Eres una mierda

~Witam^^

Słowa Jungkooka powodują, że serce Taehyunga nie może się w żaden sposób uspokoić. Kochać się, to właśnie pragnął usłyszeć. Ten pierwszy raz powinien być wyjątkowy, z tą najważniejszą osobą, która równie poważnie do tego podchodzi, lecz nie zbędnymi pytaniami, a uczuciami, kierując go ku oddaniu.
Pomimo przerażenia i ekscytacji, kładzie się w namiocie, gdy nad nim znajduje się jego najlepszy przyjaciel i jednocześnie pierwsza miłość, choć on wcale o tym nie wie.

Patrzą w swe oczy, gdy gorąc uderza w ich ciała, kiedy mogą być tak blisko siebie.
Jungkook czuje wiele emocji, gdyż wie, że musi być delikatny i czuły dla Taehyunga, który oddaje mu ten pierwszy raz. Kieruje się słowami Namjoona, aby w tym kierować się uczuciami, a nie własnym zaspokojeniem. Musi wykazać się, czymś, czego nigdy nie stosował, a to go przeraża. Jak ma czuć, kochając się z najlepszym przyjacielem i jego pierwszą niespełnioną miłością?

Właściwie nasuwa mu się pomysł, aby okazać mu to, czego wyrzekł się dla dobra ich przyjaźni. W końcu wyrzuci z siebie to, co czuje względem Taehyunga i okaże to, czego słowami rzec nie może.
Zbliża swe usta do warg Taehyunga, których kosztuje wraz z jego odwzajemnieniem. Gdy wargi chłopaka oddają jego krótkie i nieustępliwe pocałunki, obydwoje czują, jak ich ciała rozpalają się wraz z emocjami, które im towarzyszą. Jungkook sunie swą dłonią po udzie przyjaciela, która wraz z jego dotykiem ugina się, oddając się w jego ręce. Policzki Taehyunga wrzą z gorąca, gdy jego wszystkie myśli szaleją przy delikatnych pocałunkach Jeona.

Trudno jest mu uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Przeżyje swój pierwszy raz z najlepszym przyjacielem. Serce bije mu niespokojnie w piersi, jednak czuje się dobrze przy pieszczotach Jungkooka, który dba o niego. 
Właściwie zawsze bał się wyobrazić sobie tę chwilę, gdyż nie wiedział, jak mogłoby to wyglądać. Ale żeby swój pierwszy raz przeżyć w namiocie? Mimo wszystko to brzmi ekscytująco.

Jungkook schodzi swymi pocałunkami do jego szyi, całując ją czule. Czuć, że Jungkook panuje nad tym, co robi i nie daje się całkiem ponieść własnemu zaspokojeniu, a patrzy na dobro Taehyunga, aby mógł przeżyć ten pierwszy raz w najmniej bolesny sposób. Ciemnowłosy odrywa się od szyi Taehyunga, gdzie powoli rozpina jego koszulę, gdy klatka piersiowa Kima unosi się niespokojnie. Język chłopaka przechodzi po nagiej klatce piersiowej Taehyunga, a jego czyn powoduje, że przyjemne dreszcze przechodzą przez jego ciało.

Jeon dopieszcza językiem sutek chłopaka, gdy rozpina spodnie Kima i swą dłoń wsuwa pod jego bieliznę. Taehyung nabiera niespokojnie oddechu, gdy palce Jungkooka przechodzą po jego penisie, którego dopieszcza swym dotykiem. Przyjemny dotyk, który przynosi jego ciału prawdziwą przyjemność, a jednocześnie spięcie, które przelewa na swych nogach, zaciskając się nimi na biodrach chłopaka.
Ciche sapnięcia opuszczają usta niedoświadczonego Kim Taehyunga, który czuję się podniecony, ale także onieśmielony.
Gdy Jungkook zdejmuje z niego spodnie wraz z bielizną, zagryza się niespokojnie na dolnej wardze, kiedy wie, że to wszystko nie jest snem.

