No i kogo to wina
Dochodząc po odpowiednie drzwi, nie traciłam czasu na jakieś puku puku czy dryń dryń,dzwonkiem. Z buta poszłam na całego ,wchodząc do środka dormitorium Stray Kids aka moich tęczaków
A:A teraz mi się tu tłumaczyć!!
Krzyknąłem na wejściu ,a gdy nie otrzymałam żadnej odpowiedzi z lekko zmarszczonymi brwiami ruszyłam w jedno możliwe miejsce gdzie ta brygada mogła się znajdywać
Kuchnia
No i oczywiście tak jak myślałam, wszyscy co do jednego tam byli i jakoś żaden nie mógł mi łaskawie mi odpowiedzieć, bo oczywiście ważniejsza była gra w UNO niż pójść i jak mężczyźni stawić czoła mojemu gniewowi
A:Hallo!Już mi tu do szeregu i myśleć jak odzyskamy kawiarnie!
Na ten krzyk w końcu wszyscy podnieśli głowy ,jednak niemal natychmiast je opuścili ,nie wykazując w swoich ruchach jakiegokolwiek poruszenia ,dalej grając jak gdyby nigdy nic
Co jest kurwa grane?
A:No co jest z wami?Ja tu na was się drę a wy ,nic? Żadnej skruchy ,tłumaczeń...
B:Skrucha minęła w czasie gdy tu szłaś
Odparł w końcu jeden z nich. Nie było to jednak ni jak satysfakcjonujące biorąc pod uwagę jakim tonem było to powiedziane
Chan brzmiał niemal tak jakby miał jakieś wyrzuty do mnie
Ale może tylko mi się tak wydawało
A:Mówisz tak jakbym nie wiadomo ile tu szła
C: Kilka miesięcy tu szłaś!
A: No ,przecież mówię że nie zajęło mi to aż tak długo
W tej chwili wszyscy popatrzyli na mnie w szoku aż zrobiłam jeden krok do tyłu
Nie powiem zrobiło się trochę groźnie
C: Seungmin z walizkami przyszedł tu szybciej niż ty!
I jakby na zawołanie ,mój jakże "kochany" mąż pojawił się w progu kuchni ,mając z jakiegoś powody miskę z płatkami w ręcę i z jeszcze bardziej mi niezrozumiałego powodu machał do mnie ręką gdy tą kątem oka popatrzyłam za siebie
M:Zdążył też wyjeść nam cały zapas płatków
Minho przewrócił oczami ,jednak gdy jego wzrok padł ponownie na stolik ,rzucił kartami zły widząc że Ryszard znów go zablokował
M:Zrobię z ciebie nuggetsy zobaczysz!
Zagroził kurczakowi ,na co ten zgromił go wzrokiem
A:Dobra zanim zboczymy z tematu ,chcę wiedzieć do czego dążymy...bo to ja miałam na was krzyczeć a nie wy na mnie!
IN:My mamy ważniejsze powody do krzyku!
Najmłodszy walnął w stół ,na co karty rozsypały się dookoła a inni jęknęli z frustracji
A:Cichać!Jakie niby?!
F:Zdradzasz nas!!!
A:Co kurwa?!Co ,gdzie ,jak i z kim?!
J:Z innymi książkami i nie próbuj się tłumaczyć ,my wszystko wiemy
Jisung z łzami w oczach podszedł do swojego "słonecznego bliźniaka" ,przytulając się z nim
A ja za to w szoku patrzyłam na resztę ,którzy też mi zaczęli smutać
Aj nie dobrze,czuję poważną rozmowę w powietrzu. To się wcześniej w Tęczy nie zdarzało, nie jestem na to przygotowana
A:Chłopcy słuchajcie, to nie tak...
