Kinky+Alcohol-Rozsądek=Yep

Drużyna B , dotarła wreszcie pod hotel. A trochę im to zajęło biorąc pod uwagę, Honey którą ciągle narzekała na brak Felixa z drugiej strony Oberto mistrz sportów narzekał na brak tlenu, więc musieli co pięć kroków robić przerwę, podczas których Hyunjin próbował lizać asfalty...no i nie nikt go od tego nie powstrzymywał. Z jeszcze innej strony Seungmin był non stop zatrzymywany przez znajomych jego żony, yep autorka jest popularna nawet tam. A Chan próbował wykalkulować jakim sposobem on pod opiekę dostał aż siedem dzieci (gdzie już dwójkę zgubił) a autorka dostała tylko jednego!

No, ale w całej ich wędrówce tylko Jeongin nie sprawiał problemów, bo to istny anioł

B:Przecież chciał sprzedać nerkę Oberto!

Krzyknął nie wierząc w słowa jakie usłyszał od narratora

IN:Sam był chętny

Wzruszył ramionami przeliczając pieniądze po tym jak sprzedawał po drodze mąkę mieszkańcom piekła, no i widząc ile zarobił z zadowoleniem palił papierosa

B:Kto mu dał papierosa...Honey?

Z wyrzutem lider popatrzył na dziewczynę, która to popatrzyła na niego z wyrazem "excuse me", bo mu w życiu by nie dała papierosa.

HO:To nie ja!Sam musiał sobie....

W połowie doszło do niej pewne zrozumienie i zaczęła grzebać po kieszeniach, a gdy doszła do swojej paczki fajek z lekkim zawahaniem je otworzyła a po tym przyszło przerażenie

HO: Wziął to z mojej paczki...i to ostatniego

Upada dramatycznie na ziemie

HO:Nie ma Felka i fajek,wszystko straciło sens...dalej już nie pójdę, mam za mało manny

Wszyscy patrzyli na nią ze zmieszaniem, po czy machnęli na to ręką i po prostu weszli do hotelu

HO:Oo...już jesteśmy

Z nową energią podniosła się z ziemi i przepychając się przez resztę, pobiegła do baru gdzie to od razu zaatakowała Huska swoim zamówieniem. Ten z tym samym znudzeniem na twarzy po prostu jej nalał parę shotó

HO:Chcesz porozmawiać o Felci...wiem że chcesz

No i tak Honey zaczęła nawijać, pokazując wszystkie możliwe tiktoki Huskowi, który to w tym momencie naprawdę chciał uciec z tego miejsca, bo nawet Angel Dust nie był dla niego aż tak wkurwiający

A jak już o nim mowa, to on jako dobry przyjaciel pod nieobecność Charlie, postanowił dobrze zająć się nowymi gośćmi a zwłaszcza jednym gościem

AD:Mmm...Daddy...

Mruknął oblizując wargę patrząc na Chana, który to zaczął się zakrywać pod tym spojrzeniem

H:AAGH!!!Pająk!

Z drugiej strony Hyunjin przestraszony zaczął biegać jak poparzony by znaleźć gazetę

AD:Więc co Cię sprowadza w te strony...czyżby jakieś grzeszki?

Spytał pochodząc bliżej Chana, kompletnie ignorując przy tym Hyunjina i Jeongina, który go kamerował oraz Seungmina, który wdał się rozmowę z Alastorem (do nich przejdziemy później)

B:Emm..jesteś Stay?

Z przerażeniem patrzył jak kończyny Angel Dusta owijają się wokół niego

AD:Nie?

B:To w takim razie mocno nie stosowne

Wziął go odciągnął od siebie, zaczynając poprawiać swoją koszulę

AD:W takim razie jednak jestem

B:Oo..to w takim razie...

Zrywa z siebie koszulę i łapię rękę Angel Dusta, prowadząc go do sypialni, na co sam Angel Dust miał jedne wielkie"wtf" na twarz, ale mu to nie przeszkadzało. W ten właśnie sposób zniknęli za jednymi z drzwi a ostatnie co dało się słyszeć od nich to słowa

B:Oo masz własnego Changina?

AD:To Fat Nuggets

B:Nawet imię takie samo

Potem zapanowała na chwilę cisza, ale tylko na chwilę.Nikt jednak nie przejmował się dźwiękami za drzwiami, bo byli zbyt zajęci własnymi zajęciami. Honey dla przykładu wpadła na pomysł by spisać nową Biblię ale taką Felixową, cały czas jej jednak ona płonęła bo w piekle tak świętych rzeczy nie może być

Tak przynajmniej tłumaczył się Husk, który przypadkiem wylewał na to alkohol a potem włączał zapalniczkę.

No więc ta dwójka dalej się ze sobą bawiła, Hyunjin dalej biegał za gazetą a Jeongin znudzony zaczął wciągać mąkę, która mu została ,jak już było mówione czysty anioł

Co do jednak Seungmina ten od jakiegoś czasu wyjaśniał Alastorowi jak to doszedł w te miejsce, mówiąc o swoich zmaganiach, nadal beznadziejnej roli oraz planach by pozabijać większość postaci. Alastor słuchał to co prawda jednym uchem z początku, chcąc zabić szczeniaka by mieć coś na kolacje. Nim jednak Seungmin mocniej zagłębiał się w swoją historię, tym bardziej się skupiał, szanując samego siebie że za życia zabijał takich jak on...