Jungkook zdejmuje swą koszulę, okazując przed przyjacielem swe umięśnione ciało, również zdejmuje z siebie spodnie i bieliznę, a uwadze Taehyunga nie uchodzi twardy penis Jeona, którego ciemnowłosy ujmuje palcami, sunąć nimi po swej długości. Taehyung podnosi się na klęczki przed chłopakiem, gdzie niewinnie układa swe dłonie na jego nagim torsie, mogąc wyczuć jego gładką skórę pod opuszkami palców. Oddycha niespokojnie, po czym przywiera swe wargi do torsu bruneta, składając na nim krótkie i mokre pocałunki. Ciało Jeona spina się przy przyjemnych pocałunkach Taehyunga, który swymi wilgotnymi wargami schodzi coraz niżej. Gdy Kim zatrzymuje się przy członku chłopaka, ujmuje go swymi palcami, sunąć po twardej erekcji, gdy Jeon patrzy na niego, oddychając niespokojnie przy jego dotyku w tej strefie. Usta chłopaka zatapiają się na erekcji, którą dokładnie ssie językiem, sprawiając, że przez ciało Jeona przechodzi przyjemna fala gorąca.

Jeon chwyta za kosmyki włosów Taehyunga, gdy ten zatapia się na jego długości i porusza sprawnie swą głową, pieprząc jego penisa. Ciemnowłosy porusza swą miednicą, przyspieszając w ustach Kima, w którego oczach zbierają się łzy, gdy z trudem łapie oddech. Tłumione jęki uchodzą z chłopaka, który sprawia przyjemność Jeonowi. Chłopak nie może zaprzeczyć, że piękne ciało Taehyunga samo w sobie doprowadza go do gorączki, a jego czyny jedynie podsycają żar, który w nim drzemie.
— Jesteś cudowny, Taetae — mówi z uśmiechem, gdy młodszy odsuwa się od jego członka, ten ujmuje jego podbródek, gdy słodkie wargi chłopaka są nabrzmiałe i pełne wilgoci. — Połóż się — dodaje, chcąc przygotować chłopaka do ich współżycia, a właściwie pierwszego takiego w życiu Taehyunga. Jungkook czuje się zdenerwowany, gdyż nigdy nie robił tego z chłopakiem, jednak oglądał sporo rzeczy, jak mniej więcej to wygląda. To dla niego z pewnego punktu również był pierwszy raz i bardzo ekscytuje go przeżycia tego z kimś, kogo darzy prawdziwym uczuciem.

Taehyung kładzie się na brzuchu, gdy czuje się naprawdę niespokojny. Czując dłonie Jungkooka na swoich biodrach, wstrzymuje oddech, gdy ten delikatnie je unosi. Gorąc uderza w jego policzki, gdy dłonie przyjaciela błądzą po jego pośladkach, co jest dla niego naprawdę zawstydzające, lecz stara się wyprzeć tej nieśmiałości.
Jungkook zaciska swe wargi, gdy podniecające jest dla niego dotykanie pośladków przyjaciela, na których zaciska swe palce, doprowadzając jego skórę do czerwoności. Zbliża swą twarz do wypiętych pośladków, gdzie palcem wskazującym sunie w okolicy jego odbytu, mogąc wyczuć niepokój Taehyunga. Dociska palec do jego dziurki, powodując tym, że ciało Kima się spina. — Skarbie zrobię wszystko, żeby było ci jak w niebie — mówi z chytrością w oczach, a słowo "Skarbie" opuszczające usta Jungkooka powoduje, że otwiera szerzej oczy, lecz wyczucie jego mięśnia języka przy jego dziurce sprawia, że zaciska niespokojnie powieki, zaciskając dłonie na śpiworze, opuszczając głowę w dół, próbując przystosować się do nieznajomego uczucia.

