Rozdział 6: Koniec przygody?
Pokój do, którego wszedłem był rozległy i pusty.Wszędzie wisiały lampy (LED). Na środku leżał worek. Wokół niego sączyła się czarna krew. Podszedłem do worka i postanowiłem go otworzyć. Gdy byłem blisko poczułem okrutny zapach gnijącego mięsa. Trochę się zniechęciłem, ale to mnie nie powstrzymało. Otworzyłem worek. W środku leżała ona. Jej zwłoki były zmasakrowane. Miała rozbity łuk brwiowy oraz praktycznie uciętą prawą część twarzy. Zacząłem płakać. Nagle lampy zaczęły gasnąć. Zrobiło się strasznie ciemno. Usłyszałem tylko śmiech i poczułem jakby ktoś stanął za mną. Po 30 sek lampy się zaświeciły. Podskoczyłem, ponieważ zobaczyłem, że w środku nie ma zwłok. Zrobiło mi się zimno. Przeszedł mnie dreszcz. Powoli się obróciłem. Tak to była ona....
-Uciekaj! Jesteś ważny, oni chcą cię przejąć. Nie pozwól się przejąć. Tamci to siły ,,zła". Musisz zginąć z własnej ręki!-powiedziała i zaczęła dławić się krwią.
-ALE JAK TO! CZEMU JA ?-zacząłem krzyczeć oraz płakać namyśl o tym, że muszę się zabić. Nic nie wiem, nie nie rozumiem. Ktoś karze mi decydować, a nawet co jest dobre co jest złe. Postanowiłem, że ich wrócę tam gdzie wszystko się zaczęło...
Przez pierwsze dwie godziny błądziłem po lesie, ale udało mi się wyjść na drogę wiodącą do mojego miasta. Nie mogłem zdecydować co ze sobą zrobić. Przez jakiś czas będę żyć jak zwykły uczeń.
Następnego dnia wróciłem do szkoły. Przyszedłem pierwszy do szkoły,jak zawsze. Po 45 min w szkole był każdy. Siedzieli w ławkach jakby zobaczyli trupa. O 8:00 wchodzi nauczyciel i mówi...
-Wczoraj znaleziono zwłoki Alexa i Tymka....-powiedział z uśmiechem na twarzy. Każdy w tym momencie zaczął się śmiać....
-Co wy odwalacie? Oni nie żyją!-krzyknąłem, ze łzami w oczach. Wszyscy zaczęli co raz głośniej śmiać. Uciekłem ze szkoły. Wróciłem do domu i postanowiłem, że posłucham ,,ją". Zawiązałem pętle na grubym sznurze i włożyłem do środka szyje.................
INFORMACJA
Chciałbym poprowadzić głosowanie na temat tego czy główny bohater Lost postanowi się zabić czy jednak nie posłucha ,, jej". Głosy oddajcie w komentarzu ( jeżeli ktokolwiek to czyta).
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top