ROZDZIAŁ 3

Huk, który roznosi się po sklepie jest zaskakujący – niektórzy z przestrachem zastanawiają się, czy to aby nie wojna. Fala uderzeniowa roznosi się po spożywczaku, zrzucając po drodze każdy z artykułów. Nawet sok pomarańczowy z rurką i podobizną Harry'ego Stylesa smętnie spada zdjęciem w dół, wydając przy tym żałosne plaśnięcie. Byłabyś do reszty oburzona, gdyby nie fakt, że nie masz na to czasu. Jesteś zbyt zajęta denerwowaniem się na tego idiotę, który przerwał ci chwilę sławy i chwały.

– Pieprz się, dupku!!! – wykrzykujesz, stając w rozkroku gotowa do walki, zaś spod twoich butów wydobywa się chrzęst szkła. To coś było kiedyś Tarczynem, myślisz, a on to wszystko zniszczył!

– Only z you, mała – mówi facet z brytyjskim akcentem.

Krew uderza ci do głowy, zaś twe oczy zachodzą mgiełką – już nic nie widzisz, ani półek sklepowych, ani swoich nowych Snikersów, a nawet tego debila. A wszystko było we krwi – tylko tę krew potrafiłaś ujrzeć, zaś reszta była tylko szarą zamazaną, bezkształtną masą.

– Mała to jest twoja pała – odpowiadasz grobowym tonem, a gdyby twój wzrok mógł zabijać – gość dawno padłby trupem.

– Jeszcze będziesz krzyczeć my name at nocy. – Ton jego głosu jest cholernie arogancki, a on sam przyjmuję pewną siebie postawę, poprawiając włosy.

– Spierdalaj!!! – wrzeszczysz, jednocześnie łapiąc go za ramię.

Rozwścieczona rzucasz nim kilka jardów dalej. Nagle zapada niezmącona cisza... można było usłyszeć, jak twoja łza szczęścia uderza o brudną podłogę, mieszając się z błotem. Trzaskasz ostentacyjnie drzwiami, gdy zamykasz je za sobą. Zatrzymujesz się zaraz za nimi i cichutko klaszczesz dla siebie. Ostro siostro, myślisz dumna, a na twej rumianej, od wcześniejszego wysiłku, twarzy pojawia się uśmieszek satysfakcji. Gdy decydujesz się wrócić do swej ogromnej oraz bajecznie zdobionej willi, nagle słyszysz małe złośliwe chrumknięcie, jednak nie zwracasz na nie większej uwagi.

Hej, misie! I jak, podoba Wam się? Jestem bardzo podekscytowana i już nie mogę się doczekać aż wszystko się rozwinie.

Besos,

xpositivosx

P.S DZIĘKUJĘ ZA 38 WYŚWIETLEŃ JESTEŚCIE BOSCY! <33333

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top