Niespokojny Taehyung oddycha wyraźniej, gdy mięsień Jeona dociska się do jego odbytu. Gdy mięsień zatapia się w chłopaku, dłonie Jeona zaciskają się coraz mocniej na jego jędrnych pośladkach, kiedy jego język sprawnie porusza się w przyjacielu, sprawiając, że ciche jęki opuszczają jego usta. Jeon nakręca się swym działaniem i jękami chłopaka, który niespokojnie porusza swymi biodrami, przez co musi je przetrzymać. Jego język przeciska się przez ciasne ścianki, czując prawdziwą satysfakcję ze sprawiania mu przyjemności. Jego mięśnie napinają się, gdy opuszcza dziurkę chłopaka, a językiem dopieszcza jego strefę intymną, schodząc mięśniem do jego jąder, których również kosztuje. Ciało Taehyunga drży przy jego czynach, lecz on nie zamierza kończyć tej zabawy, w której obydwoje dobrze się bawią. Odsuwa swą twarz od chłopaka, gdzie sięga do swej torby, z której wyciąga przygotowane na tę chwilę rzeczy.

Chwyta za lubrykant, który rozlewa między wypiętymi pośladkami Taehyunga, który zaciska swe wargi, czując się naprawdę pobudzonym przez działania Jungkooka. Ciemnowłosy odkłada buteleczkę, po czym chwyta za dildo, na które rozlewa żelu, po czym przysuwa go między pośladkami przyjaciela. Kim spina się czując coś między pośladkami, jednak nie protestuje i czeka na działania Jungkooka. Gdy wierzch zabawki przeciska się przez jego dziurkę, niespokojny jęk opuszcza jego usta. Zaciska swe powieki, gdy ciemnowłosy wkłada całą długość dlido do jego dziurki. — Spodoba ci się — mówi z zadowoleniem, po czym oblizuje swe usta, by nadusić na pompkę, która sprawia, że Kim czuję, jak w jego wnętrzu zabawka się poszerza w swej grubości.

— J-Jungkook — sapie cicho, gdy próbuje unormować oddech. Jeon zaprzestaje używać pompki, zaczynając poruszać zabawką, która rozciąga wnętrze Kima. Każdy ruch zabawki sprawia mu coraz to przyjemniejsze uczucie, które daje mu do odczucia ekscytację, chęć poczucia więcej. — Szybciej — skomle niespokojnie, gdy potrzebuje więcej. Jungkook uśmiecha się pewnie, widząc, że Taehyung właśnie czuje to, czego tak się obawiał. Przyspiesza zabawką w jego wnętrzu, chcąc bardzo dobrze przygotować go do poczucia jego penisa.
Kiedy Jungkook wyciąga z niego dildo, Kim niezaspokojony, czuję potrzebę poczucia męskości Jungkooka w sobie. 

Odwraca się na plecy, gdzie ma dobry widok na Jungkooka, który wchodzi między jego nogi. Oddycha niespokojnie, wpatrując się w jego ciemne oczy, czując, jak serce przyspiesza rytmu, mogąc przeżyć ten pierwszy raz właśnie z nim.
Zaciska swe palce, gdy Jeon sprawnie wypełnia go sobą, a głęboki jęk opuszcza jego usta. Jeon opiera swe dłonie między jego głową, gdy zaczyna się w nim poruszać. Kim czuje z każdym jego ruchem coraz to większą przyjemność, która oblewa jego skórę potem. Przenosi swe dłonie na ramiona Jungkooka, na których zaciska swe palce, chcąc w ten sposób okazać swe zadowolenie i wyrzucić z siebie emocje. Stara się stłumić jęk, gdy pewien punkt doprowadza jego myśli i ciało do szaleństwa, przez co zwiększa swój nacisk na ramionach chłopaka, który rozumie, że właśnie odnalazł punkt przyjaciela.
Przyspiesza w tym kierunku, gdy ich ciała dźwięcznie się ze sobą spotykają, a przed oczami Jeona znajduje się piękna twarz Taehyunga, która przemawia w tej chwili prawdziwą rozkoszą, którą od niego otrzymuje.

