jeden✅

~Kiedy gracie w "Siedem minut"
Jin:
Wiedziałaś,że gra z chłopakami skończy się źle...Wypadła twoja kolej,więc zgodnie z zasadami gry zakręciłaś butelką by wylosować chłopaka z którym wylądujesz w szafie na siedem minut. Po chwili butelka zatrzymała się i wskazała na Jin'a...Otworzyłaś szerzej oczy.
~No,no...Masz szczęście!-zaśmiał się Rap Monster i poklepał przyjaciela po ramieniu.
~Tylko nie zmarnuj takiej okazji!-powiedział Jimin z uśmiechem na ustach.
~Dobra,końce! My tu gadu gadu,a szafa czeka! ______,Jin do szafy!-oznajmił V i po chwili wylądowałaś z chłopakiem w szafie.
~Em...______?-zaczął chłopak przerywając tym samym niezręczną ciszę, która zapanowała między wami.
~Tak?
~W-wiesz...Niedługo są walentynki i...zastanawiam się czy chciałabyś zostać m-moją walentynką?-zapytał z nadzieją w głosie.
~Jin...Ty tak na serio?-zapytałaś zdziwiona nagłym wyzwaniem przyjaciela.
~Tak,ale jeśli nie chcesz to rozumiem ...-oznajmił smutno.
~Nie! To znaczy...ugh! Z przyjemnością zostanę twoją walentynką.-powiedziałeś szczęśliwa.
~No i tak się wyznaje miłość!-usłyszeliście głos Hobiego.
~Co?! Podsłuchiwaliście! Jakim prawem!?-oburzył się Koreańczyk wychodząc z szafy.

Suga:
Koreańczyk nie chciał iść z tobą do szafy za rzadne skarby. Był obolały po dzisiejszym treningu i nie miał ochoty nigdzie się ruszać. Samo namówienie chłopaka do gry było cudem...
~YoonGiiii! No weź,to tylko kilka kroczków. Nic Ci się nie stanie jak wstaniesz i pójdziesz do szafy...-oznajmił Kookie,próbując namówić przyjaciela by wszed do szafy.
-A nie możemy tego zrobić tu?-zapytał lekko zachrypniętym głosem.
-Nope.
-Ugh...No dobra. ______ wstawaj.
Razem z chłopakiem udaliście się do szafy. Pomieszczenie było na tyle duże,że oboje wygodnie usiedliście na podłodze.
~Too...Ładną dziś mamy pogodę.-powiedziałaś starając się nawiązać rozmowę, ale nie bardzo Ci to wychodziło.
~______?
~Słucham?
~Jest ciemno i cicho...
~C-co z tego?
~Nie domyślasz się?-zapytał,przysuwając się do Ciebie.
~N-nie?
~Pójdzimy spać...
~Co? Serio chcesz spać w...szafie?
~Owszem. Dobranoc ______.-powiedział wtulając się w twoje drobne ciało.
Zaśmiałaś się cicho po czym pogłaskałaś chłopaka po włosach.
~Dobranoc YoonGi...

J-Hope:
Nadziejka gdy wylosował Ciebie zapiszczał ze szczęścia i pociągnął Cię w stronę szafy. Gdy byliście w środku chłopak objął Cię w pasie i przysunął do siebie.
~Hobi...Co Ty robisz?-zapytałaś śmiejąc się.
~No co? Tylko mi nie mów,że Ci się nie podoba.
~Hahaha! Boże...Nie wychodzi Ci granie bad boy'a!
~A co,nie podoba się?
~Nie. Wolę jak jesteś moim Hobim.-powiedziałaś z uśmiechem przytulając się do chłopaka co natychmiast odwzajemnił.
~W takim razie będę twoim nadzieją!
~Z taką nadzieją wyskoczyłabym z czwartego piętra...-po tych słowach oboje wybuchneliście śmiechem.

