trzydzieści dwa✅

Reakcja BTS,kiedy przychodzi do was ksiądz(po kolędzie):
Jin:
-Szczęść Boże,szczęść Boże!
-A witam księdza dobrodzeja! Ksiądz był chyba u nas w zeszłym roku....-powiedział Jin,a ksiądz posłał mu pytające spojrzenie.
-Nie,nie~ Ja u państwa w szeszłym roku nie byłem.
-Jak nie? Też był taki mały i gruby....
-(-___-*)

Suga:
-Niech Bóg ma was w opiece.-powiedział i odsunął chustę,którą miałaś owiniętą szyję. Wzdrygnełaś się,a YoonGi spojrzał na to wszystko marszcząc nos.-A co to? Chora?-zapytał ksiądz,a Ty przytaknęłaś. Kiedy mężczyzna był już przy drzwiach podeszłaś do Sugi.
-Oppa,zrób coś....On mnie macać chciał.
-Zaraz mu kropidło w d*pe wsadzę. Będze miał takie egzorcyzmy,że przez rok na dupie nie siądzie.-warknął zły

Jimin:
Ostatnio często kłóciłaś się z Jimin'em. Cały czas sobie,albo dogryzaliście albo przeszkadzali. Dziś nie mogło być inaczej. Nawet wizyta księdza nie stanowiła dla was przeszkody. Kiedy ksiądz szukał w swojej torbie obrazka świętego dla was postanowiłaś trochę zdenerwować Park'a,więc zjechałaś dłonią do jego rozporka rozsuwając go. Jimin spojrzał nie Ciebie wielikimi oczami,a Ty uśmiechnęłaś się podle.
-Wstrzemięźliwość jest wielką cnotą.-oznajmił Koreańczyk,a ksiądz przytaknął.
-Prawda synu,oj prawda~

Rap Monster:
Nie przyjeliście księdza. Wywieśiliście na drzwiach kartkę o treści:"Prdofią,akwizytorą,sprzątaczką,kosmitą,morderczym klaunom,Jacksonowi i księżom,dziękujemy!"

J-Hope:
-Ooooo,widzę,że w tym roku bez ofiary.Mmm,proboszcz nie będze zadowolony.-oznajmił ksiądz.
-Wie ksiądz,bieda w kraju.
-Ach tak? A nową lodówkę widzę i nowy telewizor. Jak to tak bez ślubu razem mieszkać? Najpierw ślub wziąć,a dopiero później mieszkać razem. Dzieci zrobić. Najlepiej szóstkę. Ponoć 500+ dają więc nie będziecie mieli już problemów finansowych i na ofiarę się znajdzie.
-.....Jak ksiądz taki mądry to niech ksiądz se sam dzieci zrobi,phiii.

V:
-Proszę.-powiedziałaś podając księdzu kopertę.-To nie wiele,ale....Kochanie co Ty robisz?-zapytałaś widząc jak Koreańczyk łapię kopertę i przytula ją do siebie.
-Nie! MOJE,nie oddam!
-Tae,kochanie....Nie rób scen i oddaj księdzu kopertę.
-Nie! On i tak dużo od ludzi wyłudził! Więcej mu nie potrzeba! Zobacz jaki jest gruby! Pewnie wszystkie pieniądze,które wyłudził od tych wszystkich naiwnych ludzi wydał na jedzenie!
-.....
-.....

JungKook:
Chłopak już chciał podać księdzu kopertę,ale w ostatniej chwili się powstrzymał.
-Ksiądz tylko kopertę zobaczył i od razu się oczka zaświeciły. Pieniądze się bierze i bierze. Niby na ocieplanie kościoła,co? TAM JEST ZIMNO JAK W KOSTNICY JUŻ K*RWA RWA RAZY KOLANA PRZEWIAŁEM!

REAKCJA NIE MA NA CEKU NIKIGO OBRAŻAĆ!!!!!














Rozdział nie sprawdzany!

Z życia wzięte Xd Serio~

Wybiło 50 tyś. więc może chcecie jakiegoś shota,hmmm?

I tak trochę mi się nudzi,więc zapraszam na PV na rp jeżeli ktoś chętny~

Jutro mam spr.z fizyki,fizyka to zuo ;-;

Dobranoc~💞



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top