Weekend
Scena +18
Nick
Widujemy się z Emily codziennie i zawsze nie mogę się doczekać naszego spotkania. Na ten weekend wymyśliłem wyjazd na plaże. Chcę z nią spędzić kilka dni sam na sam. Bez przyjaciół, rodziny i pracy. Chce się nią nacieszyć, ponieważ będę musiał wyjechać niedługo aby sprawdzić swoje interesy.
Ubrałem niebieską koszulkę i spodenki khaki. Do tego obuwie sportowe i zabierając swoją torbę podróżną poszedłem do samochodu. Pojechałem zabrać miłość swojego życia na wymarzoną wycieczkę. Romantyk się ze mnie zrobił. Sam siebie nie poznaje. Kiedyś wystarczała mi dziewczyna na jedną noc, a teraz nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Chcę budzić się tylko obok Emily.
Zajechałem pod jej mieszkanie i szybko podbiegłem pod drzwi. Otworzyłem bez pukania, bo teraz kazała mi się zachowywać jakbym był u siebie.
-Cześć kotek.- powiedziałem i zobaczyłem jak wychodzi z łazienki. Na mój widok stanęła w miejscu i zmarszczyła brwi. Obejrzała mnie dokładnie i powiedziała
-Przepraszam pana, ale musisz wyjść bo za chwile zjawi się mój facet. Jest bardzo zazdrosny i nie skończy to się dla Ciebie najlepiej. - podeszła do mnie i zaczęła wypychać za drzwi. Rozbawiony patrzyłem na nią i chciałem przytulić.
-Em, co Ty wyprawiasz? Chodz do mnie.- powiedziałem, ale ona się odsunęła.
-O nie nie. Przytulam tylko......- nie dałem jej skończyć, bo ją pocałowałem. Zarzuciła mi ręce na szyję i podniosłem ją do góry. Szedłem w stronę jej sypialni i przycisnąłem do ściany. Nadal ją całując zdjąłem jej koszulkę i zjechałem pocałunkami na szyje. Gdy ledwo łapała oddech spojrzałem jej w oczy i z uśmiechem na twarzy powiedziałem
-Ładnie to zabawiać się z nieznajomym?- pocałowała mnie i wzruszyła ramionami.
-Rzucił się na mnie. Byłam bezbronna.- odpowiedziała. Zaczęliśmy oboje się śmiać.
-Ubieraj się wariatko. Jedziemy na plaże.- podałem jej bluzkę ,a ona wydęła usta na to. Wyszeptałem jej na ucho
-Przez cały weekend nie wyjdziesz z łóżka , więc zbieraj siły piękna.
-Obiecanki cacanki.- krzyknęła za mną gdy wychodziłem z pokoju.
Emily ubrała białą koszulę i krótkie ogrodniczki. Wyglądała seksownie i chciałem być na miejscu jak najszybciej, aby w pełnie z niego korzystać. Wsiedliśmy do samochodu i włączyłem muzykę. Zaczęliśmy się wygłupiać i śpiewać głośno. Uwielbiałem gdy była szczęśliwa. Po 2 godz i przerwie na kawę byliśmy już na miejscu. Moja dziewczyna pobiegła prosto na plaże , zdejmując szybko buty. Zachowywała się jak mała dziewczynka ,a nie dorosła kobieta. Chwilę się jej przyglądałem, aż usłyszałem jak mnie woła
-Rusz się As! - szedłem w jej stronę, a ona z zadziornym uśmiechem oddalała się ode mnie.
-I tak Cię złapię kotek!- ruszyłem biegiem za nią , a ona piszcząc biegła ile sił przed siebie. Chwilę pózniej złapałem ją i położyłem na piasku. Ułożyłem się obok niej i pocałowałem. Wiedziałem ,że jeszcze chwila i zapomnę,że jesteśmy w miejscu publicznym. Odsunąłem się i przytuliłem ją.
-Chciałbym , aby tak było zawsze.
-Ja tez. Kocham Cię Nick.
-Ja kocham Cię bardziej. -prychnęła i wstała. Stanąłem obok niej i wziąłem za rękę. Ruszyliśmy do naszego wynajętego domu. Uśmiechnięci wygłupialiśmy się i przytulaliśmy. Zbliżał się już wieczór, a ja chciałem zabrać ją na kolacje.
Kolacje zjedliśmy w barze na plaży, gdzie było bardzo sympatycznie. Postanowiliśmy pójść na spacer i obejrzeć zachód słońca. Usiedliśmy na piasku i patrzeliśmy przed siebie. Siedziałem za nią i obejmowałem , a ona oparła się o mnie. Chwilo trwaj pomyślałem .
-Cieszę się ,że mnie tu zabrałeś. Potrzebowałam tego. - usłyszałem i uśmiechnąłem się. Przypomniałem sobie, że niedługo będę musiał wyjechać i powiedziałem jej o tym
-Em, niedługo muszę wyjechać na kilka dni.
-Gdzie?- zapytała i odwróciła się do mnie.
-Do Hiszpanii. Sprawdzić swoje hotele. - przygryzła wargę i spuściła wzrok.
-Długo Cię nie będzie?- usłyszałem jej ciche pytanie.
-Tydzień. - uniosłem jej głowę aby na mnie spojrzała.- Ja też będę tęsknił kotek. A może chcesz jechać ze mną?
-Nie mogę. Mam pracę, a poza tym to tylko tydzień prawda? Damy radę.- uśmiechnęła się i przytuliła.
