4. "Zamordować Alice"

POV OSCAR

Był już kolejny dzień, środa. Niestety kolejny dzień szkoły, i czas zaczęcia unikania Willa. Na prawdę bym nie pomyślał że on chciałby zabić Bena. Gdyby nie to że napisał do "zamaskowanego z Wielkiej Brytanii" to prawdopodobnie bym już Bena pożegnał.

Eh, trudne życie, chociaż czy ktoś mówił że będzie łatwe życie? Nie.

W dodatku kiedy ma się przyjaciela mordercę który jest przyjazny to w ogóle nie jest łatwe życie. Stresowanie się prawie codziennie kiedy idzie na zlecenie, bo się boi o to że go złapie policja. To jest kurwa ciężkie.

Dobra mniejsza z tym. Muszę w końcu ogarnąć się do szkoły i zobaczyć co robi Ben, jeśli śpi to go obudzić, jeśli używa telefonu zabrać go i pogonić chłopaka.

~TIME SKIP~

- Hej Oscar. - Przywitał się Wiliam gdy do mnie podszedł.

- Idź ode mnie.

- Co się stało?

- Nic, wkurwiasz po prostu już.

- A to czemu?

- Po prostu, odejdź. Nie chcę z tobą rozmawiać.

- Co ci zrobił Ben że niby nie chcesz ze mną rozmawiać?

- Nic mi nie zrobił. Po prostu mnie wkurzyłeś pewną sprawą. A teraz bardzo przepraszam ale idę do Bena, który jest fajniejszy od ciebie.

- Jaką kurwa znowu sprawą?

Nic na to nie odpowiedziałem.

POV WILIAM

Japierdole co ten Ben mu zrobił że nie chciał ze mną rozmawiać? Dobra, chyba czas drugi raz spróbować porozumieć się z "zamaskowanym z Wielkiej Brytanii."

Nieznany numer

Znowu mam dla ciebie zlecenie

Jakie znowu?
Przecież nawet nie rozmawialiśmy ze sobą

Pisałem ci przecież wczoraj o tym Benie

Jakim Benie?
Nie znam nikogo takiego, nawet ciebie nie znam. Więc się odpierodl ode mnie

Popatrzyłem się na numer. Kurwa na serio się pomyliłem. Przecież sobie go zapisałem jako "Bad boyy" nawet nie wiem skąd taka nazwa dla niego się znalazła.

Mniejsza z tym, gdy miałem już do niego napisać akurat zadzwonił dzwonek na lekcje.

No świetnie kurwa.

Czemu jak mam coś zaplanowanego to mi się nie udaje?

~TIME SKIP~

Gdy w końcu wróciłem do domu napisałem do zamaskowanego.

Zamask

Hej, mam znowu do ciebie prośbę

Jaką kurwa?
Żadnego Bena ci nie zamorduje, a jak
będziesz tak dalej wypisywać to zgłoszę cię na Policję

Spokojnie, piszę ostatni raz i usuwam twój numer

Mam taką nadzieję, bo działasz mi na nerwy

Więc tak mam dla ciebie na prawdę te zlecenie żebyś zamordował Bena
Ale to dlatego że przez niego mój Oscarek dziwnie się zachowuje

Zazdrość 🤨
Tak w ogóle jak wiem to Oscar nikogo nie ma

No nie ma, ale za nie długo będziemy razem

Wiesz co...
Może cię jednak zgłoszę na Policję

Co niby robię by mnie zgłosić na policję?

Hm... Pomyślmy.
Nękanie, i chyba tyle im wystarczy jak pamiętam

Na pewno tego nie zgłosisz, nie masz dowodów

Mogę cię nagrać w szkole, i na pewno zgłoszę
To że ja mam problemy w prawie, to będę zgłaszał nękanie mojego kolegi

O że niby Oscar to twój kolega? I myślisz że ci uwierzę

Tak, a nawet możesz się go spytać

Co? Mam kurwa podejść do niego z tekstem "Znasz tego zamaskowanego z Wielkiej Brytanii prywatnie?" 

Tak, lub możesz zamiast zamaskowanego powiedzieć "Ćpuna"

Jakiego znowu ćpuna?

Tajemnica
Dobra to odpierdalasz się od nas czy mam cię zgłosić?

Em... spokojnie, nie będę wam zawracać dupy.

Usunąłem szybko jego numer. Na prawdę jest w chuj straszny. Po chuj się do niego pisałem?

Teraz na prawdę mogę bać się o swoje życie.

POV BEN

Na prawdę jest śmieszny ten Will, myśląc że zabije ja mnie. 

Poszedłem do pokoju Oscara by powiedzieć o tym czym się dowiedziałem. 

- Hej Oscar. Mogę ci coś powiedzieć?

- No jasne, ale to później bo rozmawiam.

- Okej.

Jakie kurwa szczęście że nie powiedziałem od razu to co chciałem mu powiedzieć. 

Wróciłem do swojego pokoju. Po chwili dostałem powiadomienie od kogoś. Zobaczyłem że to była propozycja nowego zlecenia.

Czyli zamordowanie Alice Wotson. Okej, czyli mam zamordować nauczycielkę z naszej szkoły. Zajebiście, akurat jak wiem to nikt jej nie lubi.

Od razu się zgodziłem i jak zobaczyłem jest te zlecenie za piętnaście tysięcy dolarów. Zajebiście.

Okej, to najpierw stalkować ją by zobaczyć gdzie mieszka, później przyszykować się do morderstwa.

Gdy planowałem tak dalej to usłyszałem pukanie do moich drzwi od pokoju. 

- Proszę. 

- Co chciałeś mi powiedzieć?

- No że Wiliam chciał dać mi, zamaskowanemu zlecenie by mnie zabić, Bena. I to wszystko przez zazdrość, bo typ się w tobie zakochał. 

- Co kurwa? Nie normalny typo. 

- Tak, no i dostałem zlecenie by zamordować Alice Wotson. 

- Zajebiście!

Pokiwałem głową. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top