049 (maraton.5)
[Dzień 4 ] - [maraton zakończony, brak godności człowieka z mojej strony ]
–
Ten art planuję dokończyć w najbliższym czasie. Spodobał mi się koncept postaci i, no cóż. Po prostu nie chcę zmarnować tych macek, podobają mi się- wyszły zbyt ,,mokre" co daje mi okropne skojarzenia ale shhh nic nie zaszło.
–
Szybki koncept postaci i jej cienia. Czy rozwinę postać? Absolutnie nie, jestem leniwym chujem. Czy mają imiona? Nie. Czy to na głowie cienia to dowód mojego lenistwa czyli po prostu symbol Arceusa? Otóż to.
–
Art zrobiony na szybko, w około 15 minut. Miał być czymś zupełnie innym ale się nie udało, dlatego różowy żelek dostał swoją rolę na tym szkicu. Co poradzić, to mój ulubiony OC, rysowanie go to sama przyjemność, tym bardziej w kobiecych ciuchach.
[Maraton kończy się tutaj. 4 dni wystarczają, nadrobiłem to co miałem. Tak jak mówiłem, nie będę już odwlekał z rozdziałami, postaram się by były regularne. Miłego dnia, kocham was <3 ]
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top