Duchy moich byłych
- Wróciłem z Bieszczad! Mogę pisać :3
- Nie prawda, po prostu Ci się nie chciało -,-
- A cichaj -,-
- Dlaczego kradniesz tekst KotMarionetka16-7 ?
- ...
- Pisz wreszcie stary pierniku -,-
- Okej to tak...
Duch mojej byłej...czyli jak werwać z trudną dziewczyną znaczny duchem....
Miałem kiedyś taką sytuację że zabiłem pewną hrabine w czasach średniowiecza, i przywłaszczyłem sobie jej zamek. (*^ω^*)
- Uuuuuu!!!! Będę cię straszyć!!! - Wrzasnała o północy Konstancja bo tak miała na imię.
- Spierdalaj, daj mi spać. - Powiedziałem poczym rzuciłem ją odkurzaczem.
Było cicho... Do czasu...
Tym razem przeszła jak się kompałem ;-;
- Uuuuuuu będę Ci straszyć!
- Aaaaaaa!!!!! Kurwa!!! Spadaj z tąd!!!! - Krzyknęłem poczym ochlapałem ją wodą, a ta się rozpuściła ;-; ( ten kto oglądał mistrzów spingitsu (nie wiem jak to się piszę ;-;) to wie o co chodzi)
I było cicho... Do czasu...
Jestem sobie w gabinecie i czytam pamiętnik Slender'a.
- Uuuuuu! Będę Cię straszyć!!! - Krzyknęła.
- Zaraz dostanę depresji!!!! - OdKrzyknęłem i wyszedłem z zamku. Spojrzałem na cudowną budowle i nacisnąłem różowy guzik. Przyleciał jednorożec i pokrył zamek tęczą.
Konstancja widząc to nacisnąła czerwony guzik i zamek wybuchł, a ona gdzieś polazla. ;-;
Koniec ;-;
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top