Rozdział 9
Cicha Łapa szła za przywódcą do Księżycowego kamienia.
- Daleko jeszcze? - Zapytała marudząc Wiśniowa łapa.
- Przestań! Jak dojdziemy to będziemy. - Wytłumaczyła jej zła przyjaciółka.Gdy byliśmy już koło ust matki Laskowa gwiazda przemówiła:
- Cicho,na ziemię - szepnął przywódca. Wszyscy posłusznie wykonali rozkaz. Nagle na przywódcę skoczył duży szary kot, pozostałe dwa zaatakowały resztę.
- Nazywam się Szybka a cię czeka śmierć, Szybka śmierć, i powolna co wolisz?
- Zapytał wróg śmiejący mi się przed pyskiem.
- Psychopatka - mruknęła uczennica i żuciła się jej na kark z niewyobrażalną szybkością, oślepiła jedno oko kotki i Rozcieła jej barki. Miała przejść do głównej atrakcji ale zamiast w szyję kotki trafiła w szyję innego kota.
- Klątwa Nie!!- wydarła się Szybka. Najwyraźniej to była jej siostra.
- Widzisz co zrobiłaś?!?!- wrzasnęła Szybka.
- Nie wybacze ci tego!- kolejny kot rzuciła się na cichą łapę, ona tylko przejechała pazurami po jego oczach,choć kosztowało to ją rozcięcie ucha. Oślepiony kot łatwo dał się zabić. Tak, Cicha łapa go zabiła. Zakrwawiona twarz kota i rozcięta szyja były satysfakcjonujące dla uczennicy.
- TY POTWORZE!!!- Wrzask ten poniósł się po całym lesie. Szybka uciekła zawodząc. Wiśniowa łapa patrzyła na nią z lekkim strachem w oczach. Gestem przywołała Cichą łapę do siebie.
- O nie...- powiedziała, gdy z tąd zobaczyła okropny widok, Laskowa gwiazda leżał martwy.
Nie miał jednego oka. Nagle w jego ciało wstąpiła nowe powietrze jego bok zaczął unośc się coraz szybciej aż przywódca wstał, nadal nie.miał jednego oka.
- To moje ostatnie- mruknął pod nosem.
- Ale jak to?! Co?! On...
- To jego ostatnie 9 życie od klanu gwiazd.- kotka żadko słuchała opowieści starszych i swojej matki, nawet jeśli słyszała to myślała że to legendy. Cicho weszła do ust matki.
- Wysoki skoku,Wiśniowa łapo zostańcie.
- Dobrze.- w jaskini było ciemno jak w kreciej noże. Po kilku chwilach kamień zaczął jasno świecić bladym blaskiem, Cicha łapa wyczuła niepokój.
- Schowaj Pazury Cicha łapo- uczennica nawet nie zauważyła jak je wysunęła.
- Witaj kolejny raz,widzę że nie odkryłaś swojego błędu.
- O co chodzi?!
- Może to cię przekona.- kot zaczął znikać.
- No i znowy - uczennica przewróciła oczami. Podeszła do niej kotka którą już widziała.
- Klątwa?!
- Przepraszam, miałaś prawo mnie zabić, wkroczyłam na twoje terytorium i jeszcze cię zaatakowałam. Przepraszam. - Cicha łapa poczuła ból kotki.
- Powiedz mi tylko... Czy Szybka żyję? Ja chciałam ją tylko chronić kochałam ją, ona i pień byli moją jedyną rodziną.- Przepraszam,pomyślała Cicha łapa ale nie rozumiała znaczenia tych słów w swoich ustach. Do klątwy dołączył Pień
- Ja chciałem tylko chronić.
- Nie,ty chciałeś się zemścić. - Poprawiła go uczennica.
- Prawda,ale koty robią dziwne rzeczy, teraz zupełnie nie chcę się mścić to złe.- Oba koty podeszły do niej i oparli głowy na jej ramionach. Potem zniknęli. Przed kotką pojawiły się znajome piękne złote oczy.
-Zagadkowe serce!
-Witaj
- O co tu chodzi? Co to wszystko znaczy?!
- Nie chciałem umierać, ale chciałem chronić, ciebie.moją matkę i siostry.
- Co ty?!...
- Ty Też chroń.- kocur dotknął jej ucha, potem rozpłynoł się a na jego miejsce wstąpił kolejny znany jej kot.
- Dziękuję że pozwoliłaś mi wtedy żyć. - Przemówił mały potok.
- Chwila... Ty nie umarłeś!
- Dzięki tobie mogłem ochronić moją siostrę Chudą stopę.- kot lekko dotknął ogonem jej łapy.
- Teraz twój tok myślenia lekko się zmienił.- mruknął Pumia gwiazda.
- Czego odemnie chcesz?!?!?! Co to wszystko znaczy?!?!- krzyczała na przywódcę.
- Chciałem tylko chronić klan, teras masz na sobie nasz znak- dotknął jej nosa, po jej policzku spłyneła łza.
- Pobudka!!!- wydarła się Wiśniowa łapa do ucha koleżanki.
- Na szczęście, myśleliśmy że coś ci się stało.
- Nie nic mu nie jest
- Co ci się stało?!
- Co? Co mi się stało?
- Masz białe plamki jedną na uchu dwie na barkach kolejną na łapie i ostatnią nad nosem.
- O czym ty...- kotka zobaczyła Że towarzyszka nie zmyśla...
całą drogę do obozu przeszli spokojnie i wrócili do domu.
Ta dam! Oto kolejny rozdział, aż musze to zapisać do swojej księgi rekordów, wiem że to mało ale dla mnie aż 641 słów. Mam nadzieje że się podobało, i pytanie czy chcecie bym zrobiła rozdział z pytaniami dla bohaterów? ^^
Sakkata
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top