•13•
Pov. Polska
Stresowałem się sam nie wiem czym, nie wiedziałem na co się zdecydować, a co jeśli Niemcy nie będzie chciał..? Znaczy zawsze może powiedzieć nie.
Siedziałem przy stole w kuchni wpatrując się w podłogę i stukając palcami o już pusty kubek, ja naprawdę stresowałem się pójściem do łóżka ze swoim mężem..
-[Polska] Dobra weź się w garść, to tylko seks.. nie wyrok śmierci.-potrząsnąłem głową.-Będzie dobrze.. trochę rozrywki w ten nudny wieczór..-westchnąłem po czym nabrałem pewności siebie.
Wstałem z krzesła po czym umyłem kubek po kawie, czekając aż Niemcy wróci do domu rozmyślałem o tym jak ja mu to powiem, No chyba nie podejdę do niego i powiem „chodź się ruchać"..
Po jakimś czasie usłyszałem przekręcanie klucza w zamku, zerknąłem na drzwi, osobą wchodzącą do środka był Niemcy. Gdy tylko go ujrzałem cała moja pewność siebie wyparowała. Starszy podszedł do mnie po czym ucałował kącik moich ust.
-[Niemcy] Mam nadzieje że się nie nudziłeś.-zaśmiał się cicho.
-[Polska] Nie nudziłem się..-uśmiechnąłem się delikatnie.-A jak w pracy?
-[Niemcy] Nic nowego, biurka pełne papierów.-wzruszył ramionami.-Jest Rfpn?
-[Polska] Nie ma, a co?-spojrzałem na zegar wiszący na ścianie.
-[Niemcy] Bo zaczyna się robić późno..
-[Polska] Nie martw się, napewno zaraz wróci..-westchnąłem.
Stałem przed starszym czekając na dobry moment aby się go spytać.. niestety gdy już chciałem coś powiedzieć ktoś wszedł do domu, był to Rfpn.
Pov. Niemcy
Wraz z Polen'em czekaliśmy aż Rfpn wróci do domu, i po niedługiej chwili się zjawił.
-[Rfpn] Już jestem, ale tylko na chwilę, bo idę na nockę.-rzucił szybko po czym wbiegł po schodach na górę do swojego pokoju.
-[Niemcy] Na nockę? A z kim i u kogo.-poszedłem za młodszym.
-[Rfpn] Z Aweą, w jej domu, wujkowie już wiedzą.-zaczął się pakować.
-[Niemcy] Aha.-oparłem się o ścianę.-Tylko się tam zachowuj.-uśmiechnąłem się żartobliwie.
-[Rfpn] Jo dobra.-przewrócił oczami.-To ja spadam.-zarzucił sobie plecak na ramie po czym zbiegł ze schodów i wybiegł z domu.
Zszedłem na dół do kuchni gdzie nadal przebywał Polen, wyglądał na jakiegoś spiętego więc podszedłem do niego i przytuliłem go od tyłu.
-[Niemcy] Wszystko dobrze skarbie?-posłałem mu czuły uśmiech.
-[Polska] Hm?-zerknął na mnie.-Tak wszystko dobrze..-westchnął po czym odwrócił się do mnie przodem.
Dałem mu całusa w policzek po czyn ten się kawałek odsunął.
-[Polska] Bo Niemcy.. ja chce- znaczy nie chce! Znaczy..-zarumienił się delikatnie.-Bo my musimy.. znaczy nie musimy.. Boże No!-zmarszczył brwi i skrzyżował ręce na piersi.
-[Niemcy] Co takiego musimy ale nie musimy?-parsknąłem śmiechem.
-[Polska] No bo my musimy..-podrapał się po karku rumieniąc się jeszcze bardziej.-Zrobić matematykę! Znaczy- Japierdole..-zasłonił twarz dłonią z zażenowania.
-[Niemcy] Jaką matematykę?-zaśmiałem się dość zdezorientowany.
Młodszy westchnął po czym podszedł do mnie bliżej, wziął moją dłoń w tą swoją po czym przybliżył nasze dłonie do swojej klatki piersiowej patrząc mi się prosto w oczy z rumieńcem na polikach.
-[Polska] Co ty na to aby odjąć nasze ubrania, podzielić moje nogi i się pomnożyć?-przygryzł dolną wargę.
Wpatrywałem się w niego w nie małym szoku czując jak moje poliki robią się ciepłe.
