"Serce"

Serce,

Tak kruche.

Poranione szponami goryczy

W ciele zniewolonej anielicy.

Tak bije,

Bum, bum...

Raz szybko, raz wolno

Coraz bardziej smolno.


Stop.

Bić nie może. 

Bo po co?

Nie dla siebie,

Nie dla kogo.

Nie ma po co,

Więc spowalnia.

Wolniej i wolniej...


Cisza.

~Izii~


Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top