59.
Valentina: Nie ładnie tak wychodzić rano bez pożegnania
Ruggero: Wybacz skarbie, ale miałem coś do zrobienia, a Ty tak słodko spałaś, że nie chciałem Cię budzić
Valentina: No dobrze... Przynajmniej zrobiłeś dla mnie śniadanie, choć wolałabym dostać buziaka ;)
Ruggero: Dostałaś tylko, że o tym nie wiesz bo spałaś ;D
Valentina: A więc to się nie liczy
Ruggero: Obiecuję, że jak znowu się spotkamy to dam Ci tyle buziaków ile będziesz chciała
Valentina: Jesteś kochany ♥
Ruggero: A Ty jesteś urocza ♥ Zwłaszcza rano gdy śpisz ;D
Valentina: Przyznaj się, jak długo patrzyłeś na mnie rano zanim wyszedłeś ? ;D
Ruggero: Tylko chwilkę... No ale co ja poradzę, że jesteś taka piękna, że aż nie mogę oderwać od Ciebie wzroku ;*
Valentina: Od kiedy to jesteś taki idealny, co ? ;D ♥
Ruggero: Od zawsze, tylko Ty nie zawsze to zauważałaś kochanie ;)
Valentina: A może się zmieniłeś ?
Ruggero: Może bardziej i częściej okazuje moje uczucia bo mi na Tobie zależy
Valentina: No właśnie. I to mi się podoba :)
Ruggero: Mi podobasz się Ty ;)
Valentina: Ty mi też ;*
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top