-[Niemcy] Polen-..-nie wiedziałem co więcej mam powiedzieć.
Ten myśląc nad tym co właśnie powiedział zarumienił się jeszcze bardziej. Po chwili uśmiechnąłem się i zbliżyłem do jego twarzy.
-[Niemcy] Nie mam nic przeciwko~.-szepnąłem mu do ucha.
Ten spojrzał na mnie wciąż wyglądając jak pomidor. Zbliżyłem się do niego kładąc ręce na jego biodrach i przyciągając go do siebie namiętnie całując jego usta, młodszy od razu odwzajemnił pocałunek przymykając oczy i oplatają moją szyję swoimi rękoma. Podsadziłem go na blat po czym kontynuowaliśmy namiętne całowanie się.
-[Polska] A nie lepiej iść do sypialni..?-wypowiedział łapiąc powietrze po pocałunku.
-[Niemcy] Może masz racje.-przygryzłem wargę.
Wziąłem młodszego na opa po czym udaliśmy się do naszej sypialni gdzie położyłem go na łóżku. Zawisłem nad nim po czym znów zaczęliśmy się namiętnie całować gdy nasze dłonie dotykały naszych ciał. Wszystko działo się szybko ale nie gubiłem rytmu, tuż po chwili oboje byliśmy na samych bokserkach.
-[Polska] Na żywo wyglada jeszcze lepiej..-dotknął mojego torsu.-Znaczy jeszcze lepiej niż na tym zdjęciu..-zarumienił się.
-[Niemcy] Mhm~.-zacząłem składać mokre pocałunki na jego szyi gdy moje dłonie wciąż podróżowały po jego ciele.
Niektóre miejsca na jego szyi zasysałem tworząc malinki, niektóre miejsca delikatnie podgryzałem, słysząc delikatne westchnięcia młodszego mogłem stwierdzić że mu się to podoba więc schodziłem z moimi pocałunkami coraz niżej na jego ciele.
-[Polska] N-Niemcy..~.-jęknął cicho.
Ostatni pocałunek został złożony na podbrzuszu młodszego, po tym spojrzałem na niego.
-[Niemcy] Jesteś pewien-.-nie zdążyłem dokończyć.
-[Polska] Tak.-odpowiedział krótko.
Uśmiechnąłem się po czym położyłem dłonie na jego biodrach ściągając jego bokserki jednym sprawnym ruchem. Młodszy zarumienił się na mój czyn. Rozłożyłem jego nogi po czym znów na niego spojrzałem.
-[Niemcy] Trzeba będzie cię najpierw rozciągnąć.-sięgnąłem do szafki nocnej po czym wyciągnąłem z niej prezerwatywy i lubrykant.
-[Polska] Mam nadzieje że te prezerwatywy nie mają dziesięciu lat..-zaśmiał się cicho.
-[Niemcy] Nie martw się, nie są stare.-uśmiechnąłem się.
Wyciągnąłem jedną prezerwatywę z pudełeczka po czym ją otworzyłem i założyłem sobie na dwa palce. Oblałem je lubrykantem po czym zbliżyłem się do dziurki młodszego. Spojrzałem na niego ostatni raz, gdy ten skinął głową na tak włożyłem palce do dziurki a z jego ust wydobył się głośny krzyk.
-[Polska] Ah!-zacisnął ręce na pościeli i mocno zamknął oczy odchylając głowę do tyłu.
-[Niemcy] Wszytko dobrze skarbie..?-przeniosłem wzrok na jego twarz.
-[Polska] T-tak.. tylko tak od razu z grubej rury wleciałeś..-wziął głęboki wdech.-Możesz kontynuować..-zarumienił się delikatnie.
Skinąłem głową po czym wsunąłem palce troszkę dalej, rozciągnąłem palce jakby były nożyczkami co spowodowało kolejny jęk ze strony młodszego.
-[Polska] Kurwa Niemcy.. nigdy się tak nie bawiłeś palcami...-spojrzał na mnie.
-[Niemcy] Przepraszam skarbie, ale jakoś trzeba cię- czekaj.. nigdy się tak nie bawiłem palcami?-spojrzałem na niego z uniesioną jedną brwią.-Skąd to wiesz?
-[Polska] Ja- o Boże...-jego policzki zrobiły się jeszcze bardziej czerwone.
