Rozdział 10:Tata

Zasnęłam z trudem. Spotkałam ojca, w postaci wilka, i zachowywałam się idiotycznie. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy. Zeszłam na dół. Tam już stała mama.
-Mamciu?
-Tak kochanie?
-O czym rozmawialiście wtedy?
-O kilku ważnych sprawach.
-Czyli?
-O tobie.
-Kiedy znów przyjdzie?
-Dziś wieczorem. Przeczytaj ten list w szkole.
Przekazała mi list który dał jej tato.
Po szkole, jak się umówiłam, poszłam z Kosuko do kawiarenki.
-Na wstępie, chciałbym cię poprosić, abyś nie krzyczała, i abyśmy poszli w bardziej dyskretne miejsce.-zaczął przyjaciel.
Kiedy doszliśmy do zaułka Kosuko mnie pocałował. Następnie zaczął się zwiększać. Urosły mu skrzydła i ogon. Zamiast paznokci pojawiły się szpony. Zęby stały ostre jak żyletki. Stał się zielony. Narosły go łuski. Został smokiem.
-Chciałem ci to wcześniej powiedzieć, ale...
-Ćśśś!-pocałowałam go.-Pewnie dał ci życie Akrotes.
-S-skąd wiesz?
-Mój ojciec...-nie dokończyłam. Obejrzałam się za siebie. Wędrował tam mój tato. Rzuciłam mu się na jego wilczą szyję.
-Tato! Jak ja się cieszę, że cię widzę!
-Ja też, moje dziecko. A więc Kosuko... Postanowiłeś się ujawnić...
-Ale ja ją bardzo...
-Wiem, ale wątpię, aby wasze dzieci były normalne. Będą potrafiły się zmieniać w smoka i wilka. Na pewno tak chcecie?
-Tak!-krzyknęliśmy razem.
-W takim razie do zobaczenia później.
<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>
I o to next rozdział! Dziękuję, że tyle osób to czyta. Bądźcie cierpliwi. Pisanie rozdziałów jednak trochę trwa. Do zob next;)
  O
~|~
  /\

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #fantasty