🏐 VIII 🏐
Pov. 3 os.
Nadszedł piątek, czyli dzień meczu z Karasuno. Nie dość, że godzina spotkania była nieludzka to w dodatku było niemożliwie zimno; Czarnowłosa właśnie pakowała wszystko co było potrzebne, do busa trzęsąc się przy tym z chłodu. Gdyby chociaż raz użyła głowy nic by jej się stało no ale Sakki zawsze wiedziała swoje i tym razem również tak było. Byłoby jeszcze lepiej gdyby pomyślała o tym, że bluza może się przydać
-Nanami - za plecami dziewczyny rozległ się poważnie brzmiący głos Morisuke
-S-słucham? - taki ton głosu Libero nie wróżył nic dobrego. Bardziej zbierało się na wpierdziel
-Gdzie masz bluzę? - spytał brązowowłosy a niebieskooką aż przeszły jeszcze większe dreszcze
-Taka śmieszna sytuacja, że zapomniałam jej z domu - zaśmiała się nerwowo Sakki, a Yaku spojrzał na nią przeszywającym wzrokiem
-Łap! - trzecioklasista rzucił menadżerce zapasową bluzę
-Dziękuje - dziewczyna zarzuciła ubranie na ramiona
-I pilnuj się bo nietrudno o przeziębienie - zwrócił się do niej
-Dobrze, "mamo" - zażartowała Nanami
-A propos matek - zaczął - bardzo współczuję tego co się przedwczoraj stało
-Czyli... - nastała chwila niezręcznej ciszy, którą za chwile przerwała czarnowłosa - ...Kenma Ci powiedział - westchnęła ciężko
-Tak... Przykro mi, że coś tak okropnego spotyka, tak wspaniałą osobę - bez słowa przytulił pierwszoklasistkę niczym kochająca mama (tak dla jasności - moje OC nigdy nie były obdarzone wielkim wzrostem a Nanami ma coś około 161)
-Jeszcze raz dziękuję... Za wszystko - odpowiedziała smutno i otarła samotną łzę z jej policzka - dobra! Koniec smutów, trzeba działać! - odrzekła
-Wiesz... Gdybyś chciała pogadać czy coś... to zawsze możesz się przyjść - uśmiechnął się czule Morisuke
-Dzięki Yaku, ta naprawdę mi-
-Cześć wam! - głos Lev'a wtrącił się w ich rozmowę
-Lev, jak Ty to robisz, że nawet po 6:00 masz tyle energii? - spytała Sakki
-Wystarczy trochę pozytywnego myślenia - na twarz wysokiego pierwszoklasisty wpełzł szeroki uśmiech
-Niczym Shouyou - powiedziała sennie
Czas mijał i powoli wszyscy zbierali się pod szkołą. W końcu cała drużyna była już w komplecie. Każdy wsiadł do busa i usadowił się na dowolnym miejscu. Nagle niebieskooka zauważyła, iż jeden z graczy siedzi sam
-Hej, mogę się dosiąść? - spytała
-Co? A tak, jasne - odpowiedział chłopak
-Więc pozwól, że spytam - zaczęła Nanami - grałeś po nocach czy zrobiłeś tak jak prosiłam? - Sakki zadała pytanie Kozume
-Można tak powiedzieć - odparł wpatrzony w swoją konsolę
-Można tak powiedzieć? - powtórzyła podejrzliwie - czasami mam wrażenie, że to Ty jesteś w pierwszej klasie - zaśmiała się dziewczyna
Później chwilę siedzieli w ciszy, aż głowa czarnowłosej opadła bezwładnie na ramię rozgrywającego. Nie trzeba było długo czekać, żeby również i Kenmę zmógł sen.
Życie nie jest sprawidliwe dla co poniektórych. Kiedy kapitan Nekomy zorientował się iż ta dwójka słodko sobie usnęła wyciągnął telefon i zaczął im robić zdjęcia (drugi Suna)
-Panowie mam pewien pomysł - zwrócił się do drużyny - będziemy im robić zdjęcia z ukrycia lub jak nie będą patrzeć. Ale! Jest warunek! Muszą spędzać czas we dwoje - oznajmił czarnowłosy
-Ale po co? - spytał Yuki
-Jak już uda się ich spiknąć to zrobimy im kronikę ich związku i na którąś rocznicę lub miesięcznice damy im w prezencie - przedstawił pomysł całej drużynie
-A co jak nie będą razem? - Inouka miał wątpliwości
-To się zrobi wszystko, żeby byli razem! Prawda Yaku? - Tetsurou spojrzał na trzecioklasistę
-Mnie w to nie mieszaj... Moim zdaniem, to ich sprawa, ale rób sobie co chcesz - odparł znudzony
-No ale nie pomożesz nam?!?!?! - niecierpliwił się czarnowłosy
-Arienai* - Morisuke udawał tylko, że mu nie zależy jednakże w głębi duszy wiedział, iż dla tej dwójki byłoby najlepiej gdyby odnaleźli w sobie nawzajem bratnią duszę
🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐🏐
Na początku chciałabym przeprosić za niską aktywność, ale ostatnio mam straszne problemy z opisywaniem swoich pomysłów. Postaram się nad tym pracować i mam nadzieję, że ten rozdział również się podobał
Do następnego
Ps.
*Arienai - z japońskiego, tłumaczenie - bez szans
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top