Wampir
Wstałam jak zwykle kwadrans po siódmej, przeciągnęłam się i poszłam do kuchni zrobić sobie czarną kawę ... tak tego mi było trzeba, czuję się jak zombie . Powieki same mi się zamykają... Po wypiciu tego jakże cudownego napoju przystąpiłam do codziennej rutyny, czyli makijaż itd. Za dwadzieścia ósma wyszłam z domu na przystanek i pojechałam do szkoły. W szatni czekała na mnie Skay.
-Hi - mruknęłam wrzucając rzeczy do mojej szafki .
- Aloooo - Krzyknęła mimo iż nie dzieliła nas jakaś dużo przestrzeń.
- Okej - uśmiechnęłam się do niej po czym poszłyśmy na lekcje. Pierwszy był Angielski... Oczywiście pani przegadała z uczniami cała lekcję, dzięki czemu miałam dodatkowe dwie godziny spania. Jednak co jest piękne to się szybko kończy . Musiałyśmy pójść na kolejne lekcje już mniej przyjemne, czytaj matematyka, biologia, francuski . Na końcu zostało najlepsze.., Historia. Tak to jest zdecydowanie mój ulubiony przedmiot. Ale jak go można nie lubić kiedy uczy cię pan Reverse? Najlepszy nauczyciel z całej szkoły . Jest wysoki, często chodzi w koszulach, a jego znakiem rozpoznawczym są okulary oraz blizny po trądziku . Jest tak wyluzowany, że mam podejrzenia iż bardziej, od niektórych uczniów. Wraz ze Skay mamy teorie, że jest wampirem. Kiedyś powiedział coś w tym stylu " za rok wy będziecie starsi a ja zawsze będę młody" oraz wygląda na ponad dwadzieścia lat, a w rzeczywistości ma czterdziestkę na karku. W końcu lekcja się zaczęła .
- Moi drodzy, mam dla was newsy ! Organizuje nocowanie w szkole i szukam chętnych .- Tutaj oczywiście spojrzał na mnie i na Skay. Kilka osób na głos oznajmiło, że weźmie udział w tym ja i moja przyjaciółka. Mark Bo tak ma na imię nauczyciel, uśmiechnął się widząc dużą liczbę chętnych. - Tak więc zrobimy sobie lekcję wolną by porozmawiać o tym nocowaniu. - Po lekcji ze Skay zostałyśmy w sali by porozmawiać z Panem o szczegółach. Dowiedziałyśmy się,że odbędzie się to w piątek po lekcjach. Kolację zjemy w stołówce, Kucharz zostawi nam jedzenie. Spać będziemy na korytarzu w śpiworach. Po wyjściu ze szkoły umówiłyśmy się ze Skay, że ja przynoszę chipsy a ona picie . Poszłyśmy na autobus, gdzie ona wysiadła na drugim a ja na piątym przystanku. Weszłam do domu .
- Jestem! - Nie uzyskując odpowiedzi walnęłam się na kanapę w salonie i włączyłam TV . Przełączyłam na wiadomości. Byłam tak zmęczona, że pół przytomna oglądnęłam kawałek.
" Uciekł... psychopata... panika... co teraz?...uważajcie!.. może być wszędzie..."
Zasnęłam.
***
Taki krótki.. bo .. nie potrafię pisać w pierwszej osobie . 💪
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top