szesnaście✅
Witam,
Na początku należy z całego serduszka podziękować tej oto Pani👉xDeadButterflyx👈,ponieważ gdyby nie ona to ten rozdział by się nie pojawił XD. Dziękuję,kocham~♡♡♡
Czy tylko ja dostając 3+ dostaję opier**l z góry na dół? :') Co z tego,że mam już dużo 5 i 4
Od razu informuję,że w niektórych reakcjach są po 2 gify,ponieważ nie mogłam się zdecydować Xd ;-; + Rozdział jest nie sprawdzany
A teraz mam do was kilka ważnych i ważniejszych spraw,a więc:
°Sprawa pierwsza:Pisze ten roz drugi raz,ponieważ Wattpad postanowił mi tego nie zapisać Iiiii ten roz piszę od wakacji Xd :'')
°Sprawa druga:Byłabym wam bardzo,ale to bardzo wdzięczna gdybyście pod tym rozdziałem zostawili swoje pomysły na następne reakcje. Jeżeli byłoby ich dużo to jestem w stanie napisać dla was jakiegoś shota czy cuś Xd^^
°Sprawa trzecia:Dedykuję ten roz mojej kochanej siostrzyczce CuttteKiller,mając nadzieję,że Jimin nie ma celibatu😂😂💕
°Sprawa czwarta:
Jestem megaaa szczęśliwa,że jest nas tak dużo...Dziękuję za każdą gwiazdeczkę i każdy komentarz,to naprawdę motywuje! Kocham was♡^♡
Reakcja BTS,kiedy jesteś zbyt niska by go pocałować:
Jin:
Razem z chłopakiem piekliście ciasto. Gotowanie było czymś co was do siebie zbliżało i pomagało wam się odprężyć.
-_____,podasz mi bitą śmietanę?-zapytał Jin krojąc truskawki. Pokiwałaś twierdząco głową i spojrzałaś na górną szawkę. Byłaś za niska by do niej dosięgnąć,więc wzięłaś taboret. Gdy byłaś już blisko upragnionego składnika taboret się przewrócił. Nieszczęście silne ramiona Jin'a uchroniły Cię przed upadkiem. Chłopak posadził Cię na blacie i wpatrywał się w Ciebie zmartwiony.
-_____,czy Ty oszalałaś? Chciałaś się zabić!?-zapytał pół żartem pół serio.
-Tak Jin,chciałam popełnić samobójstwo skacząc z taboretu.-zaśmiałaś się.
-Nigdy nic niewiadomo krasnalu!-zaśmiał się uroczo.
-Ej! Czyli jestem krasnalem!?
-Myhy i to jakim słodkim! Jeszcze słodszym od tego ciasta,wiesz?-zapytał,a Ty wpiłaś się w jego usta.
Suga:
Siedzialaś na kanapie pisząc ze swoją bff. Z "transu" wyrwał Cię dobrze Ci znany lekko zachrypniętym głos YoonGiego.
-Oppa!-pisnęłaś radośnie,ciesząc się na widok chłopaka.
-Cześć kurduplu.-zaśmiał się po czym opadł na kanapę. Zignorowałaś ostatnie słowo i zbliżyłaś swoje usta do ust chłopaka,ale ten poderwał się z kanapy jak oparzony. Zrobiłaś coś nie tak...? Kiedy znów chciałaś pocałować YoonGi'ego,ten stanął na palcach drocząc się z Tobą. Po kilku nie udanych próbach opadłaś cała czerwona i zdenerwowana na na kanapę.
-Oj _____,wyglądasz jeszcze bardziej uroczo kiedy jesteś taka czerwona! No dalej! Chodź i ucałuj swojego oppe!-powiedział rozkładając ramiona.
Jimin:
Czekałaś,aż BTS skończy koncert. Chciałaś im pogratulować udanego comebacku. Byłaś z nich bardzo dumna. Kiedy koncert dobiegł końca rzuciłaś się w ramiona Jimin'a.
-Jejku! Byłeś świetny oppa! Strasznie Cię kocham!-powiedziałaś,a blondyn wtulił się w twoje drobne ciało,chowają twarz w zagłębieniu twojej szyji. Tego było mu trzeba. Bliskości kochanej osoby.
-_____,tak się cieszę,że Cię mam. Co ja bym bez Ciebie zrobił?-zapytał z uśmiechem wpatrując się w twoje piękne oczy.
-Wiesz _____,że my też należymy do zespołu?-zaśmiał się Hoseok.