AL:Jesteś pojebany

Odpowiedział na sam koniec tej długiej historii, już podnosząc nóż by go dźgnąć, jednak szczeniak go ubiegł i biorąc go za rękę zaczął nią potrząsać

S:Dziękuję, w końcu ktoś to widzi...dlaczego więc nie mam roli?!

Krzyczał dalej, puszczając jego rękę i się odwracając by debatować nad swoim losem. Ten moment nie uwagi Alastor znowu próbował wykorzystać by go zabić, jednak gdy tylko chciał się zamachnąć ten znowu się odwrócił, więc nóż mu wypadł z rąk. Na co Seungmin patrzył to na Alastora to na nóż, po czym się pochylił się, podniósł nóż i mu oddał

S:Proszę, trzymaj go lepiej to cenna rzecz

Podchodząc bliżej niego, pochylił się i szepnął mu do ucha

S:W nogawkach mam dwa...a na plecach...

Rozejrzał się jeszcze by na pewno nikt nie usłyszał

S:Ostry patyk

Alastor na te słowa uśmiechnął się złowieszczo, widząc w tej osobie potencjał

AL:Jesteś może głodny?

S:Uu a co proponujesz?

AL:W pokoju czeka na mnie na wpół martwy jeleń

S:Hmmm...a masz sól i pieprz?

Alastor uniósł jedną brew

AL:Tak?

Seungmin na to z zadowoleniem objął go ramieniem

S:Idealnie, bo taki nie przyprawiony jeleń no ochyda,zamawiam kopyta!

AL:Oo widzę że koneser z ciebie

Po tym zniknęli nie wiadomo jak z holu

HO:Felcia numer jeden wśród tęczaków i wszystkich inny...

Przy pisaniu tego, samo zaczęło to znikać

HO:No ej!

Popatrzyła z wyrzutem na Huska, który to popijał już szóstą butelkę

HU:Tym razem to nie ja!

Uniósł ręce by pokazać, że jest niewinny

HO:Autorka...

Prychnęła pisząc dalej, jednak nie zdążyła nawet napisać jednego słowa gdy to Hyunjin zabrał jej wszystkie strony

H:Wreszcie gazeta!Pająku już po tobie!

HO:Moja Felciowe Świętości!!!

Krzyczała goniąc go, na co Hyunjin też zaczął krzyczeć i razem tak dotarli pod drzwi z których dalej dało się słyszeć niepokojące dźwięki, jednak żaden z nich się tym nie przejmował do czasu aż tam nie wbiegli

HO&H:AAA NASZE OCZY!!!!

Razem się wydarli, po czym się zlagowali na chwilę, gdy to Chan z Angelem Dustem zaczęli się zakrywać

H:Chwila goły Chan...norma

Machnął na to ręką po czym zamachnął się by uderzyć Angel Dusta, jednak Honey nie chciała dać za wygraną i nim ten pogniótł by bardziej jej pracę, ta chwyciła go i tak zaczęli się przepychać

B:Ej możecie przestać i wyjść!

Ci go nie słuchali dalej się szarpiąc w ten sposób właśnie gdy tak wyrywali sobie strony, Angel Dust przez ich nie uwagę dostał w twarz z łokcia Honey, a gdy ta to sobie uświadomiła, upadła na kolana

HO:NIEEEE!!!!Najpierw Felcia, potem fajki a teraz Angel?!Autorko dlaczego!!!!!

Krzyknęła w stronę sufitu

B:Ej Hyunjin wchodzisz na jego miejsce?

H:Jasne

HO:Że co?!

B:No co?Red Light nie widziałaś?

Popatrzył na nią jak na głupią a ta dalej nie ruszała się z podłogi,patrząc na nich zmieszana. W ten sposób cała trójka na siebie patrzyła w ciszy, w scenerii rozsypanych kartek i nieprzytomnego Angel Dusta.

Nic ciekawego, więc się u nich nie działa o w holu została nam przecież jeszcze jedna para plus nasz aniołek cały w mące, którzy to jeszcze nie byli poruszeni

A mowa tu o Oberto i Niffty, który od samego wejścia patrzyli na siebie, no i dopiero gdy wszyscy znikli, wreszcie Oberto się odezwał

O:Chcesz zobaczyć tiktoka jak dziecko wpada pod rower? Jest to niesamowita symfonia łamanych kości

N:*oko zaczyna jej święcić* Mistrz!!!

Powiedziała po czym wyjęła dwie gąbki

N:Rozmaszmy razem krew

Wzruszony Oberto, złapał się za serce a potem za gąbkę

O:To będzie dla mnie zaszczyt

Powiedział i tak razem zaczęli "sprzątać" a w sercu Oberto grały tylko te dwa słowa "Dostałem Legendarną Gąbkę", w środku aż piszczał ze szczęścia z tego powodu

H:I ty masz tak codziennie?

Spytał Jeongina, który to nie wiadomo kiedy dobrał się do baru

IN:Taa...ja wiem mieszkam z nienormalnymi ludźmi

Mówiąc to przetarł swój mąkowy wąs i wypił na raz drinka, na co Husk uniósł jedną brew

"No tak bo ty jesteś normalny"


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top