** 12 **
Josh
- No hej, co tam u ciebie ? Jak się czujesz ? Jak sprawa z Natalie?
- Dużo pytań na sam początek.. Z Natalie Nie mam pojęcia co zrobić, nie wierzę jej. Nie wierzę w to co mówi. Bo to niemożliwe żebym związał się z nią, tak zdesperowany nigdy nie byłem, a poza ty nigdy bym nie zrobił tego jej. nigdy bym tego nie zrobił Se..
- Se..? Selenie?
- Dobra lepiej żebyś dowiedział się ode mnie, pamiętasz obiad jak miałeś iść do domu i zostaliśmy sami z Sel ? Wspominaliśmy stare dobre czasy, a potem mieliśmy poczekać u mnie w domu, bo moja mama nie miała kluczy nikogo nie było, więc czekaliśmy na nią, a potem się pocałowaliśmy, moja mama szybko wróciła do domu. Następnego dnia sam widziałem, że coś było nie tak i teraz nagle to. Sam nie rozumiem, co się dzieje. Jak to się mogło stać, że... Nie mogłem być taki głupi. A może po prostu myślałem, że to nie Natalie a Selena.
- Po pierwsze coś Ty zrobił, po drugie całować się z moją siostrą, po trzecie to masz przesrane, bo Sel wie wszystko od Natalie, po czwarte gdyby nie to, że jesteś moim kumplem to już nie byłbyś już tak ślicznusi, jak to mówią.
- Wiem zawaliłem po całości.
***************************
Selena
Zadzwonił, gadaliśmy chwilę i umówiliśmy się. Spotkaliśmy się w parku, a potem poszliśmy do kawiarni.
Wypiliśmy po kawie i poszliśmy na spacer.
Pech chciał że kogoś spotkaliśmy...
- Siema brat, to co nie przedstawisz mi swojej nowej dziewczyny?
- Ja nie jestem jego dziewczyną.
- Jeszcze... Skoro mój brat się nie odzywa to sam się przedstawię. Jestem Lukas Parker, ale wolę jak mówią Luke. - Uśmiechnął się.
- Selena Gomez. - Odwzajemniłam uśmiech.
Potem szybko chciałam wrócić do domu.
Dziwnie się czułam, kiedy Luke Joey posyłali sobie wręcz mordercze spojrzenia, obaj razem odprowadzili do domu. Było dość niezręcznie jak dla mnie... Szybko również ich pożegnałam. Pobiegłam do swojego pokoju.
Wiedziałam, że Josha nie ma, rodziców też, byłam sama...
***************************
No i kolejny tak jak mówiłam...
Bardo dziękuję za miłe słowa od was za gwiazdki i wszelkie komentarze. Mam nadzieję, że i to się spodoba...
To do kiedyś ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top