[dodatki]
Ja nic nie obiecuję.
Każdy, kto mnie czyta dłużej, wie, jak niekonsekwentny jestem.
Ale matury się zbliżają, konkursy na głowie, to też mój niewyspany umysł podsuwa mi pomysły i motywację do pisania (wszystkiego co nie jest moim quasi-lucencjatem).
I może, może powstanie co najmniej jeden dodatek do serii.
O tym, co robił Makki, kiedy go nie było.
Jakkolwiek bardziej angstowy.
Ktoś ciekaw?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top