Rap Monster:
~C-co?
~Nie ma mowy. Nie wejdę tam z nim!-oznajmiłaś po tym jak butelka wylosowała Namjoon'a...
-Przykro mi,ale takie są zasady.-oznajmił Jin.
~Ale tam jest za ciasno!-oburzyłaś się.
~_______ ma rację! Nie zamieścimy się tam oboje!
~Ojjj,nie marudzicie tak!powiedział Suga po czym razem z V wepchneli was do ciasnej szafy. Chłopak przygniutł Cię torsem do tylniej ściany szafy.Z trudem odwrócił się,ladujac po twoje lewej stronie. Drzwi szafy zamknęły się zostawiając was w ciemności.
~Chyba jestem za wysoki.-zaśmiał się Koreańczyk.
~T-to nic...Mon?
~Tak?
~Ja...Ja mam klaustrofobię.-powiedziałaś cicho.
~Niedobrze...Yyy,ale nie masz się czego bać! To przecież tylko siedem minut...
-O siedem za krótko...-powiedziałaś smutno.
-Co masz na myśli?-zapytał zdezorientowany.
Stanęłaś na palcach i oplotłaś dłońmi kark chłopaka. Po chwili złożyłaś na jego ustach delikatny i pełen uczyć pocałunech,który oczywiście odwzajemnił.

Jimin:
Byliście w szafie od pięciu minut,a chłopak nie odezwał się do Ciebie,ani słowem. Teraz mogłaś poznać tą drugą stronę Jimin'a. Był nieśmiały. Zachowywał się inaczej niż na scenie.
~Jimin,co Ci jest?-zapytałaś zmartwiona.
~Nic. Z kąd takie pytanie?
~Może z tąd,że przez pięć minut nie odezwałeś się do mnie słowem i zachowujesz się inaczej?
~W-wydaje ci się...
~Nie sądzę.
~_______....J-Ja bardzo Cię lubię.-oznajmił podchodząc bliżej Ciebie.
~Ja też Cię lubię!
~Ale ja Cię...
~K-Kocham?-zapytałaś cała czerwona. Chłopak wpił się w twoje usta i zaczął Cię namiętnie całować. Niepewnie oddawałaś pocałunki. Jimin wsunął swoją zimną rękę pod twoją koszulę. Nagle drzwi od szafy otworzyły się,a w nich stanął J-Hope.
~Eee,czas się skończył.-oznajmił.
~Daj nam jeszcze pięć minut.-poprosił Jimin po czym zamknął drzwi.

V:
Wylądowałaś w szafie z Alienem. Lekko się wzdrygnęłaś gdy poczułaś jak stykacie się ramionami.
~_______! Tam ktoś stoi!-pisnął spanikowany po czym schował się za tobą.
~Tea...Na miłość Boską. Tam nikogo nie ma! W szafie nie zmieściłyby się trzy osoby.-powiedziałaś wzdychając.
~T-Ty też uważasz,że jestem zbyt dziecinny?-zapytał smutno.
~Wiesz Taeś...Na tym polega twój jedyny w swoim rodzaju urok.-oznajmiłaś uśmiechając się szeroko.
~Naprawdę tak myślisz?
-Oczywiście! Jesteś wyjątkowy,uroczy,opiekuńczy oraz troskliwy i za to Cię kocham...-powiedziałaś zatykając sobie buzię dłońmi. Nie chciałaś powiedzieć V,że go kochasz,a przynajmniej nie teraz i nie w takim miejscu.
~Ty mnie kochasz?
~T-tak...-wyszeptałaś
~Ja też Cię kocham.-oznajmił po czym złożył delikatny pocałunek na twoich ustach po czym uśmiechnął się.

JungKook
Siedziałaś z przyjacielem w szafie od paru minut. Kookie starał się być jak najdalej od Ciebie,ale nie mógł za daleko odejść z powodu dość małej szafy. Koreańczyk był w tobie zakochany,ale zbyt nieśmiały by wyznać Ci swoje uczucia. Siedem minut minęło,a Ty smutna opuściłaś szafę.
~Kookie,nie wychodzisz?-zdziwił się Jimin.
~Zawaliłem...-oznajmił smutno ocierając samotną łzę.
~Hej...Nie płacz. Jeszcze zdążysz jej powiedzieć.

●●●
Hejka naklejka! ^^
Jest i pierwsza reakcja,która mam nadzieję,że nie wyszła AŻ tak strasznie i przypadnie wam do gustu!
Rozdział nie jest sorawdzany,więc jeśli znajdziecie jakieś błędy to piszcie,a ja je poprawię.
Mam nadzieję,że zostaniecie na dłużej ;_____;
💬+★=WIELKA MOTWACJA I USMIRCH AUTORKI❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top