Toaleta
Obudziłam się w szpitalu. Chciało mi się sikać, wiec poszłam do kibla. Weszłam do kabiny i usłyszałam ciche podśpiewywanie.
-Ojciec lekaaaarz maaaatka adwokattttt la la la, ciekawe co powiedząąąą tiri tiri że że żeeeeeee!
-Ich córkę robi ciapak!- krzyknęłam bo nie mogłam pohamować się od dokończenia textu.
Nagle, wychodząc z kabiny zobaczyłam Malika myjącego ręce.
-Jak tam po wypadku?- zapytał Ghawsi
-Jakoś się trzymam, a ty?
-Wracam niedługo do domu. Podwieźć cię ?
Razem uciekliśmy ze szpitala. Nie wzięłam rzeczy, lecz wiedziałam że Montana kupi mi nowe. Jechaliśmy w ciszy aż do momentu gdy Mosa nie puścił nowego hitu-Trajkotka .
Ra ra czas kadzić ra ra czas sypać - podśpiewywałam.
~🌸~
Dotarliśmy do wielkiego wieżowca imienia Montana. Okazało się że Ghawsi wykupił wszystkie mieszkania Dla Mnie.
Nagle usłyszałam trzask i zemdlałam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top