Porządki
A:Dobrze chłopcy nadszedł ten wspaniały dzień....DZIEŃ PORZĄDKÓW!!!!
Krzyknęłam podnosząc rękę z miotłą do góry ,patrząc na chłopców którzy patrzyli na mnie z zmarszczonymi brwiami
C:A czy takie porządki nie przypadają na wiosnę?Jakby mamy lipiec
Odparł głaszcząc kurczaka na co zmierzyłam go wzrokiem od razu zabierając mu go z rąk
A:Po pierwsze nie odzyskaliście kawiarni więc Le Richarda nie ma,po drugie nie takie porządki!Będziemi porządkować tą książkę
Wszyscy na to zmarszczyli brwi widocznie niezbyt łapiąc co miałam na myśli,czego się spodziewałam inteligencją to ci nigdy nie grzeszyli
B:Skoro to inne porządki to po co ci miotła?
L:I na czym niby te porządki miałyby polegać?
Z westchnięciem usiadłam obok mojego ulubieńca widząc że to będzie dłuższe spotkanie niż planowałam. Oczywiście od razu po tym jak usiadłam Minho przyciągnął Jisunga bliżej siebie,pierdzielony zazdrośnik
A:A więc miotła jest do lania was bo mamy dzisiaj do uporządkowania co działo się w całej książce by jakoś zgrabnie uporządkować całą fabułę po to by dalsze rozdziały się wpasowywały
Odparłam na co tym bardziej zmarszczyli brwi
IN:Jakby wszystko spoko i w ogóle....ale od kiedy ta książka ma jakąkolwiek fabułę?
A:Od dziś a więc zacznijmy wreszcie
IN:Czuję się z lekka zignorowany
A:A ja czuję że zaraz ktoś straci dalsze rolę w innych książkach
IN:Pfff taki szantaż to nie szantaż bo i tak nigdzie ról nie mam!!
Krzyknął na co spiorunowałam go wzrokiem co oczywiście jak zwykle podziałało
IN:Przepraszam kontynuuj
A:Super to może na początek niech każdy mi powie jaka była ich najważniejsza rola w tej książce ,Chan jako najstarszy zacznij...krótko i zwięźle oczywiście
B:Homary
L:Minsung
C:Ryszard
H: ....
A:Hyunjin?Jaka była twoja rola?Dawaj bo czasu nie mamy
H:No w tym tkwi problem...nie miałem jej ,jedynie poleciałem do Holandii i na lumpy
IN:Ej lumpy były moje!!Nie przywłaszczaj sobie mojej roli!
H:Tylko Holandia w takim razie
A:Mhm....dobra dalej
H:Co?!Nic więcej nie powiesz?!
Hyunjin walnął ręką w stół wstając bo liczył że chociaż teraz będzie coś wspomniane o jego większej roli na co ja tylko popatrzyłam na miotłę a potem na Changbina
A:Wolisz opcję A czy B?
Spytałam Hyunjina na co ten popatrzył na mnie pytająco a potem na Changbina
H:Tą którą nie wiąże się z użyciem bicepsów Bina
A:Przykro mi Changbin
Mówiąc to patrzyłam na niego po czym z miotły przywaliłem w palce Hyunjina na co ten dramatycznie odsunął się od stołu łapiąc się za palce
C:Meh ja bym go walnął mocniej
Westchnął przysuwając się bliżej do stołu bo już był gotowy na wybór innej opcji
A:Innym razem Bin,teraz lecimy z dalszą osobą ,Ji?
J:Minsung
A:Hmm...ta odpowiedź już się powtarza
L&J:Bo my jesteśmy jednością!
Odparli robią razem z rąk serce nad głowami na co większość przewróciła oczami
B:Czy możemy ich wywalić?
A:Moja religia na to nie pozwala
Odparłam patrząc jak Changbin zakrada się z miotłą za głową za Minsungi które pogrążyły się we własnym świecie
A:Nie Bin,innym razem
C:No niech to
Puścił miotłę która nie fortunie poleciała tak że uderzyła w głowę Minho ,na co każdy patrzył niczym jakby działo się w zwolnionym tempie bo co jak co ale Minho łatwo było wkurzyć a to była pewna śmierć dla Changbina. Co jednak dziwne spotkało się to z kompletnym brakiem reakcji bo drugi najstarszy dalej przymilał się do Jisunga
F:Jisung zepsuł Minho hyunga!!!
Krzyknął przerażony
A:Oj bez przesady ty i Changbin jesteście tacy sami!
H:No chyba żartujesz?Co jak co ale Changbin zna granicę jeśli chodzi o związek
F:Granica zwana siłownią
Odparł krzyżując ramiona na piersi patrząc gniewnie na swojego hyunga ,który tylko uśmiechnął się niewinnie do niego
A:Dobra dobra czaję tą dwójkę trzeba wysłać do lekarza a Changbinowi ograniczyć siłownię
Słysząc to Changbin padł na kolana krzycząc w niebo głosy
C:NIE!!!!!!!!!!!!!!!
F:TAKKK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Zabierasz mnie na randkę hyung!
Skakał wokół niego szczęśliwy na co Changbin popatrzył na niego z nadzieją
C:Randka na siłowni?
Spytał łapiąc go za ręce na co Felix kucając przy nim uśmiechnął się do niego promiennie
F:Tylko spróbuj a przerobie Ryszarda na rosół
Z przerażeniem starszy patrzył na swojego chłopaka na co ja musiałam w końcu wkroczyć stając przed nim
A:Dobra dobra starczy wam tego czasu antenowego czas przejść do następnej osoby ten rozdział wiecznie trwać nie może...kto następny?