B:Jak nie?!Noeasy,What is Love..Enter...do dobra to trzecie też zaniedbujesz jak nas,ALE! Nie myśl że nie doszły nas słuchy o nowej książce
C:Właśnie chciałaś byś sprytna i napisać ją na innym kanale ,ale my i tak się dowiedzieliśmy..."En♡My",co?Cóż za ironia
A:My_Linoring "En♡My" ,piszę z @Ji_SUN_Gie,serdecznie polecam!
Pokazałam dwie łapki w górę ,mrugając jednym okiem,korzystając że chodź w książce umiałam to robić
IN:Co to niby było?!
A:No jak już wspomnieliście o tym to chociaż reklamę sobie zrobię
Fale westchnięć przeszła przez pokój,przez co popatrzyłam na nich zdezorientowana
A:No co?
F:O tym właśnie mówiliśmy,Tęcza nic już dla ciebie nie znaczy, zostawiasz nas a nawet usuwasz z publicznych przez co raz nam karty do UNO zniknęły!To podłe! Ty wiesz jak nam się nudziło gdy tak czekaliśmy aż się pojawisz tutaj po tych kilku miesiącach
Przez chwilę stałam zamurowana ,analizując jego słowa
A:Czekaj..czy wy jesteście na mnie źli...bo usunięto wam UNO?!
M:Tak,a co ty myślałaś?
Z jakiegoś powodu jego spokojny ton tym bardziej mnie wkurzył
A:Byłam pewna że jesteście źli za porzucenie was!
B:A żeby to był pierwszy raz, przyzwyczailiśmy się do tego,ale był to dobry punkt zaczepienia do prawdziwego powodu
A: ....
Debile no debile,czemu ja tu w ogóle wróciłam ,mogłam ich tu zostawić na wieczność
Niech to szlag weźmie @-Scorpius- za to że mnie przekonał do powortu
A:Okej wdech i wydech
Powiedziałam do siebie ,po czym podeszłam bliżej nich ,zabierając z rąk Jeongina karty które dopiero co pozbierał
I za nim którykolwiek się odezwał, uniosłam jeden palec by wiedzieli że mają cicho
A: Dostaniecie je z powrotem ,gdy w końcu umówimy prawdziwą POWAŻNĄ sprawę ,za dużo już i tak czasu straciłam na te głupotę
All: To nie była głupota!
Spiorunowałam ich wzrokiem ,dzięki czemu od razu się zamknęli
A:Seungmin za mnie,pierwszy raz nie jesteś tu winien
Powiedziałam na co wspomniany chłopak przybił sobie piątkę i z radością oparł się o blat za mną
A: Dobrze, a teraz który z was dopuścił Changbina do reprezentowania was w papier kamień nożyce?!
Co zaskakujące Minho bez żadnego wahania podniósł rękę
A:Why?!Przecież wiesz że on jest w to beznadziejny!
M:Bez ryzyka nie ma zabawy ?
Odparł chodź brzmiało to bardziej jak pytanie,chyba wewnątrz siebie już żałował że tak chętnie się przyznał
A:Nie,bez ryzyka jest kawiarenka ,której teraz nie ma!
C:Ale nadal mamy dom nad dachem czy jakoś tak
A:Dach nad głową ! I nie interesuję mnie to ,macie odzyskać kawiarnie !Daję wam dwie doby, a teraz idę spać,dobranoc!
Krzyknęłam po czym chwyciłam Le Richarda po pachę
C:Gdzie go zabierasz siło nieczysta
A:Po pierwsze wymyje się i będę czysta,po drugie odzyskasz go wtedy gdy kawiarnia znów będzie nasza ,raz jeszcze DOBRANOC!
C:Nie!!!!!!
Changbin wiedział ,że wszyscy są zgubieni
Poza Seungminem i jego miską płatków ,którzy wyjątkowo nie zawinili
IN:Karty też zabrała,niech to szlag!
Zły maknae pod wpływem emocji machnął ręką tak ,że miska Seungmina upadła na ziemię a mleko się rozlało
S:Nie!!!!!!
Bo uwaga w tym świecie nawet płatki z mlekiem nie są bezpieczne
********************************
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top