Odwet
Zostało 1,5 min do emisji a Baśce zaczęły szklić się oczy i nie przypominała już prawdziwej wersji siebie. A może jej dobrze nie znałem???
W każdym razie czułem się fatalnie widząc jak ona to przeżywa, a ja nie wiele mogę zrobić.
Zawsze uważałam, że najgorsze uczucie w życiu to bierność i tak właśnie odbierałem całą te sytuacje. Tak jakbym stał i przyglądał się dalszemu biegowi wydarzeń.
Nagle podbiegła jakaś laska w kucykach zaczęła ocierać Baśce łzy i mówi : Spokojnie! Zrobisz swoje i zapomnisz. Nie jest to takie straszne, tylko przestań płakać, bo klient zapłacił za rozrywkę a nie za ckliwe zachowanie.
Też też zaczynałam, zobaczysz z czasem się przyzwyczaisz. Zresztą, nieźle płacą .
Poprawiła Baśce make up i szybko się ulotniła.
Podszedłem bliżej, żeby dodać jej otuchy i dałem buziaka w policzek mówiąc : Damy radę! W końcu się lubimy, prawda?
Ona delikatnie się uśmiechnęła i ujrzałem, jak wszystkie mięśnie właśnie jej odpuściły.
Chyba zdała sobie sprawę, że jesteśmy w sytuacji bez wyjścia. Z dwojga złego lepiej pieprzyć się z tym kogo się uwielbia niż z przypadkowym partnerem.
Nie sądziłem, że jest taka delikatna w tematach nagości. Wyobrażałem sobie, że w łóżku jest taka sama jak na codzień.
Potem odezwał się ten drugi!
Ty to zjeb jesteś? Czy uważasz, że to jest normalna sytuacja?
Miałem ochotę mu przywalić.
Zawsze pojawia się nieproszony. A ostatnio jakby się nawrócił na dobrą drogę.
Zawsze podsycał moje słabości, a teraz jakieś powołanie sobie przykleił i się mądrzy na temat mojego postępowania.
Nagle zabłysły światła i ktoś krzyknął:
Została 45 sek.
Na prompterze pojawiły się duże litery i kilka zdań na temat sytuacji , która ma zapoczątkować historię erotyczną.
Wziąłem sobie za punkt honoru zagranie sceny jak najbardziej realnie, żeby Baśka zapomniała o tym cyrku i poddała się mojej osobie a nie sytuacji.
Chciałem, żeby patrzyła tylko w moje oczy i nie dostrzegała kamer, ludzi i całego blasku filmowego.
Scena jak z każdego filmu. Mieliśmy siedzieć i rozmawiać przy stoliku i w pewnym momemncie miałem podejść od tyłu i zacząć masować jej ramiona.
Dookoła siedziało parę osób zajętych sobą i kawa na ich stolikach.
Cieszył mnie ten soft, bo nie zniosl bym myśli, że na dzień dobry mama ją potraktować jak dziwke i przystąpić do akcji.
Ten komfort uspokoił nas obydwoje i byliśmy wdzięczni za taki obrót sprawy.
Za chwilę dostaliśmy info o bardziej szczegółowych kolejnych krokach.
Postępowałem zgodnie z tym godząc się bez oporów.
Powoli zacząłem przygryzać jej ucho stojąc za nią i po cichutko zapytałem. Czy tak dobrze?
Czułem, że to jej bardzo pomaga przetrwać ten koszmar na życzenie i na dodatek za darmo.
Poczułem jej gęsią skórkę na skórze i powoli wsunąłem jej rękę pod bluzkę delikatnie masując całą pierś.
Widziałem, że zamknęła oczy i odpływała oddając się uczuciu bez pamięci.
Wtedy usłyszałem obcy głos, ewidentnie zmanipulowany technologicznie.
Włóż jej rękę w majtki!
Jej napięcie wróciło, ale dalej postępowałem zgodnie ze wskazówkami.
Kolejna próba brzmiała.
Mała, otwórz oczy!
W tym momencie zrozumiałem, że po drugiej stronie siedzi ktoś, kto ewidentnie się brencluje oglądając akt erotyczny i dostałem totalnego obrzydzenia na mysl, że jesteśmy obiektami czyjejś fantazji zamiast własnej.
Akcja zaczęła nabierać tempa!
Połóż ją na stół! Niech wszyscy z pozostałych stolików wstaną i zrobi kółko wokół nich.
Mają patrzeć!
Teraz zacząłem się powoli bać o to jak daleko zabrnie ta cała sytuacja.
Baśka całkowicie się wyłączyła, chyba chciała to przeżyć po swojemu jak najmniej boleśnie.
Powoli zaczęła wydawać głośne dźwięki świadczące o jej podekscytowaniu.
Teraz czułem się jak a rzymskim coloseum. Tłum gapiów przyglądał się ją za chwilę zerżnę swoją dziewczynę.
Znowu wpadł na chwilę ten drugi, żeby mi przypomnieć zdarzenia z przeszłości.
A jak rżnąłeś Justynę, to jakoś nie miałeś oporów. Zetnij ją na miłość boską i będziecie mieli po sprawie.
Nie chciałem! Pierwszy raz w życiu nie chciałem pieprzyć! Nie mogłem! Nie potrafiłem!
Ona była moją! Nie chciałem jej rżnąć! Chciałem ją kochać. Sam, bez cholernym gapiów z jakim pieprzonym popaprańcem w tle.
Nagle zdarzyło się coś czego się kompletnie nie spodziewałem. Rozpłakałem się!
Baśka otworzyła oczy i na widok mojej reakcji dotknęła mojej twarzy i zaczęła każdą łzę całować z taką delikatnością i mówiła ciepłym głosem. Kochanie! Ty nie ma nikogo! Jesteśmy tylko my. Dasz radę. Kocham cię!
Nie mogłem w to uwierzyć, zawsze potrafi mnie uspokoić w najgorszej dla mnie chwili.
Uzupełnialiśmy się. Jak Bonny i Clyde.
Odezwał się głos !
Co to kurwa jest!
Co to kurwa jest za łzawy shit!
Ludzie na planie zamarli i kompletnie nie wiedzieli co się dzieje.
Laska od make up zaczęła łkać tak głośno, że nie mogła się uspokoić.
Nagle huk!
Thuf! Thuf!
Ręce do góry! Wszyscy! Nikt się nie rusza!
Wpadło chyba 200 osób w kamizelkach kuloodpornych z bronią.
Nagle Derek nie wytrzymał oddał strzał, ale zaraz otrzymał szybki zwrot i padł na ziemię.
Powiedziałem! Nie ruszać się!
Z poszczególnych boksów ruszyli ochronie z bronią nie ulmujacy sylwetki i umiejętnościami facetom w mundurach i zaczęła się strzelanina.
Akcja jak z Iraku. To była krótka piłka. Każdy box powoli zaczął się przewracać i moim oczom ukażą się widok mnóstwa ludzi w różnych strojach leżących lub stojących na tle różnych kolorów.
W pewnej chwili podeszedl do koleś z bronią , odkrył buzię i powiedział: Szybko! Chodźcie za mną!
Baśce się wyrwało- Justa?
Nie m czasu na gadanie teraz chodźcie.
Wszystko działo się szybko i dymanicznie.
Oposcilismy hangar słysząc za sobą odgłosy metaliczne uderzeń w sprzęt na planie.
Teraz miałem dwie Baśki.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top