Sprawy ciężkie bo mieszkaniowe

W Tęczy nastała tęcza po tym jak Moon i Seungmina na nowo odbudowali więzi stając się starą dobrą parą gdzie to autorka non stop gdzieś go porzuca by ten miał rolę a ona spokój

Wszystko więc układało się pięknie

HO:Co się robiło ?

Spytała patrząc na te napisy na górze po czym jej wzrok padł na szczeniaka który niczym jak żaba na liściu wylegiwał się na jej różowej kanapie z brudnymi syrami na jej brokatowej poduszce

To zdecydowanie nie było układnie się dobrze zwłaszcza gdy Honey miała przeczucie że Seungmin ułożył się dupą na jej bookarim

HO:Czy możesz iść do domu?Nie czekaj przepraszam chciałam powiedzieć, wypierdalaj stąd!

Wskazała mu na drzwi na co Seungmin tylko zerknął na nią,popijając swojego drinka przy użyciu słomki a jako że drink był prawie że już w pełni wypity to tak towarzyszyło temu bardzo nieprzyjemne dźwięki przez które Honey rzuciła szczeniakowi spojrzenie "Ty szmato"

HO:Idź stąd!

S:Wiesz że nie możesz mnie wygonić z własnego domu,tak?

Powiedział przełączając kanał , dalej nie patrząc na Honey która to była gotowa przyłożyć Seungminowi

Czemu jeszcze tego nie zrobiła?

Wina narratora który nie opisuje akcji wyzwalającej uderzenie

HO:O nie nie nie, pogodziłeś się z żoną to masz w tej sekundzie kopytkować do niej!

S:Nawet nie wiem gdzie jest?!

HO:Oj znalezienie jej nie może być takie trudne, bo znając ją maca Changbina albo podgląda Minsungi albo maca Changbina który podgląda Minsungi

Powiedziała jakby to była najbardziej oczywistą rzecz na świecie, ale nie tym razem bo autorka zaskakując wszystkich dzisiaj poszła grać w karty

A to że to będą rozbierane karty z Changbinem i Minsungami to już przypadek

Zdecydowanie nie zrobiła tego by macać Changbina i podglądać Minsungi

No ale wracając do tej dwójki

HO:Słuchaj mnie Seungmin...

Zaczęła tym razem spokojnie

HO:Nie po to kibicowałam twojemu związkowi byś mi zakłócał przestrzeń mojego!

Krzyknęła łapiąc Seungmina za ramiona  i potrząsneła nim niczym automatem z przekąskami który nie dał ci twojego ulubionego batonika

HO:Nie zakłócają mojej chakry mojego yin i yang mojego położenia dywanu pod kątem prostopadłego i równikowego z kanapą!

S:Co?

HO:Po prostu idź sobie!

Dalej nim potrząsała a potem odrzuciła go by ten padł na oparcie kanapy

S:Jeszcze raz powtórzę to ja tu mieszkam i to ja ułożyłem ten dywan prostopadle sinusem do tej kanapy

Powiedział klępiąc poduszke kanapy

HO:O nie nie, to nie po to walczyłem z autorką kilka miesięcy o prawa do mieszkania z Felixem by mi tu szczeniak wbiegł z brudnymi łapami na moją powierzchnię

S:Wiesz że w realnym świecie

HO:A pete pete

Zasłoniła mu palcem usta by nie kontynuował

S: Musiałeś tym walącym dymem

Mruknął bardziej niż powiedział przez ten palec

HO:Każdy pachnie dymem to po pierwsze po drugie nikt tu nie mówi o żadnych realiach, tu jest tęcza

Powiedziała unosząc palec do góry i potem nim machając

HO:Więc odstosunkuj tamten szary świat od magii tęczy bo w tamtym świecie nawet cztery godziny wbiją ci nóż w serce a tęcza to tęcza w tęczy jest dobrze

Seungmin mrugnął na to parę razy po czym wytarł wierzchem ręki swoje usta z tego jak wcześniej był na nich jej palec

S:Nie wiem o co ci chodzi z tym tęczowaniem rzeczywistości ale czy ci się to podoba czy nie mieszkam tu

HO:Dlaczego nie możesz mieszkać z Moon?!

