♥Cuatro♥
Ruggero*
Szybko ruszyłem się z miejsca i pognałem do miejsca wypadku. Leżała tam moja Cande cała we krwi. To wszystko przez jej zazdrość. Przytuliłem martwą dziewczynę. Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach.
-To nie Twoja wina...- Usłyszałem głos za moimi plecami. Odwróciłem się i ujrzałem brunetke. Wstałem i spojrzałem jej głęboko w oczy.
-To moja wina. -Powiedziałem -Mogłem jej powiedzieć, że nic do Ciebie nie czuję. -Powiedziałem, czego żałuję. Dziewczynie zaszkliły się oczy pełne łez.
- Do zobaczenia -Powiedziała i dobiegła ode mnie.
Karoll*
Czemu moje serce tak go kocha? Czemu on mnie tak rani? Co ja zrobiłam Cande? Jest wiele pytań bez odpowiedzi.
*****************************************
Szłam do domu, w którym czekały dziewczyny. Weszłam do mieszkania, ściągnęłam buty i kurtkę. A miał być to miły spacer.... Poszłam do swojego pokoju i otworzyłam pamiętnik. Wzięłam długopis i zaczęłam pisać:
Zbyt często uciekamy od uczuć. Kiedy chcemy je wyrzucić z siebie jest już za późno.
Odłożyłam długopis i przeglądałam kilka godzin Facebooka. Gdy spojrzałam na zegarek w urządzeniu, zegar pokazywali 1.26. Szatyn na pewno jeszcze nie śpi. Postanowiłam Go odwiedzić i powiedzieć co czuję. Nie lubię trzymać czegoś w sobie. Z tym uczuciem męczę się. Najlepiej będzie jeśli chłopak będzie o tym wiedział. Zeszłam po cichu po schodach i założyłam buty. Nie ubrałam kurtki ponieważ szatyn mieszka blisko.
*****************************************
Gdy już byłam przed wejściem zapukałam 2 razy. Po 2 razie otworzył. Zastałam chłopaka w samych bokserkach. Miałam możliwości zobaczyć jego kaloryfer.
-Część Karoll. -Przywitał mnie Rugge po czym zaprosił do środka. Mieszkanie miał cudowne. -Napijesz się czegoś? -Zapytał prowadząc do kuchni. Ja tylko skinęłam głową. Usiadłam przy stole pijąc już gorąca ciecz kakao. -Nie mówiłaś mi, że zapuszczasz wąsy- Zaśmiał się chłopak. Ja tylko zaśmiałam się wraz z nim. -Co Cię tu sprowadza? -Zapytał, a ja ze stresu bawiłam się końcówkami włosów.
-J-ja chciałam C-ci coś w-wyznać. -Odparłam, a na szatyn twarzy pojawił się chytry uśmiech.
-Czekałem na to wyznanie od dłuższego czasu- Rzekł zbliżając się do mnie.
-Ja.. Ja nigdy Go nie kochałam- szepnęłam sama do siebie, na tyle cicho by chłopak tego nie usłyszał.
-Więc? -Powiedział przytwierdzając mnie do ściany. Następnie wpił się w moje usta. Zezwoliłam by jego język wtargnął do moich ust. Wtarłam moje ręce w jego brązowe włosy, a on swoim kciukiem zataczał kółka na moim policzku. Ostatni raz zwilżył moją dolną warge i się odsunął.
Polsat 😂
Wiem jestem okropna😂
Fuck... znowu POWTÓRKA 😈
Hola todos❗❗ Takie pytanko ma ktoś musically? Moje to imxdariax. Zapraszam♥ Jeśli chcecie możecie pisać w komentarzach wasze nazwy ‼
♥Nathalie Pasquarelli♥
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top