Będziesz Mój?

J:Wow, będę musiał podziękować Chanbinowi i Chanowi że akurat tutaj mnie wyrzucili
Mówił idąc wraz ze swoim towarzyszem
J:Naprawdę Cię podziwiam
JN:No nie mogło być inaczej, w końcu to JA
Chwalił sam siebie
MS:Panie, nie jestem pewny co do niego, pamiętasz jak to się ostatnio z tym lwem skończyło
Szepnął do niego jego sługa
JN:Nie wygłupiaj się tak nawet, lew to inna historia, co takiego złego może nam zrobić wiewiórka
MS:Panie to chyba jednak jest  człowiek..
JN:Człowiek? Hahaha bardzo śmieszne Moris, przecież widać że to wiewiórka na 100%
Julian skoczył na ramię Jisunga
JN:No sam zobacz te policzki
Ścisnął policzki Sunga
JN:Jestem król Julian, więc nie mogę się mylić
J:Oczywiście, że nie. Z chęcią zostanę Pana sługą, to byłby zaszczyt
Podniecał się  Jisung dalej nie mogąc uwierzyć że spotkał swojego idola
JN:Jakim tam sługą, polubiłem Cię, te twoje oczka i polisie
Znowu ścisnął policzki Hana
JN:Rządź razem ze mną
Ms & J:Co?!
Ani Moris ani Jisung nie mogli uwierzyć w słowa Juliana
J:Naprawdę?
JN:No jasne, tylko jest jedną istotna sprawa
J:Jaka?
Han coraz bardziej był podekscytowany
JN:Masz kogoś? No wiesz głupio tak mi rządzić z kimś kto jest zajęty...
Jisung pomyślał przez chwilę
J:Nie mam
Czyli już wiemy o czym Jisung zapomniał po uderzeniu...
JN:Idealnie! Od dzisiaj będziesz moim JJ'em
J:Woo.. Marzenia się spełniają
Jisung nie mógł uwierzyć w własne szczęście.
J:Lix będzie mi tak zazdrościł

Cóż kiedy Jisung cieszył się swoim szczęściem, Minho, Seungmin i Felix dalej wiosłowali w poszukiwaniu chłopaków, ale w sumie tylko Jisunga. Natomiast Chan i Changbin dalej poszukiwali Ryśka, nieświadomi tego jak bardzo będą mieli przechlapane jak Minho dowie się, że przez nich jego chłopak zapomniał o nim.

***********
Skoro jest już koniec rozdziału, to mogę wam media zdradzić.


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top