To daje Jungkookowi prawdziwe zadowolenie, przez co bardziej przyspiesza doprowadzając Taehyunga do ogłupienia. Nie chcąc robić hałasu i budzić swymi jękami rozkoszy, Taehyung przykłada do ust swą dłoń, którą tłumi jęki. Czując się bliskim, niespokojnie ujmuje swojego członka, po którym sunie palcami, mogąc po chwili poczuć spełnienie.
Gdy sperma Jeona wypełnia jego wnętrze, może wyczuć na swej skórze jego gorący oddech, który miesza się z jego oraz może ujrzeć spełnienie bruneta. Kiedy Jungkook opuszcza jego wnętrze, kładzie obok drżącego Taehyunga, który przez wszystkie emocje, nie może jeszcze przetworzyć w swej głowie, do czego właśnie doszło. Razem z Jungkookiem to zrobili, miał za sobą swój pierwszy raz.
— Zimno ci? — pyta go zmartwiony, a Kim przenosi na niego swe oczy.

— Nie — zaprzecza, będąc raczej rozpalonym do granic. Zaciska niespokojnie swe wargi, jak ma to w zwyczaju, spoglądając niepewnie w oczy przyjaciela, który umieszcza swą dłoń na jego policzku. Właściwie nie wie, co ma powiedzieć. Być szczerym i wyznać, co naprawdę czuje? Czy to jest właśnie ten moment? Serce bije niespokojnie, a usta są zamknięte, jakby otworzenie ich było najtrudniejszą rzeczą do zrobienia.

— To było piękne przeżycie. Mam nadzieję, że dla ciebie również — mówi szczerze, a jego opuszki palców dopieszczają policzek Kima, który nie potrafi się odezwać. — Chociaż uważam, że tak — uśmiecha się delikatnie.

— Bo było — szepcze, gdy odwraca nerwowo wzrok. Siłuje się z własnymi myślami, gdy walczy z powiedzeniem prawdy o swoich uczuciach, a uniknięciem przyznania się do tego. Dzwoniący telefon Jungkooka powoduje, że chłopak podnosi się do siadu, gdzie sięga po urządzenie, odbierając połączenie.

— Czego chcesz? — pyta od razu po odebraniu, a zmieszany jego tonem Taehyung również podnosi się do siadu, zerkając na profil Jeona. — Yuri teraz jestem zajęty, nie mogę przyjechać specjalnie do domu, żeby ci w tym pomóc — tłumaczy dziewczynie, która po jego słowach coś do niego mówi, przez co poddenerwowany Jungkook przeczesuje nerwowo swe włosy. — Okej, zaraz przyjadę — dodaje, po czym się rozłącza. Taehyung dziwi się jego słowom.

— Chcesz o tej godzinie wracać do domu? — pyta zaskoczony.

— Niestety — wzdycha ciężko, po czym sięga po swoją torbę. — To sprawa z chłopakami i stroną, a nie mogę tego olać — tłumaczy, a Taehyung nie może uwierzyć, że on zamierza go teraz zostawiać samego, przez co stara się ukryć swoje zdenerwowanie.

— Rozumiem, że ta strona i chłopaki są bardzo ważni — sili się na uśmiech, gdy Jungkook się ubiera.

— Oczywiście — odpowiada wprost. — Zresztą od teraz nie będziesz już udawał dziewczyny — śle w jego stronę krótki uśmiech, którego Taehyung nie jest w stanie odwzajemnić.

— Rozumiem, że mam być już sobą — odwraca wzrok.

— Tak — przytakuje głową, po czym zakłada obuwie. — Przeproś resztę, ale wątpię, czy dzisiaj damy radę jeszcze tutaj zostać. Pamiętaj, że musimy nagrać nowy filmik — mówi z powagą w głosie, gdy poddenerwowany Taehyung okrywa się kocem.

— Taa.. Będę pamiętać — szepcze. Jungkook zwraca swą twarz w jego stronę, gdzie uśmiecha się ciepło, po czym krótko całuje chłopaka w policzek.

— Tylko nie bądź zły — mówi.

