*51- jeszcze raz*
Chłopak odwrócił się na moment, a ja to wykorzystałam. Najszybciej jak umiałam pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz, długo nie musiałam czekać by za nimi pojawił się Alex.
- No i co teraz? Do końca wyjazdu nie wyjdziesz z tego cholernego pokoju?
Ja jednak mu nie odpowiedziałam, siedziałam oparta plecami o drzwi, skulona. Po prostu zaczynam się bać Alexa, nie wiem skąd u niego ta zmiana. Przez dłuższy czas była cisza..
- Przepraszam Sel. Przepraszam
Wtedy usłyszałam kroki, chyba poszedł do siebie.
Następnego dnia rano na śniadaniu, niby było ok, ale było czuć mój dystans względem Alexa. Gdy jego rodzice poszli na spacer, Alex zapytał czy możemy porozmawiać. Przeprosił mnie jeszcze razm za to co stało się wieczorem, jak sam stwierdził " nie mam pojęcia czemu tak się zachowałem, ale dobrze wiesz, że nie zrobiłbym nic wbrew Tobie Kochanie ".
Choć szczerze mówiąc nie do końca wiem, czy faktycznie by nic nie zrobił. Wczoraj wyglądał jakby był zdolny do wszystkiego. A ja wciąż miałam ten wieczór przed oczami...
Stwierdziłam, że dzisiaj wieczór spędzę sama w pokoju. Ale około 22 ktoś przyszedł.
- Hej Sel, masz ochotę na spacer?
- Alex, normalnie to z chęcią, ale dzisiaj jakoś nie mam ochoty.
- No rozumiem, to dobranoc.
- Dobranoc.
Zamknęłam drzwi na klucz i poszłam do łazienki. Napuściłam wody do wanny i oddałam się relaksowi.
Potem położyłam się do łóżka i po chwili zasnęłam...
********
226...
Wiem, że dawno nie było nic wstawiane..
Ale jeśli macie ochote jeszcze poczytać to zapraszam do opowiadania "Mała Historia Wielkiej Miłości" tam rozdziały raczej są częściej dodawane. Mam nadzieję, że i ta opowieść przypadnie Wam do gustu. Dodam, że 90% zdarzeń to zdarzenia prawdziwe, a nawet powiem, że z życia autorki...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top