Odpuściłem chociaż wolałbym, aby była tam ze mną. Odkąd jesteśmy razem to widujemy się prawie codziennie i przyzwyczaiłem się już do tego. Poszliśmy do domu, a tam pod wspólny prysznic. W łóżku kochaliśmy się bardzo długo i wyczerpania zasnęliśmy.
Obudziły nas promienie słońca i wstaliśmy zrobić śniadanie. Owoce, kawa i naleśniki. Robiąc je narobiliśmy tyle bałaganu jak małe dzieci. Zaczęliśmy rzucać w siebie mąką i wszystkim czym popadnie. Cali brudni poszliśmy pod prysznic , gdzie cieszyliśmy się bliskością swoich ciał.
Po śniadaniu poszliśmy pozwiedzać okolice. Trzymając się za ręce przechodziliśmy ulicami miasta. Robiliśmy zdjęcia, aby mieć pamiątkę naszego wyjazdu.
Emily
Gdy wróciliśmy z miasta był już wieczór. Miałam w sobie bardzo dużo energii mimo,że chodziliśmy cały dzień. Chciałam zatopić się w ramionach Nicka. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam. Był ubrany w koszulę i ciemne spodnie. Uwielbiałem ten jego zestaw. Wyczuł mój wzrok a sobie i podchodził do mnie bardzo powoli.
-Wez mnie As! - powiedziałam
Jęk, który wydobył się z jego gardła, tylko wzmógł moje pożądanie, opadł na mnie wargami, jednym ramieniem otoczył moją talię, drugą ręką objął moją głowę. Uniósł mnie, pogłębiając pocałunek, po czym przeszedł przez pokój, by oprzeć mnie plecami o ścianę. Nasze języki splatają się w dzikim tańcu, przesuwam dłonie w dół jego pleców, pragnę bliższego kontaktu. Chwytam jego koszulę i przyciągam go do siebie. Nasze ciała się zderzają, gdy przyciska mnie do ściany, pożerając moje usta.
-Doprowadzasz mnie do szaleństwa. - mówi i porusza biodrami, wciskając we mnie swoją erekcję. Z moich warg wydobywa się cichy jęk, zaciskam palce na jego włosach, jęcząc błagalnie.Opiera dłonie na moich udach, unosi moją sukienkę aż do talii jednym zwinnym ruchem.Moja głowa opada do tyłu, dając mu pełny dostęp do mojej szyi, co natychmiast wykorzystuje, liże i ją przygryza. Bierze mnie na ręce i niesie do łóżka. Rozpina mi stanik, zdejmuje ramiączka z moich ramion i rzuca go za siebie. Opieram się na dłoniach, wystawiając ku niemu piersi. Uśmiecha się, po czym pochyla głowę i bierze w usta mój sutek, ssie mocno. Dłonią zaczyna masować drugą pierś, z mojego gardła wyrywa się jęk. Wsuwa dłoń pomiędzy moje uda, znajduje brzeg majteczek, wsuwa w nie palec i lekko muska czubek mojej łechtaczki.
- Niech to szlag! - krzyczę, podskakując i chwytając go za ramiona. Wbijam paznokcie w napięte mięśnie. Miażdży wargami moje usta, jednocześnie wsuwając we mnie dwa palce. Czuje nadchodzący orgazm.Krzyczę głośno, gdy znów atakuje moje wargi, by zebrać ostatni krzyk. Odsuwa moje włosy z twarzy i widzę jego zadowolone spojrzenie. Zsuwam koszulę z jego szerokich ramion i odsłaniam jego tors. Mam ochotę wylizać każdy centymetr jego skóry. Sięgam do jego spodni, rozpinam pasek, po czym jednym zwinnym ruchem wyrywam go ze szlufek.
-Niezle kotek.- mówi z błyskiem rozbawienia w oczach.
-Do usług . - odpowiadam. Nie odrywając od niego wzroku, zaczynam rozpinać jego spodnie. Powoli rozpinam rozporek, wsuwam dłoń płasko w bokserki. Nie mogę się oprzeć, pochylam się i muskam językiem środek jego mostka. Słyszę jak ciężko oddycha. Otaczam sutek językiem i wyciągając dłoń z jego bokserek. Chwytam za gumkę i zsuwam je z jego wąskich bioder, uwalniając duży członek. Nick długo nie wytrzymuje. Szybko pozbywa się reszty ubrań i znów jest przy mnie. Wchodzi we mnie jednym szybkim ruchem. Otaczam go nogami w pasie. Dysząc, powoli wycofuje się ze mnie, po czym znów wchodzi spokojnym, miarowym ruchem. Jestem wypełniona po brzegi, rozkoszuję się każdą chwilą. Zaciskam palce na jego ramionach, gdy przyspiesza. Krzyczę z rozkoszy, gdy odnajduje moje wargi, wdziera się językiem do moich ust.
-Nick.- szepcze błagalnie , bo czuje zbliżający się znowu orgazm.
-Głośniej Emily, chce słyszeć jak to krzyczysz.- mówi, a ja zatracam się w nim.
-Nick!- krzyczę resztami sił. Chwilę pózniej słyszę jak wymawia moje imię gdy dochodzi.
-Emily! Jesteś moja i tylko moja!- oboje ciężko oddychamy , ale czuję się najszczęśliwszą kobietą na świecie.
-A Ty. Jesteś. Tylko. Mój. - mówię między pocałunkami. Przytuliłam się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam z uśmiechem na twarzy.
Trochę słodko i nie wiem czy wyszedł mi ten rozdział. Dziękuje za komentarze i gwiazdki.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top