— Przecież nie jestem — zaprzecza, choć dobrym kłamcą nie jest, gdyż Jeon potrafi od razu go przejrzeć, jednak nic więcej nie mówi. Gdy opuszcza namiot, żegna się z Taehyungiem, zostawiając go samego. Czy przeżycie tej wyjątkowej chwili kończy się w taki sposób? Zaciska swe wargi, gdy cała magiczna aura, całkiem z niego uchodzi, czując się źle przez to, że zostaje sam. Czy Jungkook naprawdę jest taki nieczuły, gdy w grę wchodzi ta śmieszna strona? 
Przeczesuje nerwowo swe włosy, mając ochotę się rozpłakać, jednak nie poddaje się emocjom, woląc je trzymać w sobie, co rzecz jasna nie jest też dobre.

~

O poranku Taehyung opuszcza namiot, gdy wcześnie udaje mu się odświeżyć. Nie może zaprzeczyć, że posiada okropne bóle po pierwszym stosunku. Widząc zmęczonego Hoseoka, podchodzi do niego, niczym obolała kaczka, zasiadając obok. Chłopak ziewa wyraźnie, a zaraz do nich dołącza Yoongi wraz z Jiminem, którzy zaskakują dwójkę, gdy są do siebie przytuleni.
— Czy wy się przytulacie? — pyta zdziwiony Kim.

— I jesteście uśmiechnięci przez radość bycia w swoich objęciach? — dopytuje Hoseok.

— Oczywiście — przytakuje głową Jimin, który uśmiecha się w stronę Yoongiego. Taehyung nie może uwierzyć na własne oczy, które oczywiście z wrażenia pociera, chcąc upewnić się, że to nie są przewidzenia.

— Razem z Jiminem pogodziliśmy się i to w sumie dzięki waszej dwójce, za co chcemy wam podziękować — mówi z wdzięcznością Yoongi, zaskakując dwójkę.

— Porozmawialiśmy szczerze o naszej przeszłości i rozwiązaliśmy sprawy, które nas poróżniły. Chcemy odbudować nasz związek i zacząć pracować nad zaufaniem — dodaje zadowolony Jimin.

— Nie no... Moje gratki — mówi z radością Hoseok, który wstaje, aby ich uścisnąć. Jimin i Yoongi oczekują na Taehyunga, który nie wstaje z miejsca, nie mając sił podnieść tyłka, który go boli.

— Tae — woła Jimin, oczekując go.

— Cieszę się, że jesteście znowu razem, ale nie proś, abym do was podchodził — mówi, wykrzywiając się w bólu, przez co cała trójka w zmieszaniu mruży swe oczy.

— Coś cię boli? — pyta Jimin.

— Komary cię pogryzły? — dołącza Yoongi.

— Albo wąż...

— Nie! — pokręca głową na boki.

— To, co ci jest? — pyta Jimin.

— Bolą mnie plecy, źle się tutaj spało — odpowiada speszony.

— Przez Jungkooka? — pyta, uśmiechając się zadziornie.

— On nawet tutaj nie spał. Musiał wrócić do domu — oznajmia, zaskakując całą trójkę, która przez jego słowa traci swe podejrzenia co do działań dwójki w nocy.

— Dlaczego? — pyta zdziwiony Yoongi.

— Bo ma swoje sprawy — odpowiada. — Ja też będę dziś wracał. Muszę przygotować się na zajęcia, ale wy bawcie się tutaj dobrze — uśmiecha się delikatnie, ukrywając po sobie zawiedzenie, jakie czuje wobec Jungkooka i tej strony.
Mimo wszystko udaje się mu przekonać resztę, co do swoich planów.
Po wspólnej rozmowie i śniadaniu Taehyung spakował się i opuścił obozowisko jako drugi. Namjoon, Jin, Hoseok, Jimin oraz Yoongi postanowili się jeszcze zabawić, nawet w towarzystwie Jacka i Clarka.
Gdy wchodzi do domu, zdejmuje obuwie, po czym udaje się do swojego pokoju, w którym pozostawia torbę. Rozgląda się po pokoju, w którym nie ma Jungkooka, przez co opuszcza pokój, udając się do kuchni.

