John Richard Deacon

Kolejny grudniowy poranek. Zmierzałam zaśnieżonymi ulicami Londynu do sklepu z winylami. Tygodnie czekałam na nową płytę Led Zeppelin.

Przed budynkiem stała kolejka, która liczyła mniej więcej 20 osób. Widząc to zagotowało się we mnie. Była cholerna 6:39, a już pod drzwiami sklepu koczowali ludzie. Miałam ochotę ich powybijać co do jednego, ale zamiast tego jakże wspaniałego planu stanęłam w kolejkę.

Przede mną stał już tylko jeden mężczyzna, gdy pracownik sklepu wywiesił kartkę z napisem "wyprzedane" nad stoiskiem z nowym albumem "Led Zeppelin 2".
Zaklęłam pod nosem, a mężczyzna stojący przede mną obrócił się w moją stronę.
- Lilly- powiedział otwierając szeroko usta.
- John- szepnęłam szeroko się uśmiechając i rzuciłam się na niego by go przytulić. Wieszając się na nim, chłopak nie wytrzymał mojego ciężaru i runął na ziemię, a ja razem z nim. Leżąc chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. To właśnie w tych zielonych gałach zakochałam się kilka lat temu będąc na studiach. Ale jak to ja nie wyznałam mu tego, bo zbyt bałam się odrzucenia.

Gdy tak już dłuższą chwilę wpatrywaliśmy się w siebie, coś mi odbiło i wpiłam się w jego usta. Zdezorientowany Deacon na początku nie reagował, lecz po paru sekundach zaczął delikatnie oddawać pocałunek.
Oderwałam swoje usta jak poparzona i wstałam. Już chciałam dać nogę by nie czuć tego wstydu, ale John chwycił mój nadgarstek.
- Proszę przyjdź dzisiaj o 20, do tego klubu obok London Eye. Będę tam z chłopakami z zespołu świętować urodziny jednego z nich - wypalił na jednym wdechu. - Później Ci wszystko opowiem - dodał widząc moją zdziwiony wyraz twarzy.
- Postaram się - rzuciłam odwracając wzrok i ruszając w stronę mojego mieszkania.

Trzasnęłam drzwiami i rzuciłam torbę na blat kuchenny, a ja sama usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać. Spieprzyłam po całości.
- Brawo Lilly zaprzepaściłaś szanse na odnowienie przyjaźni - syknęłam sama do siebie.

Z rozmazanym od płaczu makijażem ruszyłam do kuchni w celu przygotowania sobie obiadu. Składał się on z mrożonej paczki pokrojonych warzyw, które ugotowałam na parze i gotowego kurczaka w panierce. Możecie się po tym domyśleć jak bardzo nienawidziłam gotować. Mozolnie przeżuwałam posiłek w akompaniamencie piosenek Abby. Talerz włożyłam do zmywarki i udałam się do sypialni, by wybrać co założę na spotkanie. Po kilkunastu minutach gapienia się na zawartość szafy, wybrałam czarną plisowaną spódnicę i białą koszulę z falbanami. Przed wyjściem odwiedziłam jeszcze łazienkę, by poprawić makijaż i uczesać włosy. Z domu wyszłam 20 minut przez ustaloną godziną. Na miejsce dotarłam taksówką.

Wchodząc do klubu czułam się niekomfortowo. Od każdego śmierdziało alkoholem albo trawką. Przy szklanym stoliku siedziało 3 nieznanych mi mężczyzn i John. Podeszłam i nieśmiało przywitałam się ze wszystkimi. Bardzo mnie zaskoczyli, bo zamiast podać rękę każdy z nich mnie przytulił gdybyśmy się znali od dawna.

Po kilku minutach chłopaki zaciągnęli mnie do baru. Gdy bylismy już nieźle wstawieni Deacon poprosił mnie do tańca. Nie można tego jednak nazwać tańcem, bo byliśmy tak narąbani, że oboje się podtrzymywaliśmy żeby nie upaść. Po przetańczeniu 4 piosenek zmęczeni opadliśmy na kanapę. Po kilku godzinach stwierdziłam, że muszę się zbierać do domu, bo jutro rano idę do pracy. John powiedział chłopakom, że pojedzie ze mną bo Freddie uparł się, że musi być pewny, że bezpiecznie dotarłam do domu. Znaliśmy się zaledwie kilka godzin, a Mercury zaczął mnie traktować jak własną siostrę.

Drogę do mojego mieszkania pokonaliśmy pieszo żywo przy tym rozmawiając, bo procenty w naszych głowach dodały nam odwagi. Będąc w progu drzwi do mojego domu, chłopak zaczął mnie całować po szyi i prowadzić w stronę łóżka. Nasze ubrania wylądowały na podłodze. John bez uprzedzenia wszedł we mnie.
-Kocham cię - szepnął mi do ucha.

Obudziłam zdałam sobie sprawę co zrobiłam. Zaczęłam płakać. Deacon chyba to usłyszał, bo się obudził i przytulił mnie.
- Bardzo cię przepraszam. Jednak to co ci wczoraj powiedziałem to była prawda - powiedział speszony. Nie mogłam w to uwierzyć.
- Ja ciebie też kocham John - powiedziałam i musnęłam jego usta.

-------------------
Dla Dżuliana Imonlycleaninghere

Zamówienia:
1. Podaj członka Queen lub Bohemian rhapsody

2. W skrócie o czym ma być (opcjonalnie)

Koszyk na zamówienia  \             /
                                             \______/

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top