Porwanie

Smród gowna podrażnił moje zmysły węchowe.
Ocknąłem się! Leżę związany i czuję się jak beczka wrzucona do oceanu z urwiską, która uderza o skały miodową siłą uderzeń fal.
Nie mam pojęcia gdzie jestem, ale wiem napewno, że mam zakneblowane usta a moje ciało silnie odczuwa twardą nawierzchnię.
Próbuje się odwrócić, ale nie jest łatwo. Wreszcie rozpoznaje, leżę na pick up-ie czarnej Toyoty, która pędzi szutrową drogą. Smród zaczyna być nie do zniesienia. Szybko obczajam  mapę w myślach, choć nie wiem czy coś to da, bo nie mam pojęcia jak długo byłem nieobecny i ile czasu upłynęło od lasu w którym się zbajdowalem. Zapach jednak szybko przywodzi mi myśl, że musimy znajdować się na terenach rolnych. Tak śmierdzą nawozy na polach.
Przypomniało mi się, jak będąc dzieckiem pojechaliśmy na wycieczkę szkolną do gospodarstw rolnych, żeby mieć pojęcie jak wygląda tam życie i zwierzęta, bo  niektóre z dzieciaków rysowały kurczakom 4 nogi i wtedy tak waliło, że cała klasa miała ubaw z tego kto się zesral.
Żarty typowe dla małolatów.
Dziwne! Im częściej spotyka mnie coś zaskakującego i stresującego, coraz mniej się boję i rzadziej dopadają mnie ataki paniki.
Trening czyni mistrza- jak to mówią.
Mam wrażenie, że codziennie dokonuje nowego odkrycia samego siebie.
Dobra! Koniec tych wspominek. Lędźwie mnie już tak nawala, że muszę zmienić pozycję.
Ręce i nogi związane a wszystko sprytnie łączy się z szyją. Cudownie!
Mimo tego próbuje to jakoś ogarnąć.
Wreszcie nadarzył się zakręt i cała siła przewaliło mnie na drugi koniec paki.
Wreszcie się udało - pomyślałem.
W tym właśnie momencie zamurowało mnie
......
Wpatrują się na mnie oczy, które są jedyne w swoim rodzaju. Uwielbiam je!
Prawie chciało mi się płakać.
Baśka?  Boże co za denna sytuacja.
Związana i zakneblowana jak ja.
Tak bardzo chciałbym ją pocałować.
Patrzę w jej źrenice i widzę smutek. Łzy spływają jedna po drugiej na mój widok.
Dociera do mnie, że nie mogę zaakceptować tego co właśnie widzę, bez możliwości choćby przytulenia jej , dotknięcia jej twarzy, powąchania skóry na szyi.
Radość pomieszana ze smutkiem.
Dotykam jej czubkiem nosa i Bóg jeden wie jak jestem szczęśliwy z tego powodu.
Jej wzrok pokazuje mi, abym zerknął na biust.
Teraz? Poważnie? W takiej chwili ona mnie drażni?
Głupi jesteś! Znowu się odzywa ten drugi ja!
Tylko seks ci w głowie! Pomysl idioto! Baśka, ma lep jak sklep, daj ci znak.
Ona zawsze jest przygotowana na wszystkie sytuacje. Nagle przychodzi mi wizualizacja jak śpi trzymjac po poduszka rewolwer.
Ocknij się ! Przestań fantazjować!
Obróć się! Tak jak poprzednio! Paluszki masz wolne, więc chyba możesz z nich zrobić użytek.
Przekręcam się na drugi bok i powoli pdsuwam całe swoje ciało do góry jak wąż niemalże, aby moje dłonie znalazły się na wysokości jej piersi.
Jest! Udało się! Wkładam delikatnie palce na jej ciepłe piersi. Boże uchroń! Uwielbiam ten miękki, ciepły fragment jej ciała.
Czuję jak momentalnie wstrzymała oddech a przez to jej cycki napęczniały jeszcze bardziej.
Wyczuwam nagle coś twardego, jakiś mały kawałek metalu.
No fucking way? Scyzoryk ! Mały scyzoryk!
Drobiazg a cieszy! Wyciągam go jednocześnie próbując otworzyć wszystko po kolei co ma, aby trafić na coś ostrego.
Wyboista droga nie ułatwia tego zadania.
Jestem tak zdeterminowany, że nie odpuszczam. Nie chce jej zawieść! Nie teraz!
Wreszcie znajduje, to czego szukam.
Trzymam mocno i znowu powoli zsuwam się do dołu.
Szukam dogodnego miejsca do przecięcia liny, który wygląda jak jakiś kabel.
Nagle przychodzi mi do głowy myśl o tym jak przecinam jej stringi i zanurzam swój nos w ciepłym trójkąciku zabaw męskich.
Skup się! Jak można być tak kompletnie odjechanym w takim momencie?????
Zaczynam piłować. Nie będzie trudno! Amanda się słabo przygotowała, chyba robiła wszystko na szybko.
Puffff! Pękł! Kabelek jak guma odstrzelił a Baśka natychmiast zmobilizowała siły na działanie i zaczęła po kolei rozplątywać nasze splątane ciało.
Zrobiła to tak błyskawicznie, że poczułem się jakbym nie był tu w ogóle potrzebny.
Kiedy poczułem się totalnie oswobodzony nie dała mi dojść do słowa tylko zatopiła swoje usta w moich a następnie spojrzała mi w oczy i z uśmiechem rzekła.
To co? Spierdalamy ??? 😁

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top