— Jesteś już — Jeon uśmiecha się, widząc go.

— No jestem — wysila się na uśmiech, gdzie zasiada do stołu. — Co było takiego ważnego, że musiałeś tutaj wrócić? — pyta wprost, gdy to nie daje mu spokoju.

— Po prostu chodziło o rozliczenia — odpowiada.

— Z Yuri? — unosi brew.

— Z nią i chłopakami. Jak wiesz, wcześniej z nią występowałem w filmikach, więc musieliśmy się rozliczyć — tłumaczy, a Taehyung zaciska wargi, przytakując głową w zrozumieniu. Zaskakuje się, gdy Jungkook przysuwa w jego stronę kopertę, na którą spogląda, po czym przenosi swe oczy na przyjaciela.

— Co to jest? — pyta zmieszany.

— Twoja zapłata. Za darmo mi nie pomagasz — odpowiada, lecz dla Taehyunga te pieniądze są obrazą.

— Nie pomagam ci dla pieniędzy. Nie potrzebuję ich — mówi z powagą w głosie, przysuwając je z powrotem w stronę Jungkooka.

— Ale to ci się należy — ponownie przysuwa kopertę w jego stronę.

— Ale ja ich nie przyjmę — mówi, po czym ponownie odsuwa kopertę w stronę Jungkooka.

— Taehyung!

— Jungkook!

— Dlaczego jesteś taki uparty? — pyta z niedowierzaniem.

— Bo to mnie obraża — odpowiada wprost, zaskakując chłopaka. — Nie przyjmę żadnych pieniędzy za pomaganie tobie. Przyjaciel nie pomaga za pieniądze, jak chcesz, weź je dla siebie — dodaje, a Jeon pokręca w niedowierzaniu głową.

— Jesteś niemożliwy...

— Ty również — podnosi się na równe nogi. — Lepiej nagrajmy ten filmik i miejmy to z głowy — mówi poddenerwowany, nie mając w ogóle humoru. 

— Jeśli tego nie chcesz, to mi powiedz. Nie rozumiem, dlaczego jesteś taki oziębły — mówi, wstając na równe nogi, patrząc z uwagą na Kima.

— Bo nie mam humoru — oznajmia.

— Nie podobała ci się ta noc? — pyta zaskoczony.

— Ani trochę — mruczy poddenerwowany, gdzie odchodzi w stronę wyjścia. — Jesteś chujowy — no i tym samym trafia w ego Jungkooka, który marszczy w zdenerwowaniu swe brwi, gdy nie może uwierzyć, że właśnie Kim Taehyung go skrytykował jako kochanka.

— W szafie jest przebranie. Przyjdź tutaj za pięć minut — mówi ostro, a Kim prycha w niedowierzaniu. Gdy wchodzi do pokoju, ma ochotę coś rozwalić, aby wyładować swą frustrację, jednak skupia się na przebraniu w czarną bieliznę, którą przygotował Jungkook.

— Pieprzony idiota. Tylko ta strona się dla niego liczy — mruczy zdenerwowany, gdzie spogląda w swe odbicie, po czym nakłada na swe oczy opaskę. Gotowy opuszcza pokój, udając się do kuchni, w której czeka na niego praktycznie nagi Jungkook. Kim udaje bezinteresownego, chcąc mieć to za sobą, jednak kiedy Jungkook podchodzi do niego i zachodzi go od pleców, zaskakuje się, gdy skuwa mu ręce. — C-Co ty robisz? — pyta, gdzie niespokojnie porusza swymi rękoma. Jungkook chwyta go w biodrach, przysuwając swe usta do jego ucha, gdy chce coś udowodnić chłopakowi.

— Pokaże ci, że nie jestem chujowy.

~

Między Taekook rodzi się frustracja...
Widzimy się już jutro ^^
Zostawcie po sobie:
Głosy i Komentarze

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top