** 46 **
Jestem taka szczęśliwa, w końcu wszystko idzie po mojej myśli, wszystko jest takie cudowne, tylko brakuje mi Alexa...
Dzisiaj mamy się spotkać...
Popołudniu...
- Hej kochanie - dostałam buziaka w policzek..
- Cześć, no co tam?
- Mam propozycję, chciałabyś może pojechać ze mną na wakacje?
- Kochanie, z wielką chęcią - przytuliłam go.
- Jutro rano po ciebie wpadnę i lecimy.
- Ok.
- Chodź to Cie odprowadzę.
Zrobiło się ciemno i dosyć chłodno, Alex oddał mi swoją kurtkę. Pożegnaliśmy się i pobiegła do swojego pokoju, zaczęłam pakować rzeczy do wielkiej walizki.. Byłam szczęśliwa, że jadę z nim..
Zmęczona poszłam się wykąpać i położyłam się na łóżku.
Zasnęłam z uśmiechem..
***************************
Hej Miśki, rozdział napisany, nie jestem z niego za bardzo zadowolona, wiem krótki, ale mam nadzieję, że Wam się choć odrobinkę spodoba.
Do miłego...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top