Spytałam po czym czując szturchanie w ramię odwróciłam się by zobaczyć Felixa z uniesioną dłonią z dumą patrzącego na mnie bo jednak tego czasu antenowego jeszcze dostanie
A:Rozkręcasz się ostatnio Lix
F:Czas pokazać kto jest prawdziwą gwiazdą wreszcie a przechodząc do mojej roli to....czekaj....
Patrzyłam na niego z jedną uniesioną brwią widząc jak ten intensywnie myśli
F:Więc wkradłem się do zoo...sprzedawałem jajka...grałem w gry to koniec
Poklepałam go po ramieniu mając już w głowie plan na to jak dodać mu trochę więcej do jego osiągnięć książkowych.
Sami pomyślcie o show randkowym gdzie to w ciemno Changbin będzie musiał wybrać sobie partnera a konkurować w tym będą Ryszard ,Felix i Le Richard
To będzie piękne ale coś czuję że Felix nie ma za dużych szans w tym
A:Z góry przepraszam Lix
Odparłam na co ten popatrzył na mnie pytająco ja jednak bez dalszych tłumaczeń odwróciłam się do Seungmina
A:No a jak z tobą?
S:Wkurzający mąż autorki
A:Idealnie
Pokazałam kciuk do góry po czym skupiłam swoją uwagę na Jeonginie
IN:Chłopiec na posyłki, wykorzystany do brudnej roboty
A: Miałeś większą rolę niż myślałam ,więc podsumowując źle nie jest teraz tylko pomyślimy co możemy przywrócić do obrotu ze starych rozdziałów i będzie git
B:Jeśli znów nie zrobisz żadnych przerw to i może będzie,ale znając ciebie nie oczekiwałabym dużo
A:Słuchaj jeszcze jedno słowo a pożegnasz się z Robertem
B:HA!Niezła próba ale sam go przypadkiem zabiłem w jednym z rozdziałów!Kto by pomyślał że gąsienica zamienia się w motyla!
ALL:Każdy to wie!
Krzyknęli a ja przetarłam dłonią twarz
A:Dobrze lepiej to podsumujmy bo każda kolejna minuta zabiera mi tu chęci do życia ,więc tak Chan ty z Jisungiem pójdziesz na lumpy tak jak kiedyś obiecałam czytelnikom
Odparłam na co Minho przytulił się do ramienia Jisunga
A:Nie Min ty pójdziesz na sesję panowania nad zazdrością słyszałam o tym że poturbowałeś paru członków
M:Oj bez przesady wcale nic złego nie zrobiłem!
Wszyscy na to popatrzyli na niego jak na głupka bo prawdy w tym nie było za grosz
M:Zdrajcy
Prychnął krzyżując ramiona na piersi co uznałam za znak bym kontynuowała
A:Dobrze ,dalej będą Changbin i Felix wy pójdziecie na randkę,Hyunjin chcąc tobie zrekompensować nie wielką rolę tutaj zrobię ci kilku rozdziałową historię niczym tą Changbina i Ryszarda
H:Tak!
Hyunjin klasnął w dłonie zadowolony
A:Ale zabierzesz ze sobą Seungmina
H:Co?!On będzie się wcinał w każdą scenę!
S:Żebyś wiedział że będę!
Ze śmiechem nakłada okulary przeciwsłoneczne kładąc nogi na stole
A:Nogi ze stołu
Powiedziałam piorunują go wzrokiem na co ten od razu posłuchał wiedząc że dla dobra jego roli lepiej by to zrobił
IN:Okej a jaka będzie moja rola?
Spytał ze święcacymi oczami na co ja patrzyłam na niego przez chwilę intesywnie myśląc co tu z nim zrobić
A:Ty...emm....tak...ty....pojedziesz na farmę!
IN:Po co?!
A:Tego jeszcze nie wiem!Potem wymyślę!Koniec spotkania
Odparłam waląc niczym sędzia młotkiem, miotłą w stół
IN:Czekaj czekaj!
Jeongin złapał mnie za ramię nim zdążyłam pójść
A:Tak?Jakiś problem do farmy?
IN:Co?Nie nie to nie to...ja tu mam jeszcze jedną kwestię do przedyskutowania
Wszyscy spojrzeli na niego pytająco nie wiedząc co ten może chcieć
IN:W kwestii "Stopgap" chcę zauważyć ,że każdy ma tam zajebistą rolę tylko ja jakoś tak biednie...
A:Oo o to ,Jeongin nie bój się za niedługo uwierz mi będziesz miał najlepszą rolę
Najmłodszy uniósł brew chcąc bym rozwinęła
A:Ty i ja będziemy się nienawidzić ,a bardziej ty mnie!
Wszyscy na to otworzyli zaskoczeni usta
IN:Przecież to najlepsza rola!Oo tak!
B:A jaka realistyczna
A:Jeszcze jedno słowo Bang a zabije się w kolejnym rozdziale
Spiorunowałem go wzrokiem na co się niewinnie do mnie uśmiechnął
A:Boże co ja z wami mam
Westchnęłam biorąc swoją miotłę gotowa do wyjścia, ale na odchodne mogłam jeszcze usłyszeć jak każdy gratuluje Jeonginowi roli
Ahh niewdzięczne dzieciaki
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top