S:Bo ja nawet nie wiem gdzie mieszka

HO:Nie wiesz gdzie mieszka własna żona ?!

S:Nie jest ona zbyt wylewna w takich kwestiach

HO:W takich kwestiach?!Powoli się nie dziwię że wolała Changbina

S:Jak zgrywasz taką mądrą to dawaj!Gdzie mieszka autorka?

HO:Przecież to oczywiste że....

Honey od razu zamilkła gdy zdała sobie sprawę że w sumie nie wie, bo zawsze wszyscy wjebywali się najpierw do dormu 3Rachy+Hyunjin a potem do Chana i Jeongina

S:No tak właśnie myślałem

Powiedział dumnie po czym był gotowy na nowo oglądać telewizję jednak nim zmienił kanał Honey walnęła go po łapach przez co pilot wypadł mu z rąk

HO:Jakby nie było to tu mieszkać nie będziesz!Mam większe prawa jestem żoną Felixa

S:W realnym...

HO:Zostaw ten realny świat!Co ty się go tak uczepił! Boże!

Machnęła rękami patrząc na niego z dezaprobatą

S:Dobrze to inaczej, wszystkie dormy podlegają pod JYP mamy kontrakty i póki te mieszkania należą do JYP to ja mieszkam z Felixem

HO:Czyli śmierć...znaczy nieszczęśliwy wypadek JYP załatwi sprawę,tak?

Spytała niespodziewając się że coś takiego jak prawo dopadnie ją w tęczy

S:Tylko jeśli będę mógł dołączyć

HO:Co?

S:Co?

Oboje patrzyli na siebie w ciszy po czym unieśli ręce gotowy zbić piątkę na ich plan morderstwa, jednak powstrzymało ich przed tym moralność

F:Nie ma żadnych morderstw w tym domostwie

Powiedział trzymając ich ręce tak by ci nie zawarli układu

F:Ja z Honey zajmuje jedną sypialnie Seungmin drugą i wszyscy zadowoleni

S:Dla mnie git

HO:Dla mnie nie, ale wszystko co chce moje słońce jest w porządku

Powiedziała przytulając się do Felixa

HO:Hej Lix...

Honey uniosła wzrok by na niego popatrzeć i gdy ich oczy się spotkały oboje popatrzyli na siebie z miłością

F:Tak?

HO:Bo widzisz...

Zaczęła zbliżając się do jego twarzy

HO:Czy wiesz gdzie mieszka autorka?

Liczyliście na romantyczny moment?Nie ma

Co to to nie

F:Cóż ona....ha w sumie to dobre pytanie

I tak cała trójka opadła na kanapę mając wewnętrzną burzę mózgów nad tym gdzie autorka mieszkała

F:Myśle że może to mieć związek z mostem bądź mięśniami Changbina

Odparł po pewnym czasie na pozostała dwójka popatrzyła na siebie kiwając głowami

HO:Ona jest mała....

S:A mięśnie Changbina duże

F:Ma to sens

Dalej kiwali głowami aż w końcu Felix wstał

F:To co jakiś obiad?

S:I to jest plan

Zgodził się też wstając i oboje już chcieli iść do kuchni jednak w porę Honey objęła ich obu ramionami

HO:To może zjemy na mieście

F:Mamy resztki z kolacji Minsungów

HO:Minho wam dał jedzenie?

S:Jak mówił Felix mamy je nieważne w jaki sposób

HO:Ukradliście je?

Spytała patrząc na nich wzrokiem surowej matki

F:Czy będziesz mniej zła jak powiemy że wygrzebaliśmy je ze śmieci

Honey otworzyła na to usta by już ich zganić jednak się powstrzymała bo jedzenie ze śmietnika i tak jest mniej szkodliwe niż ich kuchnia

HO:Po prostu zjedzmy na mieście i wstąpmy po drodze na posterunek

Chłopaki na ostatnią część unieśli brwi

HO:Trzeba obkleić kuchnię taśmą policyjną

Bo żaden z nich nie powinien mieć do niej wstępu

Taki to właśnie morał z rozdziału

Możesz zjeść jedzenie ze śmietnika ale nie z lodówki Felix i Seungmina

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top