Przez resztę dnia oraz przez całą noc myślałem tylko o niej. Czułem się jakby ktoś wpuścił w mój umysł truciznę, która nie pozwala myśleć o niczym innym. Byłem osobą, która raczej ukrywała w sobie uczucia i starała ich się w ogóle nie czuć, ale pojawienie się tej osoby zmieniło to. Może dalej ukrywałem uczucia, ale zacząłem czuć. Nie wiem czy to była miłość, ponieważ nigdy nie byłem zakochany...
Kolejny dzień zaczął się niewinnie. Nie byłem gotowy na to co się wydarzy. Ranek wyglądał jak zawsze. Byłem co prawda trochę rozkojarzony, ale jedna osoba siedziała mi w głowie. Około 8 byłem w szkole. W szatni jak zawsze mnóstwo ludzi, ale dziś byli wyjątkowi spokojni. Podszedłem do moich kolegów i zapytałem:
-Co się stało mordeczki? Czemu wszyscy tacy cisi jakby ktoś umarł?-odpowiedział śmiejąc się przy tym głośno.Nagle wszystkich wzrok skierował się na mnie. W ich oczach siedziała nienawiść.
-Ty nic nie wiesz? Kojarzysz tą dziewczynę za którą wczoraj wyszedłeś? Jej rodzice zadzwonili do szkoły, że wczoraj nie wróciła do domu. Teraz.. WSZYSCY MYŚLĄ, ŻE TO TY!- odpowiedział mi Alex.
-Ale to nie możliwe! Ja jej nic nie zrobiłem! Dobra jebać to!-odpowiedział i poszedłem do klasy.
Cały dzień szkolny był ciężki. Wszędzie szepty. Najgorsze,że czasem zrozumiałem ich treść i większość z nich brzmiały ,,Morderca! Co on jej zrobił! Psychol jeden". Na szczęście miałem tylko 6 lekcji. Próbowałem nie pokazać po sobie strachu.
Po zakończonym dniu spakowałem swoje rzeczy i opuściłem placówkę. Postanowiłem, że odtworzę drogę, którą wczoraj szedłem za nią. Było to ciężkie, ponieważ szedłem za nią i nie skupiałem się na drodze. Po dwóch godzinach błądzenia, udało mi się tam dotrzeć. Na miejscu gdzie wczoraj wstałem było wyryte na ziemi ,,Ona nie żyje przez ciebie". A na miejscu gdzie stała ona było ,,Jak zależy ci na niej idź do napisu!". Zamarłem. Postanowiłem, że muszę jej pomóc! To była jedyna osoba, na której mi zależy.
Dotarłem do napisu na murze. Teraz już rozumiałem co było tam napisane. Nie sądziłem, że to może być prawda. Na murze było napisane ,, Ona ich zabiła! Dalej chcesz ją znać ? Ona to zło wcielone! Ona musi zapłacić za swoje grzechy! Zależy ci na niej ? To uratuj ją! PS.Kieruj się płatkami róży. Czerwonej róży." Ta informacja mnie dobiła. To było tak szokujące, że padłem na kolana. Zacząłem płakać. Nie wiedziałem, czy dlatego że.. zakochałem się ,czy dlatego że jestem tym wszystkim przerażony...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top