Dość zdezorientowany i zaniepokojony zaprzestałem robić to co robiłem i usiadłem na łóżku wpatrując się w twarz młodszego oczekując jakiegoś wytłumaczenia.
-[Polska] Niemcy...-zakrył twarz dłońmi.
-[Niemcy] Coś nie tak..?-zbliżyłem się do niego siadając tuż obok niego kładąc jedną dłoń w jego talii a drugą na jego udzie lekko je gładząc.
-[Polska] Ja pamiętam...-wymamrotał.
-[Niemcy] Co pamiętasz??-spytałem podekscytowany z myślą że może sobie wszystko przypomniał.
-[Polska] Każdy nasz stosunek.. co do jednego...-skulił się z dłońmi wciąż na jego twarzy aby ukryć swój rumieniec.
Na początku mnie zatkało, zatrzymałem swoją dłoń na jego udzie w jednym miejscu.
-[Niemcy] To- i jak wrażenia?-zaśmiałem się cicho z uwodzicielskim uśmieszkiem na mojej twarzy.
-[Polska] Weź cicho bądź...-dał mi z łokcia w bok.-Pamiętam też twój rozmiar..-wymruczał cicho zerkając szybko na moje bokserki po czym odwracając głowę.
-[Niemcy] Ah tak?~.-wziąłem jego dłoń w tą moją splatając nasze palce.-To może mi powiesz?
-[Polska] Nie... doskonale wiesz ile masz w gaciach..-spojrzał na mnie wciąż wyglądając jak taki pomidor.
-[Niemcy] A może mi się zapomniało?~.-uśmiechnąłem się złośliwie.
-[Polska] To se zmierz.-rzucił we mnie poduszką.
-[Niemcy] Ej!-zaśmiałem się.-Ja tylko chciałem się dowiedzieć od mojego najukochańszego męża tej bardzo ważnej informacji.-przyciągnąłem go do siebie przytulając go od tyłu.
-[Polska] Chcesz odpowiedzi?-spojrzał na mnie z podejrzanym uśmiechem.
-[Niemcy] Oczywiście.-zacząłem składać pocałunki na jego szyi.
-[Polska] Masz tak wielką pałę że można jej używać jako łyżki do mieszania bigosu.-oparł się o moją klatkę piersiową.
-[Niemcy] Naprawdę? Aż tak duża?-parsknąłem śmiechem.
-[Polska] No a jak, co myślisz że mieszałem bigos na święta normalną łyżką? Pewnie że nie! Ty sobie smacznie spałeś w sypialni gdy ja mieszałem bigos.-próbował się nie zaśmiać.
-[Niemcy] No ładnie.-zacząłem go gilgotać.
-[Polska] Ej!!-zaczął się głośno chichotać próbując mi uciec.
Położyłem go na łóżku po czym kontynuowałem łaskotanie go. Po jakichś kilku minutach zauważyłem że zaczynało mu pracować powietrza więc przestałem.
-[Polska] To było nie fair! Nie miałem jak się bronić..-ciężko dyszał.
-[Niemcy] Nie przesadzaj.-ucałowałem jego policzek.-Nie było tak źle.-dałem mu pstryczka w nos.
Po chwili młodszy spojrzał na siebie, przypomniał sobie że jest kompletnie nagi po czym spalił buraka.
-[Polska] Przydałoby się ubrać.. a nie ci tu dupskiem świece..-zaczął szukać swoich bokserek.
-[Niemcy] Ja tam nie narzekam~.-przygryzłem dolną wargę.
-[Polska] Ta, bo dla ciebie byłoby najlepiej jakbym latał nago 24/7.-zaczął się ubierać.
-[Niemcy] Wiesz, nie zaprzeczę.-zaśmiałem się.
Po tym wszystkim stwierdziliśmy aby ten wieczór spędzić w łóżku oglądając jakiś film. Na bardziej intymne rzeczy przyjdzie jeszcze czas..
——————
Jebac wrzesień. (Bez urazy do osob urodzonych we wrzesniu) ALE JA CO ROK JESTEM CHORA WE WRZESNIU😭 doslownie rok w rok jak szkola sie zacznie ja jestem chora i chuj, teraz tez leze kicham oczy mi lzawia i gardlo mn boli (mama mowi ze mam uczulenie na szkole XD) (i tak jutro pojde do szkoly)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top