jesteś słodki...
-Hehe-uśmiechnął się, gdy szłaś do kuchni, żeby przygotować dwie miski z płatkami owocowymi.
JIMIN
YOONGI
JUNGKOOK
NAMJOON
SEOKJIN
TAEHYUNG
HOSEOK
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top