Rozdział 6
Ryan, Avalon oraz Holly od dwudziestu minut siedzą w salonie, popijając herbatę. Siedemdziesięciolatka przyglądała się dwójce siedzącej na kanapie tuż naprzeciw. Ryan uparł się, żeby Ava usiadła między jego nogami, aby ten mógł trzymać ją w swoich objęciach. Zielonooka była — delikatnie mówiąc — zmieszana. Czuła się nieswojo, siedząc w takiej pozycji, tuż przed swoją babcią, której najwyraźniej odpowiadała taka sytuacja. Była szczęśliwa, gdy Ryan oznajmił, że zrobi wszystko, aby Avalon i ich dziecko żyli w dobrobycie. Chciał nawet rzucić szkołę i od razu iść gdzieś do pracy jednak babcia Holly szybko ostudziła jego popęd.
- Najpierw skończycie szkołę. Potem będziecie myśleć o pracy. - orzekła.
Avalon z przerażeniem w oczach spojrzała na starszą kobietę. Nie chciała wracać do szkoły. Przynajmniej nie teraz kiedy jest w ciąży. Bała się tych pełnych pogardy lub litości spojrzeń, które będą jej towarzyszyć podczas spaceru korytarzem szkolnym. Pamięta dziewczynę ze starszej klasy, która zaszła w ciąże i stała się obiektem kpin. Podobno zdradziła swojego chłopaka, przez co była jeszcze bardziej prześladowana w szkole. Po dwóch miesiącach przeniosła się na drugi koniec kraju. Dopiero miesiąc później ktoś wygadał się, że owa dziewczyna została zgwałcona, a chłopak ją porzucił. Mimo tego ludzie wciąż mówili o niej w negatywny sposób „Pewnie sama go sprowokowała", „Dziwce zachciało się silnych wrażeń". Avalon nie chciała przechodzić przez to samo.
- Ava? - Ryan spojrzał na jej bladą twarz. - Źle się czujesz? - zapytał.
Holly zdawała sobie sprawę z obaw wnuczki. Jednak nie mogła pozwolić, aby ta całkowicie zamknęła się w sobie. Nastolatka musi stać się kobietą. Musi nauczyć się pewności siebie.
- Nie chcę wracać do szkoły. - powiedziała.
- Ale powinnaś. - Holly nie miała zamiaru ustąpić. - Tu chodzi o waszą wspólną przyszłość.
- Ava. Wszystko będzie dobrze. Cały czas będę przy Tobie. - Ryan pogładził ją czule po plecach. -Powinnaś urodzić po zakończeniu roku szkolnego.
- Nie martwię się tym kiedy będę rodzić, ale tym jak będę traktowana! - warknęła. Ryan nie mógł zrozumieć, co czuje w tym momencie. - Pamiętasz tę ciężarną co odeszła ze szkoły rok temu? Jak ją prześladowano?!
Ryan zacisnął usta w wąską linię. Nie wiedział, że jego mała Ava tak bardzo boi się powrotu do szkoły. Nie sądził, że ktoś mógłby z niej drwić, gdy on będzie obok. Jednakże są w innych klasach. Nie będzie go przy niej na lekcjach. Chyba że się przepiszę... Pomyślał.
- Zajmę się wszystkim. Nikt nawet nie odważy się dziwnie na Ciebie spojrzeć. - obiecał. Holly miała dużo racji w tym, że muszą ukończyć szkołę. To był ich ostatni rok.
Avalon nie powinna mieć dużego problemu z dochodzeniem ciąży. Nauczyciele nie powinni robić problemu. Wszystko będzie dobrze. Pomyślał Ryan po czym złożył pocałunek na czubku głowy swojej ukochanej.
- A gdzie ja będę mieszkać? Nasze miasto jest za daleko. - Dość trafnie zapytała zielonooka. - Może przeniosę się gdzieś do szkoły w okolicy? - Tam gdzie nikt mnie nie zna...
- Lepiej będzie, jak dokończysz naukę w swoim rodzinnym mieście. - zauważyła Holly. - Sama mówiłaś, że nie zabrałaś jeszcze wszystkich dokumentów. Wciąż jesteś tam zapisana. Każda szkoła ma inne tempo nauczania. W nowej mogłabyś się pogubić, a do ukończenia nauki wiele Ci nie zostało.
- No dobrze. A co z mieszkaniem? - nie poddawała się. Wciąż niebyła pewna powrotu do szkoły.
- Zamieszkasz ze mną. - powiedział Ryan jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie.
Avalon wytrzeszczyła oczy na jego propozycję.
- Nie. - zaprzeczyła szybko. Zbyt szybko.
- Dlaczego? - zmarszczył brwi. Pomysł wydawał mu się świetny. Mieszkał sam w domu po rodzicach. Miał trochę pieniędzy ze spadku, dzięki czemu mógł go spokojnie utrzymać przez najbliższe parę lat. W dodatku miałby Avę cały czas przy sobie.
- Mieszkasz zaledwie paręnaście minut od mojego domu. Prędzej czy później spotkam braci i rodziców. - W jej głosie dosłyszał słabo skrywaną obawę. - Nie chcę, żeby patrzeli na mnie tak jak wtedy gdy wyrzucili mnie z domu. Nie chcę ich znać.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top