🏐X🏐
Pov. 3 os.
Nadszedł długo (no, może nie tak długo) wyczekiwany przez wszystkich uczniów dzień; Dla Kuroo i jego planu albumu ze zdjęciami Nanami i Kenmy takie wydarzenie było idealne. Zwłaszcza, że wszystko się wydało w chwili gdy nauczyciele zadecydowali iż każda para ma przyjść w stroju takiego samego koloru. Sakki i Kozume trafił się cytrynowy żółty. Zdaniem dziewczyny tenże kolor bardzo pasował rozgrywającemu. No ale dość już o kolorach, bo prawdziwy początek tej sytuacji ma miejsce jeszcze w domu czarnowłosej
~~~
Niebieskooka nerwowo próbowała wszystko "poskładać" razem. Nic nie szło tak jak powinno jednak mniejsza z tym. Gdy w końcu udało się zapanować nad sytuacją, rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Pierwszoklasistkę znowu zjadły nerwy.
-A co jeśli nie wyglądam odpowiednio dobrze? - spojrzała na siebie w lustrze
-Wyglądasz naprawdę uroczo - odezwała się matka dziewczyny
-Huh? - to zdanie zmieszało ją lekko - emm... dziękuję? Tak sądzę... - odpowiedziała niepewnie
-To kiedy ma być ten Twój chłopak? - spytała kobieta
-On nie jest moim chłopakiem! - twarz licealistki przybrała na czerwieni - i kiedy się tak zmieniłaś? - zapytała z lekkim niepokojem
-Od kiedy pewien miły kolega mojej córki powiedział mi kilka słów prawdy - odrzekła z uśmiechem kobieta i poszła do kuchni
-No no Kenma, możesz być z siebie dumny - mruknęła do siebie dziewczyna, po czym poszła otworzyć drzwi (ta rozmowa z mamą nie trwała długo, to się po prostu długo opisuje)
-Cześć Nami, gotowa? - spytał lekko zawstydzony
-Oczywiście! - uśmiechnęła się radośnie. Czarnowłosa należała do spostrzegawczych osób więc nowa fryzura Kozume nie umknęła jej uwadze - prześlicznie wyglądasz w spiętych włosach Kenma!
-Dzi-dziękuję - budyń (kto wie ten wie) zarumienił się delikatnie - Ty też pięknie wyglądasz - skomplementował menadżerkę swojej drużyny
*time skip*
Po krótkim spacerze dwójka licealistów dotarła do szkoły. W budynku było głośniej niż na codzień
-Nami! - niebieskooką dziewczynę zawołał Tetsurou -... I Kenma? - popatrzył zdziwiony na rozgrywającego
-Cześć Kuroo - czarnowłosa i złotooki przywitali kapitana w tym samym momencie
-Chwila chwila chwila - wzrok czarnowłosego "przeskakiwał" to na blondyna to na Sakki - Macie ten sam kolor! Nie wierzę! Czyli wtedy to nie była wymówka - siatkarz szybko pożałował tych słów
-A wątpiłeś? - dziewczyna popatrzyła na niego z udawaną złością
-Nie! Oczywiście, że nie! - tłumaczył się trzecioklasista
-Nie umiesz kłamać - Nanami zaśmiała się
-Może nie traćmy czasu na rozmowę, co? - czarnowłosy uśmiechnął się
-W porzą- - dziewczynę ktoś pociągnął za rękę - chyba zaraz wrócę! - krzyknęła do chłopaków i zniknęła w tłumie ludzi
Pov. Kenma
-No i zniknęła... - westchnąłem - zrobiłeś. To celowo - popatrzyłem zdenerwowany na Kuroo
-Podoba Ci się, prawda? - Tetsurou spojrzał na mnie
-Huh? - poczułem jak moje policzki robią się czerwone
-Czyli tak. Wiesz, że im wcześniej jej powiesz tym szybciej może zdarzyć się coś co bardzo byś chciał? - powiedział z dziwnym uśmiechem na twarzy
-Nie mam bladego pojęcia o czym mówisz
Pov. 3 os.
-Nie mam bladego pojęcia o czym mówisz - złotooki odwrócił wzrok i uciekł od Tetsurou
-Czyli tak - powtórzył czarnowłosy
🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐
Dziękuję za uwagę i zapraszam dalej
Dziś nie mam nic do dodania ^^
Zapraszam ponownie i liczę że się podobało
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top