Prolog
-Witam- tak przywitał się prezydent Stanów Zjednoczonych na zebraniu, które miało zmienić los obu ras... Pewnie myślicie OBU?! No taaak na tym świecie istnieją nie tylko ludzie, ale i wilkołaki, wampiry, wiedźmy i demony... Pewnie teraz najchętniej podali byście mi numer dobrego psychiatry, ale trudno wytłumaczyć mi to komuś kto nic nie wiedział... Nawet ja wielki alfa watahy Świtu spędziłem nad tym dwa tygodnie opowiadając to prezydentowi... Ach to była męczarnia te pytania: co? dlaczego? jak? gdzie? kiedy?- mnie dobijały.
Razem z prezydentem zasiedliśmy przy stole. On- 60-sięcio letni pan, a ja? byłem od niego młodszy, niedługo mi 50-dziesiątka dobije... dobrze, że mam syna 17-nastolatka, ale nie może on przejąć watahy bez mate... Chociaż stanie się tak jeśli umrę lub nie będę w stanie spełniać swoich obowiązków będzie musiał to zrobić... Z przeznaczoną lub nie...
Wracając. Zaczęliśmy rozmawiać o rzeczach błahych. W sensie o np. armii wojnach itp... Nie interesowało mnie to zbytnio, więc wsłuchiwałem się w co drugie zdanie... Wreszcie on zaczął.
-Ile pana syn ma lat?
-Siedemnaście-Odpowiedziałem-A pańska córka?
-Teraz ma czternaście...-Odpowiedział potem znów zaczął swój wywiad, a ja nie mogłem się skupić... Nie interesowało mnie co ten gość mówi... Prawdę mówiąc miałem go w tej chwili w nosie... Zastanawiałem się czy mój syn znajdzie swoją przeznaczoną i pewnego dnia odejdę dobrowolnie na emeryturę... Moje rozmyślenia przerwał głos prezydenta z nutą zdenerwowania...
-Czy mógłby mi pan wytłumaczyć jeszcze raz te podziały rasowe i pozycje?
-Oczywiście-odparłem i zacząłem swój monolog...-To tak. Ziemia dzieliła się kiedyś na pięć wymiarów. Każdy był stworzony dla jednej rasy. Jeden dla wampirów, kolejny dla wilkołaków, następny dla demonów,przedostatni był dla czarownic no i ostatni oczywiście dla ludzi... Pewnego dnia wszystkie wymiary się połączyły i tak właśnie w waszym świecie pojawiły się istoty nadprzyrodzone takie jak ja. Jeżeli chodzi o hierarchię u ludzi nie muszę panu nic wyjaśniać. U wilkołaków to wygląda tak. Wilkołaki dzielą się na stada. Każde stado ma swojego Alfę. Tę funkcję może przejąć tylko mężczyzna. Innymi słowy nie ma dziewczyny Alfy. Ociupinkę niżej w hierarchii stoi Luna, czyli partnerka Alfy. Obydwaj mają swoje Bety, czyli doradców, prawe ręki, jak zwał tak zwał. Mniejsza o to. Dalej są Gammy, czyli zwykli członkowie stada, Delty są najsłabsze często jest to służba, a Omegi-tu zawarczałem- to wygnańcy... Żyją samotnie i niewiele się o nich wspomina...
U wampirów są klasy od ,,A"do ,,E"... ,,A" to władcy, ,,B" to ich armia królewska i ich doradcy, ,,C" to zwykli wojownicy, ,,D" to zwykli obywatele, a ,,E" to służący. Hierarchia u wiedźm i demonów nie jest nam znana. Wiemy tylko ,że mają króla, są potężni i mogą nas zaatakować w każdej chwili. To przypomina nam o celu dzisiejszej rozmowy. Musimy zaatakować wroga zanim on to zrobi...
-Zgadzam się i dziękuję za propozycję. Zgadzam się z panem są niebezpieczni. Razem mamy szansę się obronić. Zgadzam się na pana propozycję, ale pod jednym warunkiem... ŻADEN WILKOŁAK NIE TKNIE MOJEJ CÓRKI!!! Po prostu ją zostawcie... Cokolwiek z waszej strony... nawet niewinny pocałunek skutkuje zerwaniem naszego sojuszu... A co do ataku nie jestem pewien... Lepiej przejdźmy w defensywę. Co pan o tym myśli?
-Uważam ,że to świetny pomysł i przystaję na pana warunki. NIKT nie będzie się interesował pana córką. Przysięgam na honor.
-Więc uważam to spotkanie za zakończone.
Wszyscy opuścili salę, a ja mam nadzieję, że nie będę żałował swoich decyzji...
***
Hej! Tu Magda I LECĘ Z KOLEJNĄ OPOWIEŚCIĄ!! :D Mam nadzieję, że wam się spodoba i też będzie wysoka aktywność... Mniejsza o to... Tu rozdziały będą dodawane rzadko, ale co tam... W grudniu premiera StarWars-ów!! Ale się cieszę niech moc będzie z wami!!
PS: To dopiero Prolog a już napisałam 614 słów to coś niebywałego! Sama siebie zaskoczyłam. Zwykle jest ich trzysta! ;D
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top