-A mnie to tak nie wita....-zasmucił się JungKook.
-Wy też byliście świetni!-zaśmiałaś się po czym odwróciłaś się do Jimina chcąc go pocałować,ale ten odsunął się od Ciebie. Wiedziałeś co chłopak planował. Jimin jak nic na świecie kochał Cię drażnić. Lubił patrzeć jak stajesz na palcach by go pocałować. Odwróciłaś się udając obrażoną.Na reakcje chłopaka nie musiałaś długo czekać.
-_____,przepraszam nooo~ Ale lubię patrzeć jak stajesz na palcach by mnie pocałować. Wyglądasz w tedy tak uroczo.-wyszeptał przytulając Cię od tyłu-Wybaczysz mi?-zapytał z nutką smutku w głosie.
-Hmmm,dobrze,ale masz mnie pocałować na przeorosiny!-oznajmiłaś śmiejąc się.
-Z rozkoszą ____!-powiedział z uśmiechem po czym wpił się w twoje usta.
Rap Monster:
Chciałaś pocałować chłopaka,ale ten postanowił się z Tobą troszkę podroczyć. Stawał na palcach przez co nie mogłaś go pocałować.
-Było jeść danonki. Może byś urosła.-powiedział śmiejąc się.
-Chcesz dostać podpaską po ryjcu?-zapytałaś zła.
-Dobrze już dobrze!-zaśmiał się chłopak-Całuj ukochana-powiedział kucając byś mogła go pocałować.
J-Hope:
Chłopak mógł sobie jedynie pomażyć,ponieważ dałaś mu celibat.
-Jednak mogłem brać tą drugą siostrę...-wyszeptał.
V:
Siedziałaś zapłakana w pokoju. Dziś byłaś na zakupach w supermarkecie. Nie mogłaś jednak dosięgnąć syropu malinowego,ponieważ stał na górnej półce,a Ty byłaś za niska by go dosięgnąć. Nagle grupa jakiś wysokich, wytapetowanych dziewczyn zaczęła wyśmiewać się z Ciebie i Twojego wzrostu,a na sam koniec wylały na Ciebie cały syrop.
-____? Czemu płaczesz? Czemu jesteś cała w jakiejś mazi?Co się stało?-usłyszałaś dobrze Ci znany melodyjny głos Tae.
-Czemu Ty w ogóle ze mną jesteś co?-zapytałaś zapłakana.
-Hę? Co to za pytanie? Przecież Cię kocham!-powiedział i wtulił się w Ciebie.
-Ale jest tyle wysokich,pięknych i szczupłych koreanek. D-Dlaczego,akurat ja?-zapytałaś przez łzy. Tae pokręcił rozbawiony głową po czym zaczął gładzić twoje lepkie od syropu włosy.
-____,jesteś najpiękniejszą dziewczyną w całej galaktyce. Jesteś moim oczkiem w głowie i nigdy,ale to NIGDY Cię nie zostawię. Bo jak bym mógł zostawić taką śliczną,uroczą,inteligentną i pachnąca syropem malinowym dziewczynę!?-zapytał z uśmiechem cłując twoje policzki po czym pomógł Ci wstać.
-Kocham Cię wariacja....-wyszeptałaś po czym stanełaś na palcach i delikatnie musnełaś usta bruneta.
JungKook:
Sobota wieczór,a Ty grasz z chłopakami w butelkę. Jin zakręcił butelką,która po chwili zatrzymała się i wskazała Ciebie.
-____,pytanie czy wyzwanie?-zapytał,a Ty po chwili namysłu wybrałeś wyzwanie.
-Emmm....Nie mam pomysłu.-zaśmiał się nerwowo koreanczyk,a reszta wybuchnęła gromkim śmiechem.
-Dobra! W takim razie ____,pocałuj namiętnie JungKook'a!-wykrzyczał radośnie Tae,a wszyscy poza Tobą i JungKookiem zaczęli gwizdac i krzyczeć. Chłopcy dobrze wiedzieli,że oboje byliście nieśmiali,więc postanowili to wykorzystać.No,ale cóż...Jak mus to mus. Wstałaś,a JungKook wraz z Tobą. Mogłaś dostrzec jak na ustach chłopaka z każdą chwilą pojawiał się coraz większy uśmiech.
-Okej,oppa...-chciałaś dokończyć,ale przerwał Ci śpiew chłopaka.
-____,a Ty całuj mnie! To taka piękna gra!
Macie tu Jimin'a na poprawę humoru Xd🍓👌
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top