▫4▫

Wpatrywałem się chwilę w chłopaka nie rozumiejąc jego słów. Czemu przeprasza? Puścił moją talie i czekał na reakcje z mojej strony. Po chwili jednak złapałem go za policzki i przyciągnąłem by złączyć nasze usta w namiętnym pocałunku. Chłopak złapał mnie za uda i podniósł a ja owinąłem jego biodra nogami.

Zaczął ze mną iść w tylko jemu znanym kierunku a ja zajmowałem się lizaniem, całowaniem i gryzieniem szyi Jacoba. Zostawiałem kilka malinek. Chłopak nagle wszedł ze mną do jakiegoś pokoju i kopem zamknął drzwi.

(18+)

Jacob rzucił mną na łóżko i zaczął rozpinać mi koszule a ja podniosłem się na łokciach by móc popieścić jego szyję na której widniały ciemne malinki. Kącik ust mimowolnie mi się podniósł. Chłopak zdjął ze mnie koszulę a ja z niego koszulkę.

 Jego urzeźbiony tors aż się prosił by go dotknąć. Przejechałem po nim dłonią by zaraz natknąć się na spodnie. Uśmiechnął się seksownie i pchnął mnie na materac. Zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyj jadąc niżej.

 Jęknąłem gdy polizał mojego sutka. W jego oczach było pożądanie. Pieścił mnie i całował a ja tylko jęczałem i mruczałem. W końcu zwaliłem go z siebie i sam usiadłem na nim w rozkroku. Lekko zdziwiony podniósł się lekko by mnie namiętnie pocałować. Językiem wdarł się do mojej jamy ustnej i zaczął badać moje podniebienie.

Po chwili już nasze języki tańczyły owijając się na sobie. Zdjąłem z chłopaka spodnie na co mruknął zadowolony. Złapał moje pośladki i zaczął je ugniatać i masować na co zareagowałem jękiem, który został stłumiony przez usta bruneta. Zacząłem ocierać się swoim kroczem o krocze chłopaka. Zaczerwieniłem się gdy poczułem jak mu stanął.

 Chłopak zdjął ze mnie spodnie i przygryzł ucho na co się lekko wygiąłem. Jacob masował mojego członka przez materiał bokserek.. Pisnąłem z rozkoszy. Odepchnąłem go i również zdjąłem mu spodnie i zacząłem składać mokre pocałunki na torsie chłopaka by po chwili zejść niżej. Zatrzymałem się przy gumce od bokserek starszego.

Spojrzałem na niego uśmiechając się słodko. Chłopak podniósł zaskoczony jedną brew. W jego oczach było widać pożądanie. Bez wahania zdjąłem jego bokserki i zacząłem lizać jego wielkiego przyjaciela. Chłopak pomrukiwał i cicho jęczał gdy masowałem jego jądra a sam brałem do buzi jego przyjaciela. 

Ruszałem coraz szybciej głową w przód, tył i na boki. Westchnienia rozkoszy wychodzące z ust bruneta tylko bardziej mnie nakręcały do dalszego działania. Robiłem mu loda jeszcze dobre kilka minut i nagle poczułem jego nasienie w ustach. Bez wahania połknąłem oblizując się i wylizując jego członka z jego własnej spermy.

Zadowolony mruknął i po chwili znalazłem się znowu pod chłopakiem. Tym razem jednak to on zdjął mi spodnie i bokserki. Zaczął całować moje uda i okolice mojego członka. Jęknąłem przeciągle gdy zaczął masować moje wejście jednym palcem.

Pochłonęła mnie wielka przyjemność gdy wchodził i wychodził ze mnie jednym palcem. Zacząłem jęczeć i wić się pod Jacobem z rozkoszy i podniecenia. Co, jak zauważyłem, bardziej nakręcało go do działania. Rozszerzyłem nogi by dać mu pole do popisu. Nie musiałem długo czekać. Po chwili poczułem członka chłopaka który od razu we mnie wszedł.

Jęczałem, sapałem i krzyczałem wijąc się podniecony. Chłopak z każdą sekundą poruszał się coraz szybciej. Nagle trafił w moją prostatę a ja się zacisnąłem na nim na sekundę by po chwili znowu się rozluźnić i oddać w przyjemności. Brunet mocno uderzał w mój czuły punkt a ja wiłem się i wyginałem. Czułem cudowną rozkosz i podniecenie.

- M-mocniej! - jęknąłem do ucha chłopakowi który od razu zareagował na moją prośbę szybszymi ruchami.

Po chwili nie wytrzymałem i doszedłem a zaraz za mną chłopak. Byliśmy jeszcze w tej samej pozycji kilka chwil sapiąc z wyczerpania. I niestety po około minucie ze mnie wyszedł. Położył się obok mnie i próbował tak jak ja, uformować oddech.

(Koniec 18+ xDD)

Gdy już się ogarnęliśmy, założyliśmy ciuchy i wyszliśmy z pokoju. Poszliśmy do baru. Wziąłem sok a Jacob jakiegoś drinka. Siedzieliśmy w ciszy dopóki nas nie dobiegł dziewczęcy głos.

- Chłoopaki! Gdzie byliście? Szukaliśmy was!

Nagle obok nas usiadła Alice, Rin. Po chwili doszedł do nas również Ryu który usiadł za to po lewej szatyna. 

- Słyszeliście pytanie? Gdzie byliściee? Noo..

Alice udawała poirytowaną co w jej wykonaniu było komiczne.. Gdy przypomniałem sobie co było jeszcze przed chwilą to oblałem się wielkim rumieńcem więc schowałem twarz w dłoniach, żeby nikt nie zauważył.

- Umm.. - zaczął Jacob - ..Byliśmy na parkiecie i potem zakręciło nam się w głowach.. Więęęc poszliśmy się na chwilę położyć.. Co nie Lukas?

- Ta. 

Potwierdziłem i kiwnąłem głową na 'tak'.

- A właśnie.. - zaczęła Alice - .. głowa cię boli? 

- Nie, a co?

- Bo tak siedzisz z głową w dłoniach.. Chcesz jechać do domu już? - spytała 'zmartwiona' Alice.

Gdyby tak pomyśleć logicznie to w sumie dom byłby dobrą opcją.. W szczególności, że znowu mam ochotę na to co robiłem z szatynem. Poczułem jeszcze większy rumieniec o ile to możliwe.

- W sumie to już raczej tak.

Powiedziałem obojętnie. Alice powiedziała by Jacob mnie zaniósł do samochodu i mnie ogarnął jeszcze w domu.. Mimo iż zaprzeczałem, że sobie poradzę to ta i tak nie dała za wygraną.. To oznacza, że będę musiał spędzić z nim jeszcze trochę czasu.. To się jeszcze źle skończy.




***

JEZU.. To była moja pierwsza scena 18+.. Mam nadzieję, że wyszło ♥ Paa ♥

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top