Rozdział 17
Anastazja POV.
-Aale mamo, jaka przepowiednia?-zapytałam zdziwiona.
-Córciu, co ty masz na szyi?-Powiedziała luna zmieniając temat.
-Przecież nic tam nie...-wtedy spojrzałam po sobie. Na mojej szyi był cudny wisiorek, chociaż nigdy go nie zakładałam. Musiał sam się pojawić.
To było co najmniej dziwne... w samym środku znajdował się duży szafir otoczony innymi szlachetnymi kamieniami takimi jak diamenty, perły, mleczne bursztyny, lapisy... Otoczone białym złotem. Była tego masa. Gdyby chcieś spieniężyć ten wisiorek możnaby kupić cale państwo jak nie dwa. Nigdy nie widziałam, czegoś tak drogiego, jak i cudownego.
-Wow. Skond to skę tu wzieło?-zapytałam zdumiona.
-To Sagen amulet przodków o niewyobrażalnej mocy. Nikomu go nie pokazuj. Będe szkolić cię osobiście, ponieważ jesteś zbyt potężna nawet dla nadwornych magów. Proszę cię pokaż mi twoje znamię.
Odwróciłam się i usłyszałam od mojej matki trzy słowa.
-O mój boże!
Luna POV.
Moja córka podwinęła koszulkę, a zamiast księżyca, który oznaczał jej już dość sporą potęgę zobaczyłam... TO!
(Chodzi tylko o tatuaż)
-O mój boże!-wyrwało mi się.- córko. Nie mogę Cię uczyć.
-Dlaczego?-zapytała zawiedziona.
-Jestem przy tobie niczym. Kompletnie niczym. Jestem jak początkujący z małym talentem stający naprzeciw królowi magii. Mam dla ciebie nauczyciela, ale to ryzykowne...
-Kto to?
-Jest to najpotężniejszy upadły anioł jakiego znam. Jest tak potężny, że dostał miano księcia demonów.-mówiłam- jest niesamowicie potężny, ale będzie próbował przekonać cię, abyś do niego dołączyła. Nie możesz tego zrobić, ponieważ wtedy stracimy nadzieję.
Anastazja POV.
-Odpowiedź na twoje pytania jest w przepowiedni.-Matka w tym momencie podała mi stary pergamin.Był na nim tekst, a brzmiał on tak:
Córka księżyca w pełnie się narodzi,
Złu pomoże, albo mu przeszkodzi.
Trudna próba zblirza do niej się.
Lecz przebyć ją pomogą słowa następne:
Opanuj magię, nie pomogą łzy,
Inaczej nie pomoże sam Lucyfer zły.
Nie ufaj nikomu, no prawie, tak?
Polegaj na tym, co zna Wilczy świat.
Sagenu tajemnice odkryć musisz chcieć,
On pomoże tobie odkryć moce twe.
Żywoły opanuj, inaczej będzie źle,
Zapamiętaj teraz wcześniejsze słowa me.
Świat możesz ocalić, lecz wybierz jedną ze stron.
Inaczej oddasz całą duszę swą.
Jedna decyzja ocali, lub zniszczy pracę twą.
Losy świata w twoich rękach spoczywają.
-Co to jest?-zapytałam
-Dla mnie pusta kartka papieru. Tylko ty możesz to odczytać. Widzisz jakiś tekst?-zapytała Luna
-Tak. Jest fajny wierszyk, a w dodatku rymowany.
Wtedy powiedziałam królowej przepowiednie. Była zdziwiona, ale wyglądała na dumną.
Dobrze moje dziecko-zaczęła- choćmy się spotkać z twoim nauczycielem, Lucyferem.
***
Hejo!! Jak tam po pierwszym dniu szkoły? Ten rozdział to taki bonusik... Bardzo DZIĘKUJĘ mam 98 miejsce w tabeli!!! ;) Przypominam i proszę o zadawanie pytań do mnie i bohaterów. Chciałabym zrobić pytania i odpowiedzi. Rozdział w środę, chyba, że dacie kilka pytanek. Dobra, na dziś koniec.
Bajo!
Magda:D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top